czwartek 02 maja 2024

Longiny, Toli, Zygmunta

reklama

Podróż do siebie czyli jak zaakceptować "DARY NIEDOKONALOŚCI" Brené Brown

Monika Choinka

Podróż do siebie czyli jak zaakceptować
 

“Tworzenie własnej historii może być trudnym zadaniem., ale i tak jest to łatwiejsze niż ciągła ucieczka. Uznanie własnej słabości jest ryzykowne, ale mniej niebezpieczne niż wyrzeczenie się miłości, poczucia przynależności i radości – tych doświadczeń, które sprawiają, że jesteśmy bardziej podatni na ciosy. Tylko jeśli wystarcza nam odwagi, by zbadać ciemność, potrafimy odkryć nieskończoną moc światła.”

Gdy piszę te słowa jest północ, lipcowa środa, dwa dni przed moimi urodzinami… Tuż po seansie kinowym Barbie, tuż po informacji o śmierci idolki muzycznej z młodych lat…

reklama

Dziś jeszcze mocniej rozumiem, że tworzenie własnej historii i polubienie siebie jest bardzo wyczerpujące i wymaga prawdziwej odwagi.

Autentyczność polega nie tylko na zdobywaniu wiedzy i siły, ale też na akceptacji własnej słabości i wrażliwości. Aby móc dobrze przeżyć życie, potrzebujemy zarówno głowy, jak i serca.

Autentyczne życie nie jest jednorazowym wyborem. Jest ono procesem, życiową podróżą. Zanim jednak wyruszymy w tę podróż, warto zastanowić się co powinniśmy ze sobą zabrać.

Czego potrzebujemy, by móc ją przeżyć jak najpełniej i najszczerzej?
Jak troszczyć się o to, co pomaga, a jak odpuścić to, co trzyma nas w miejscu?
Jak w każdej podróży możemy spodziewać się trudności.

reklama

Brené Brown pięknie pisze o wstydzie, który zmniejsza się, gdy opowiadamy innym naszą historię.

Maleje wraz z każdym wypowiedzianym słowem, aż w końcu znika. Rośnie natomiast, gdy trzymamy wszystko w sekrecie. Wstyd dotyczy nas wszystkich. Trudno nam tworzyć własne historie, jeśli zmagamy się ze wstydem. Dlatego wstyd tak bardzo lubi perfekcjonistów – bo oni milczą z łatwością.

Nasze historie nie są przeznaczone dla każdego. Wysłuchanie ich to przywilej, dlatego powinniśmy się zastanowić, kto jest ich godny, zanim się podzielimy. Jeśli jest to choć jedna osoba, która nas z uwagą wysłucha, która akceptuje nas z naszymi niedoskonałościami i słabościami to mamy ogromne szczęście. Nie potrzeba nam poczucia przynależności do wszystkich, których spotykamy. Warto jednak mieć przynajmniej jedną taką osobę.

W naszym życiu będziemy spotykać ludzi prawdziwych i sztucznych. Są ludzie, którzy świadomie wybierają prawdziwość i tacy, którzy wolą sztuczność. Nawet my czasem zachowujemy się prawdziwie, a czasem nie. Jednak poświęcenie tego, kim jesteśmy, tylko po to, by inni mogli dobrze o nas myśleć, po prostu nie jest tego warte! Nasza prawdziwość może wywołać niepokoje w otoczeniu, ale w ostatecznym rozrachunku skorzystają na niej ci, których naprawdę kochamy.

Życie nieustannie nas uczy, że szczęście i radość nie jest tożsame . Szczęście wynika z okoliczności, a radość z ducha i wdzięczności. Żadne z tych uczuć nie jest stałe. Większość z Nas na pewno doświadczyła sytuacji, w której przezywając ogromną radość, czuliśmy się jednocześnie słabi.

Czasami intensywna miłość może wywołać strach przed stratą.

Dlatego musimy nauczyć się, jak naszą słabość zamienić w poczucie wdzięczności. Brown pięknie pisze: „Ciemność nie niszczy światła, ale je określa. To nasz strach przed ciemnością rzuca cień na wszelkie nasze radości.”

Bardzo podoba mi się rozdział o odpoczynku i zabawie.

Staliśmy się narodem wyczerpanych i zestresowanych dorosłych wychowujących dzieci, które mają przeładowane programy zajęć. Autorka namawia, by sporządzić listę rzeczy, które służą naszej rodzinie. To sprowadza się mniej więcej do odpowiedzi na pytanie: „Co sprawia, że w naszej rodzinie jest dobrze?” Taka lista radości i sensu okazuje się cudownym drogowskazem.

Historia ludzkości korzysta ze śmiechu, śpiewu i tańca by wyrażać siebie , emocje, ale też nawiązywać więzi. Pamiętając, że prawdziwy śmiech nie polega na wykorzystywaniu humoru przeciwko sobie. Autorka pięknie pisze o śmiechu rozumnym, który jest ulgą i zbliża ludzi, podobnie jak śpiew na cały głos i niczym nieskrępowany taniec. Miejmy więc odwagę by się powygłupiać.

Ta książka to nie kolejny poradnik, ale zaproszenie do tego, by wziąć udział w rewolucji Autentyzmu, nie dziwiąc się, że możemy się bardzo bać i jednocześnie być odważnymi.

Monika Choinka

Redakcja Turek.net.plFB

redakcja@turek.net.pl

787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
Podróż do siebie czyli jak zaakceptować DARY NIEDOKONALOŚCI Brené Brown
Podobne artykuły
Czas na książkę: Thich Nhat Hanh -

Czas na książkę: Thich Nhat Hanh - "Jesteś tutaj - odkryj magię...

z wczoraj
Czas na książkę: Japoński sekret...

Czas na książkę: Japoński sekret szczęśliwego życia pełnego...

30 mrz.
Opowieść o tym jak żyć mocniej, pełniej,...

Opowieść o tym jak żyć mocniej, pełniej, bardziej - „Człowiek,...

24 lt.
POLUBIĆ PONIEDZIAŁKI, czyli bliżej siebie...

POLUBIĆ PONIEDZIAŁKI, czyli bliżej siebie nie tylko w weekendy -...

27 st.

"Dobro" czyli jak być optymistą w trudnych czasach - Ks. Adam Boniecki

23-12-2023
Pełna kojącego spokoju odmowa życia w...

Pełna kojącego spokoju odmowa życia w pędzie -”Zimowanie”...

02-12-2023

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama