sobota 20 kwietnia 2024

Agnieszki, Amalii, Czecha

reklama

ET: Kto przerwie zmowę milczenia...

ET: Kto przerwie zmowę milczenia...
 

Przy Kolskiej Szosie w Turku

Dom z widokiem na… maszt!

Niczego nieświadomi turowianie przyglądali się z okien, gdy tuż przy granicy ich działki pojawiał się dół. Dopiero jednak kiedy robotnicy zaczęli stawiać konstrukcję okazało się, że przy ich posesji ma stanąć maszt telefonii komórkowej. Nie byle jaki, bo ponad 36-metrowy!

reklama

Niczego nieświadomi turowianie przyglądali się z okien, gdy tuż przy granicy ich działki pojawiał się dół. Dopiero jednak kiedy robotnicy zaczęli stawiać konstrukcję okazało się, że przy ich posesji ma stanąć maszt telefonii komórkowej. Nie byle jaki, bo ponad 36-metrowy! –Będzie stał od ściany domu trzydzieści metrów, jeśli by się przewrócił zniszczy sypialnię. Nie mówiąc już o innych zagrożeniach, promieniowaniu i tym podobnych – mówią właściciele działki przy Kolskiej Szosie. Najgorszym dla nich był fakt, że nikt nie pytał ich o zdanie, ba, nikt nie raczył nawet poinformować o podobnej inwestycji!
Czytaj str. 7


Zaproszenie do dyskusji

Co dalej z lokalem po księgarni

Zamknięcie w kwietniu tego roku najstarszej w Turku księgarni sprawia, że pod znakiem zapytania stanęło przeznaczenie lokalu, który przez ponad pół wieku kojarzył się z książkami i z księgarstwem właśnie. Na obecną chwilę wiadomo, że dwa kolejne przetargi ogłoszone na opuszczony od miesięcy lokal nie odbył się z prozaicznego powodu – braku chętnych. I może nawet bardzo dobrze się stało, że akurat w tym miejscu nie będzie kolejnego sklepu w naszym mieście. Natomiast pozostaje problem, co zrobić z samym lokalem. Dlatego poniższe rozważania mogłyby stać się inspiracją do publicznej dyskusji na temat zagospodarowania lokalu po byłej księgarni przy ul. 3 Maja 2.
Od stajni i miejskiego aresztu do półek z książkami

W okresie wczesnego PRL ktoś miał dobry pomysł na lokalizację księgarni w budynku przy dzisiejszej ulicy 3 Maja. I przez ponad pół stulecia lokal przez ścianę sąsiadujący z ratuszem nieodmiennie kojarzył się z książkami i z księgarstwem. Do roku 1990 była to księgarnia pod szyldem Domu Książki, a od roku 1990 działała pod egidą spółki „Bestseller”. W tym miejscu trudno uciec od refleksji, że tylko najstarsi mieszkańcy miasta są w stanie sobie przypomnieć, co było w tym miejscu przed księgarstwem. Bo też budynek miał w swoich ponad stuletnich dziejach rozmaite przeznaczenia.
Czytaj str. 6

reklama


Kłusownik grasuje w turkowickim lesie?

Kto przerwie zmowę milczenia...

Policyjne śledztwo w sprawie zastrzelonych owczarków staroniemieckich utknęło w martwym punkcie. Policjantom nie udało się znaleźć śladu. Pomocni mogliby być mieszkańcy Turkowic, ale na razie wszyscy nabrali wody w usta. Czy pozwolą, by przestępcę ominęła kara, tylko dlatego, że ofiarami są zwierzęta? A co by było, gdyby kule sięgnęły grzybiarza lub bawiące się w lesie dzieci?
Czytaj str. 3


W trzy godziny...

Dali dzieciakom radość i nowe wnętrza

Mogli pojechać na spływ kajakowy, zaplanować wspinaczkę górską, rozgrywki paintball’owe czy pływanie w termalnych basenach, woleli jednak w ramach firmowego wyjazdu integracyjnego zrobić coś dobrego – odremontować Dom Dziecka w Nowym Świecie! Wychowankowie, kiedy wrócili do swojego domu, poczuli się przez chwilę jak w telewizyjnym programie „Dom nie do poznania”

Wszystko zrodziło się w głowie jednej z pracownic Żabki, Reginy Michalak, która zajęła się organizacją całego przedsięwzięcia. Jak zapewnia wiceprezes do spraw finansowych firmy, Tomasz Blicharski, najpierw zapytano pracowników co sądzą o tym, by w ramach wyjazdu integracyjnego zrobić coś dobrego dla siebie, ale i innych. Odzew był entuzjastyczny. A miny kilkunastu podopiecznych tuliszkowskiego Domu Dziecka, kiedy weszli do swoich pokojów, warte były każdych pieniędzy i niezliczonej godzin ciężkiej pracy
Czytaj str 16 i 17


Policjanci dla ludzi, czy ludzie dla policjantów?

Tak spokojnie to jeszcze nie było

Problem z dopalaczami, zbyt mało pieszych patroli czy brak możliwości wywożenia pijanych do Izby Wytrzeźwień, to tylko niektóre z kwestii poruszanych podczas debaty z policjantami. Turkowianie narzekali też na nerwowość, jaką odczuwają w obliczu stróżów prawa, wynikającą ze zbytniej surowości i nadgorliwości policjantów. Obyśmy zawsze mieli takie problemy, bo też czy nie można nazwać bezpiecznym powiatu, gdzie policja interweniować musiała w przypadku dwóch bójek!?
Czytaj str. 8 i 9


Ocalić od zapomnienia

Z Sacałów do Normandii

Po amerykańskim tryptyku rodzinnym „ocalić od zapomnienia”, opublikowanym na łamach „Echa Turku”, przyszedł czas na ocalenie pamięci o rodzinie siostry mojej matki, Łucji Wiśniewskiej, z domu Pietrzak, którą losy zawiodły po I wojnie światowej z Sacałów do Normandii we Francji.

Po wielu latach przygotowań zbierania informacji i gromadzenia materiałów ze zbiorów archiwum rodzinnego, w te wakacje odbyliśmy z synem Szymonem podróż sentymentalną do Dives sur Mer w Normandii i do Paryża. Piękna podróż. W zamyśle odwiedzenie grobu mojej ciotki, zmarłej w 1981 r. było realizacją nie spełnionego nigdy marzenia mojej matki Marianny, zmarłej w 1982, o spotkaniu sióstr. Na grobie złożyliśmy ziemię z Polski. Dzięki sprzyjającym okolicznościom i doświadczeniu poszukiwawczemu z podróży do Ameryki, wizyta zaowocowała również odnalezieniem jedynej żyjącej w Dives sur Mer wnuczki Wiśniewskiej, Lily i jej dzieci.
Czytaj str. 10 i 11


Dziwne decyzje burmistrza Piątkowskiego

Będzie śledził straż i komunalkę

Dobrscy radni zaaprobowali pomysł burmistrza Andrzeja Piątkowskiego, by przeznaczyć pieniądze na monitoring samochodów Zakładu Komunalnego i Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobrej. Zainteresowani nie mają nic przeciwko. Choć zastanawiają się, czy nie lepiej te pięć tysięcy złotych rocznie przeznaczyć na cel bardziej sensowny niż śledzenia ich.

Zaskakującą była dla wielu uczestników sesji Rady Miejskiej w Dobrej, propozycja burmistrza Andrzeja Piątkowskiego, dotycząca wyposażenia siedmiu pojazdów Zakładu Komunalnego i Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobrej w nadajniki GPS. Mogą one informować o przebiegu trasy, czasie postojów, średniej prędkości czy ubytkach paliwa. Odnieść można było wrażenie, że najwyraźniej kierowcy coś kombinują i stąd te obostrzenia. Czytaj str. 12


Nieuczciwy odbiór śmieci, czyli...

Władysławów - gmina robiona w bambuko

Zdaniem radnego Romualda Milinga firma odbierająca śmieci z terenu Władysławowa, czyli wyłoniony w przetargu GMI-TUR, może naciągać gminę na ogromne koszty. Wszystko zaczęło się niedawno, gdy radny postanowił pojeździć za śmieciarką i sprawdzić jak pracuje. Okazało się, że zanim zaczęła zbierać odpady od mieszkańców była już w dwóch trzecich wypełniona. –Zakładając ten wymiar z jednego dnia, można założyć, że firma robi nas w bambuko na pół miliona złotych – mówił podczas sesji.

Podczas niedawnej sesji Rady Gminy Władysławów temat problemów ze śmieciami poruszył radny Romuald Miling. To on interweniował po tym, jak jeżdżąc za śmieciarką zauważył, że nieczystości mieszkańców gminy nie są wrzucane do pustego kontenera. Samochód był wypełniony w dwóch trzecich. –W obecności pracownika gminy spisaliśmy na miejscu protokół. Sprawdziłem tonaż samochodu i ile można doładować do śmieciarki – mówił Miling i przedstawił wyliczenia
Czytaj str. 5


Malanowska jesień za nami,a...

Biegaczy wciąż przybywa

Zakończyły się X Biegi Uliczne „Malanowska Jesień". W sobotę padł rekord, bo w biegu głównym na 10 km, wystartowało 125 uczestników! I choć najlepsze czasy - Yuriy Blahodir 34:20 wśród mężczyzn i Katarzyna Oleś 39:29 wśród kobiet, okazały się słabsze niż przed rokiem, to kilku biegaczy pobiło swój rekord życiowy. Bieg główny zaliczany jest do klasyfikacji Grand Prix Wielkopolski Wschodniej.

Pogoda dopisała, choć w Malanowie było nieco chłodniej niż w poprzednich dniach, to jednak na starcie stawiła się rekordowa liczba zawodników. Na mogło też zabraknąć rodziny Wernerów – mieszkańców gminy Malanów, znanych z pasji do biegania. Katarzyna Werner  przyznała, że i ona miała słabszy czas niż chociażby rok temu w Turku. Potwierdziła, że moda na bieganie nie słabnie i biegaczy wciąż przybywa: –Pamiętam jak startowałam w zawodach jako dziewczynka, wtedy były pustki
Czytaj str. 23


Kto porzucił broń w rowie?
W ubiegłym tygodniu mieszkaniec gminy Tuliszków w przydrożnym rowie znalazł karabinek typu KBKS. Broń była naładowana. Sprawę wyjaśnia policja
Czytaj str. 2

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Podobne artykuły
On po prostu kocha gadać! Jak Dawid Cytrowski...

On po prostu kocha gadać! Jak Dawid Cytrowski przekuł pasję w zawód

21-07-2023
Echo Turku na zakręcie... Mikołajczyk zarzuca...

Echo Turku na zakręcie... Mikołajczyk zarzuca tygodnikowi brak...

26-11-2022
Śmieciowy krajobraz we Władysławowie

Śmieciowy krajobraz we Władysławowie

19-01-2018
ET: Turkowska WOŚP, czyli z rekordem nam do...

ET: Turkowska WOŚP, czyli z rekordem nam do twarzy!

16-01-2018
ET: Starosta zaliczył medialną klapę

ET: Starosta zaliczył medialną klapę

08-01-2018
ET: Magiczna opowieść o świętach w Turku

ET: Magiczna opowieść o świętach w Turku

20-12-2017

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama