Po pierwsze jesteśmy jedną z gmin na terenie kraju, która w bardzo wysokiej kwocie udzielała dotacji podmiotom prowadzącym prywatne żłobki. Są gminy, które tychże dotacji udzielają w znacznie niższej kwocie, bądź też nie udzielają jej wcale. Co za tym idzie, są prywatni przedsiębiorcy, którzy potrafią zarządzać swoim prywatnym żłobkiem samodzielnie, bez wsparcia samorządu. Może należałoby z nich czerpać wzorce! Nie trzeba szukać daleko takie placówki funkcjonują na terenie naszego powiatu. Radzą sobie świetnie bez dotacji publicznych.

Nadmienię, że dofinansowanie ze strony samorządu nie jest zadaniem obowiązkowym gminy, a jedynie dobrą wolą radnych, którzy w tym zakresie podejmują stosowne uchwały. Mając na względzie interes publiczny, a nie interes pojedynczej grupy prywatnych przedsiębiorców organ uchwałodawczy podjął decyzję o obniżeniu dotacji na prywatne żłobki. Decyzja ta była nie tylko przejawem odpowiedzialności za budżet naszego miasta, ale i racjonalności w gospodarowaniu środkami publicznymi. Decyzje zapadające w samorządzie kierowane są dobrem wszystkich mieszkańców. A pomyślała Pani, że z podatków wszystkich mieszkańców próbuje Pani utrzymać swój prywatny biznes? Niejeden prywatny przedsiębiorca by tak chciał.

Warto też pomyśleć o ubieganiu się o środki z innych źródeł, jak choćby rządowych programów czy wsparcia ze strony pracodawców tychże rodziców, którzy swoje pociechy pozostawiają w Pani placówce. Ale chyba w tym zakresie jest pani na tyle kreatywna, że nie muszę za Panią myśleć. Każdy, kto otwiera własną działalność powinien zadbać o nią sam, a nie przerzucać odpowiedzialność na inne podmioty.

Po drugie dotacja, o którą ubiegają się podmioty prywatne trafia bezpośrednio do tych podmiotów. Nie jak twierdzi Pani Marczewska do rodziców. W okresie ogłoszonej przez rząd kwarantanny narodowej, podczas której opiekę nad dziećmi sprawowali rodzice w domach Pani otrzymywała dotację od samorządu. Czy oddała Pani te pieniądze rodzicom? Otrzymała Pani w tym czasie z budżetu miasta kwotę 34500zł. Czy te pieniądze trafiły do rodziców skoro twierdzi Pani, że jest to dotacja właśnie dla nich?

W zasadzie ten Pani błędny przekaz, co do tego, że nie Pani jest beneficjentem dotacji żłobkowej, ale rodzice, powinien być podstawą do zmiany uchwały w tym zakresie. Środki pieniężne faktycznie trafiać powinny do rodziców mających dzieci w żłobkach, a nie do podmiotów te żłobki prowadzących. Radni powinni zastanowić się nad zmianą uchwały, która zapewni, że pieniądze te trafiać będą właśnie do rodziców, a nie do właścicieli żłobków. Rodzice z pewnością będą z takiego rozwiązania zadowoleni.

Kolejna rzecz dotyczy krytyki z Pani strony naszego żłobka publicznego. Utwierdza to nas tylko w przekonaniu, ze decyzja radnych jest słuszna. Zamiast dofinansowywać prywatne placówki należy wygospodarować w budżecie środki, aby podnieść, jakość usług świadczonych w naszym publicznym żłobku.

Na koniec podkreślę jedno. Niejeden prywatny przedsiębiorca chciałby otrzymywać taką pomoc finansową od samorządu, za którą z pewnością by podziękował. Zwłaszcza za taką, która wynika z dobrej woli organu uchwałodawczego.

Jerzy Kurzawa
Zastępca Burmistrza Miasta Turku