Dusze Mehoffera: Zofia Wojciechowska
Po każdej burzy przychodzi słońce. W przypadku tej historii, którą za chwilę przeczytacie wyszło artystyczne słońce w postaci odkrycia talentu! Dziś w ramach cyklu "Poznaj Dusze Mehoffera" o sobie samej i o przygodzie ze sztuką opowiada Zofia Wojciechowska.
Nazywam się Zofia Wojciechowska. Mam 57 lat. Mieszkam w miejscowości Głuchów, oddalonej od Turku 17 km. Ukończyłam szkołę średnią, a po odebraniu dyplomu wyjechałam za granicę.W międzyczasie wyszłam za mąż i urodziłam dwie córki. W późniejszych latach zajęłam się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Później również opiekowałam się chorym ojcem.
Po śmierci ojca i w czasie, gdy dzieci dorosły i wyfrunęły z gniazda, nie mogłam się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Zapanowała pustka. Wtedy też zaczęłam malować. Malowanie szybko stało się moim hobby. I choć od dziecka lubiłam to robić, wcześniej nie było ani możliwości, ani czasu, by móc kształcić się w tym kierunku, a także poświęcić swój codzienny czas.
Dziś jest inaczej. Maluję, by oderwać się od rzeczywistości i przenieść na
płótno pomysły, które kreują się w mojej głowie. Inspiracje czerpie zarówno od wielkich malarzy, szczególnie od Picasso, jak i z otoczenia.
W tworzeniu obrazów na co dzień towarzyszy mi mój czworonożny przyjaciel – kot Zenek.
W wolnych chwilach, gdy nie maluję, lubię jeździć na rowerze i uprawiać nordic walking.
Obrazy można zamawiać pod numerem telefonu na grafice!
Grafiki wykonane przez Marcelinę Doktór
źródło: materiał prasowy nadesłany