W tym roku najważniejsza impreza Boksu Olimpijskiego w Polsce odbyła się w dniach od 04.05 do 09.05 w Szczecinie. W mojej kategorii wagowej wystartowało 23 zawodników z klubów z całej Polski. Na losowaniu zostało rozstawionych 4 najlepszych zawodników: Mateusz Rzadkosz (Wisła Kraków), Kamil Bednarek i Bartosz Gołębiewski (obaj DKB Dzierżoniów) oraz ja.

W pierwszej walce we wtorek spotkałem się z zawodnikiem z klubu Champion Nowy Dwór Mazowiecki, Marcinem Gołębiewskim. To był bardzo twardy zawodnik, jednak kontrolowałem od początku walkę i trafiałem mocnymi ciosami podbródkowymi. Walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem na punkty na moją korzyść.

W kolejnej walce czekał na mnie zawodnik miejscowego klubu BKS OLimp Szczecin, Mateusz Wojciechowski. Była to łatwiejsza "przeszkoda" i od początku mocno obijałem rywala, aż do połowy drugiej rundy, gdzie po mocnych ciosach podbródkowych narożnik postanowił poddać przeciwnika, aby nie narażać go na kolejne mocne ciosy. W tej walce doznałem jednak lekkiego rozcięcia na skutek zderzenia się głowami.

W walce ćwierćfinałowej pokonałem jednogłośnie na punkty Roberta Różnowicza z Olimpu Lublin. Od początku walki trafiałem mocnym lewym prostym, a później obijałem korpus przeciwnika. Ulokowałem kilka mocnych ciosów jednak przeciwnik wytrwał do końca.

Następna walka półfinałowa z Pawłem Rumińskim z Legii Fight Club prowadzonej przez byłego Mistrza Europy Bogdana Gajdę. Paweł Rumiński w pierwszej walce niespodziewanie pokonał rozstawionego Mateusza Rzadkosza, a w walce ćwierćfinałowej mocnego Tomasza Gromadzkiego. Wiedziałem więc, że nie będzie to łatwa walka, ale byłem pozytywnie nastawiony ponieważ, ciężko przepracowałem okres przygotowujący do mistrzostw. Od pierwszej rundy walka była zacięta, oboje trafialiśmy jednak to ja miałem kontrole nad pojedynkiem i częściej wyprzedzałem rywala ciosami prostymi. W drugiej rundzie mocno trafiłem swoim podbródkowym i kolejna runda również należała do mnie. Zwycięstwo było jednogłośne. Podczas tej walki doznałem kolejnego rozcięcia łuku brwiowego oraz kontuzji prawej dłoni. Jednak nie było czasu żeby o tym myśleć, bo czekał na mnie finał Mistrzostw Polski Seniorów!

Drugim finalistą był Bartosz Gołębiewski. Gala finałowa zaczęła się o godz 18. Gośćmi specjalnymi byli miejscowi mistrzowie KSW Michał Materla, Maciej Jewtiuszko oraz Rafał Moks. Na widowni w Szczecińskiej hali zebrał się komplet publiczności, atmosfera była więc bardzo dobra. Od początku wiedziałem, że wchodzę do ringu tylko po zwycięstwo, ale mój przeciwnik również ruszył ostro do ataku. W pierwszej rundzie wywierał na mnie presje i starał się mnie zepchnąć do obrony. Pierwsza runda była trudna i dopiero pod koniec przystosowałem się do jego stylu. Kolejne dwie rundy należały zdecydowanie dla mnie. Wyprzedzałem rywala i przepuszczałem jego ataki. Pokazałem bardzo dojrzały boks, który podobał trenerowi Kadry Narodowej. Zwyciężyłem jednogłośnie na pkt i zostałem po raz drugi w seniorskiej karierze Mistrzem Polski w wadze 75kg.

To mistrzostwo było dla mnie bardzo cenne ponieważ pokazałem, że stać mnie na dojrzały i efektowny boks. Oprócz mistrzowskiego tytułu komisja sportowa wybrała mnie na Najlepszego Technika Mistrzostw. To jest szczególne wyróżnienie, a nagrodę ufundował były zawodowy Mistrz Świata w boksie Dariusz Michalczewski.

Tego sukcesu nie byłoby bez wsparcia moich najbliższych, którym szczególnie chciałbym podziękować oraz moim trenerom Dariuszowi Kasprzakowi i Mirosławowi Bobrowskiemu. Serdeczne podziękowania należą się mojemu oficjalnemu sponsorowi - firmie Deftrans, na czele z Panem Krystianem Barczakiem, który był obecny podczas mistrzostw i dbał aby niczego mi nie zabrakło.

Teraz tylko kilka dni odpoczynku a później dwa zgrupowania w Wiśle i Władysławowie przygotowujące do Igrzysk Europejskich w Baku! Jest to pierwsza taka impreza w historii tym bardziej motywacja jest duża. Igrzyska Europejskie będą odbywały się od 12 do 28 czerwca.

Dziękuje wszystkim kibicom, tym którzy we mnie wierzą, śledzą moją karierę oraz dopingują. Walki z mistrzostw można obejrzeć na platformie www.youtube.com oraz na moim profilu na facebooku.

Kamil Gardzielik