Od wielu miesięcy trwała akcja „IV liga w Dobrej” i za jej sprawą właśnie w Dobrej zaczęły dziać się rzeczy niespotykane. Co oczywiste, o awans walczyli piłkarze na boisku, ale imponująca była też otoczka, towarzysząca Wichrowi. W miasteczku odbywały się różnorakie imprezy sportowe, były i turnieje na hali, było MMA, odbyła się także gala boksu. Tak oto w powiecie tureckim pojawili się m.in. zawodnicy Reprezentacji Artystów Polskich, pojawił się Jan Błachowicz, swoją walkę stoczył mistrz stąd - Kamil Gardzielik. Po tym, ilu kibiców śledzi poszczególne wydarzenia, widać było jak na dłoni, że w Dobrej jest miejsce i czas na sport w dobrym wydaniu. Właśnie taki cel miała akcja „IV liga w Dobrej” - zmobilizowanie ludzi, wyciągniecie ich z domów, przekonanie sponsorów, że warto uczestniczyć w tego rodzaju inicjatywach.

Przez chwilę wydawało się, że owo „przygotowaniu gruntu” pod IV ligę nie zostanie do końca zrealizowane. Oto bowiem Wicher zajął II miejsce w tabeli ligi okręgowej, które nie gwarantowało awansu. Propozycja jednak pojawiła się, ponieważ triumfator – Strażak Licheń Stary – do IV ligi się nie wybiera, więc okazję tę może wykorzystać Wicher. Może i to zrobi.

By decyzja na „tak” lub „nie” mogła zapaść, musiało odbyć się kilka spotkań. W piątek 1 lipca w Urzędzie Miejskim w Dobrej zgromadzili się członkowie Zarządu klubu, jak również lokalni samorządowcy z burmistrzami Piątkowskim i Gajewskim na czele. Było o czym rozprawiać, wszakże wyższa liga to konieczność ponoszenia większych kosztów.

Dyskusje przyniosły pomyślny rezultat, choć wcale przynieść nie musiały. Wszakże gdyby okazało się, że Wicher nie ma pomysłu na znalezienie sposorów, to praktycznie nie byłoby o czym rozmawiać. Tymczasem wiceprezes Maciej Andrzejewski wyjasnił, że firmy chcą pomóc i tak oto samorządowcy usłyszeli, że obecnie te deklaracje finansowe to łącznie ok. 50 000 zł. Zresztą mówi się o tym, że będą to sponsorzy nie tylko z naszych okolic, ale też - co jest praktycznie ewenementem - osoby i firmy spoza powiatu, jak np. GetBack z Wrocławia. Skoro więc Wicher ma delakracje od sposorów - deklaracje to nie gotówka na stole, ale jednak - to był to fundament pod rozmowy z gminą o wsparciu finansowym. Wszakże 150 000 zł nie weźmie się znikąd, a Zarząd klubu szacuje, że przynajmniej tyle trzeba mieć.

Koniec końców okazało się, że jeśli władze MGLKS Wicher Dobra i piłkarze, będąc w pełni świadomi odpowiedzialności, podejmą wyzwanie awansu, to gmina postara się pomóc środkami budżetowymi, które jednak są ograniczone. Wiadomo, że ważne jest wspomniene już pozyskanie pieniędzy od sponsorów. Wizja ta nie przeraża jednak miłośników piłki z Dobrej i tak oto w niedzielę 3 lipca Zarząd klubu przyjął uchwałę, dotyczącą wejścia drużyny do IV Ligi.

– Ten sukces to sprawdzian. To apel do wszystkich. Nic nie da się zrobić bez wysiłku wielu ludzi! Wicher Dobra to my wszyscy. Tu nie chodzi już tylko o piłkę, ale o to, by ludzie podjęli walkę o wspólne dobro. Tylko razem możemy rozwijać to miejsce...w każdej dziedzinie! Zapewniam Was! – stwierdził wiceprezes Maciej Andrzejewski, bez którego akcja „IV liga w Dobrej” nigdy by nie powstała i nie osiągnęła takiego rozmachu.

AW