Stracili dom w pożarze, ale nie stracili nadziei. Ruszyła zbiórka dla pogorzelców z Turkowic!

6 marca wieczorem w miejscowości Turkowice doszło do tragicznego pożaru domu jednorodzinnego. Ogień objął kotłownię i poddasze, niszcząc dach oraz znaczną część budynku. Właściciel nieruchomości, pan Marian – znany mieszkańcom Turku z prowadzenia warzywniaka na 650-lecia – stracił dorobek życia. Zachęcamy do wsparcia uruchomionej zbiórki, by pomóc odbudować rodzinny dom.
Pożar odebrał dom i poczucie bezpieczeństwa
„Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, niszcząc wszystko na swojej drodze. Mój mąż był wtedy w domu - na szczęście udało mu się uciec, ale widok płonącego dorobku życia pozostanie w pamięci na zawsze” - opisują pogorzelcy w apelu o pomoc.
Straty są ogromne. Dach został doszczętnie zniszczony, a wnętrze domu uległo poważnym uszkodzeniom. Budynek wymaga kompleksowego remontu, a przede wszystkim natychmiastowej odbudowy dachu, aby zabezpieczyć resztki ocalałego mienia. Bez wsparcia ludzi dobrej woli rodzina nie będzie w stanie szybko wrócić do normalności.
Pan Marian – człowiek, który zawsze dbał o innych
Mieszkańcy Turku dobrze znają pana Mariana, który od lat prowadzi warzywniak na osiedlu 650-lecia. To właśnie on codziennie wstaje w środku nocy, by zaopatrywać swój sklep w świeże produkty, dbając o jakość i zadowolenie swoich klientów. Ludzie podkreślają jego życzliwość i serdeczność - teraz nadszedł moment, by to on otrzymał pomoc, której tak bardzo potrzebuje.
Jak można pomóc?
Społeczność lokalna organizuje zbiórkę na odbudowę domu pana Mariana i jego rodziny. Celem jest zebranie 100 000 zł. Na dzień 15 marca 233 osoby wpłaciły łącznie ponad 23 tys zł, jednak do osiągnięcia celu wciąż daleka droga. Każda złotówka ma znaczenie. Wpłaty można dokonać poprzez serwis „Szczytny Cel” pod adresem: https://szczytny-cel.pl/z/turkowice
Ponadto mieszkańcy zachęcają, by odwiedzać warzywniak pana Mariana i wrzucić symboliczne wsparcie do puszki w sklepie, np. przy okazji zakupu owoców czy warzyw.
„Straciliśmy dach nad głową, ale nie straciliśmy nadziei”
Pomimo trudnej sytuacji, pogorzelcy nie tracą wiary. „Każdy dzień przybliża nas do chwili, w której nasze życie wróci na właściwe tory, a my znów będziemy mogli poczuć się bezpiecznie w naszym własnym domu” - piszą w opisie zbiórki.
