Widzieliście już modliszkę? Te owady coraz liczniej zamieszkują ziemię turecką

Biedronki azjatyckie, jenoty, kaczki mandarynki, pająki tygrzyki paskowane – to tylko niektóre gatunki zwierząt i owadów, które pod wpływem zmian klimatycznych, w ciągu kilkunastu ostatnich lat pojawiły się w Polsce. Jak donosi Nadleśnictwo Turek, w Grzymiszewie widziano modliszkę. Tymczasem to wcale nierzadki gość na tureckiej ziemi…
Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa) to owad, występujący w Polsce od wielu lat. Świadczy o tym choćby fakt, że już od 1984 roku jest pod ścisłą ochroną. Do tej pory spotykana była głównie na Lubelszczyźnie, w miejscach szczególnie bogatych w wapień i rozgrzanych w słońcu. Coraz cieplejszy klimat powoduje, że modliszki zaczynają coraz liczniej pojawiać się i w innych regionach naszego kraju. Wyjątkowo upodobały sobie nagrzane słońcem łąki, ale i miejskie wyspy ciepła, a w nich spalone słońcem trawniki bez krzewów, które przypominają ich pierwotne stanowiska.
Swoją nazwę modliszki zawdzięczają charakterystycznej pozie, którą przyjmują najczęściej – odnóża złożone jak do modlitwy. Choć charakterystyczne, wcale nie jest łatwo je dostrzec. Wszystko przez kamuflaż – zielone lub brązowe ubarwienie, części tułowia i odnóży wyglądające jak liście. Modliszki posiadają dwie pary skrzydeł, małą trójkątną głowę i szeroko rozstawione oczy. Widzą nawet do 20 metrów. Na odnóżach mają kolce.
Mimo tych groźnych atrybutów i takich zwyczajów żywieniowych (są drapieżnikami), są absolutnie niegroźne dla ludzi. Żywią się głównie świerszczami, muchami domowymi , motylami i muszkami owocowymi. Jak się okazuje, nie we wszystkich przypadkach są też kanibalami – to mit, że każda kopulacja kończy się pożarciem samca przez samicę. Jak przekonują entomolodzy, rzeczywiście zdarza się tak, ale w zaledwie jednej trzeciej przypadków. Ponieważ modliszki są owadami pod ścisłą ochroną, próby zbierania ich jaj, łapania, a zwłaszcza ich zabijania, podlegają karze i przyczyniają się do niszczenia niezbędnej w naturze bioróżnorodności.
Modliszka w Grzymiszewie była świetnie widoczna. Jej zielona sylwetka odcinała się na tle bordowych liści rośliny. Ja swoją spotkałam w sierpniu ubiegłego roku na łące pod lasem w Dziadowicach. Siedziała na kwiatku kocanki i wcale nie łatwo było ją dostrzec. A Wy, wiedzieliście już modliszkę?

Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72