Wójt Zając musi zapłacić za rozpowszechniane kłamstwa

„To wy, katolicy, deklarujecie się w obronie wiary a zbieracie oskarżenie, które jest nieprawdziwe, w którym żadne zdanie nie potwierdza się w faktach i wy to podpisujecie, żądając konsekwencji, by zniszczyć człowieka?” - zastanawiał się sędzia Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który nakazał Krzysztofowi Zającowi, wójtowi Władysławowa, przeprosić byłą dyrektor gimnazjum Ninę Lipert i zapłacić jej odszkodowanie. Musi przyznać - zarówno w mediach, jak i podczas sesji, że rozpowszechniał kłamstwa na jej temat. A było ich niemało!

–Po kolei obaliłam jego zarzuty. Najpierw, że złamałam dyscyplinę finansową, dalej udowodniłam, że zarządzenie wójta było niezgodne z prawem, a na końcu wyczyściłam cały brud związany z oskarżaniem mnie o antykatolicyzm – mówi teraz Nina Lipert. Ilość wysuwanych przeciw niej dział jest wręcz zatrważająca. Po co to wszystko? Jak twierdzi była dyrektorka, a sąd przyznał jej rację, że po to, by usunąć ją ze stanowiska, najlepiej dyscyplinarnie.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał Krzysztofowi Zającowi, wójtowi Władysławowa, przeprosić byłą dyrektor gimnazjum Ninę Lipert i zapłacić jej odszkodowanie. Musi przyznać - zarówno w mediach, jak i podczas sesji, że rozpowszechniał kłamstwa na jej temat. A było ich niemało!

Nina Lipert zakończyła pracę dyrektora Gimnazjum we Władysławowie w 2012 roku, zakończyła w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach. Była oskarżana przez władze gminy o złamanie dyscypliny finansowej oraz o niewykonanie zarządzenia wójta. Zarządzenia z lutego 2011 roku, w którym jest mowa o tym, że dyrektor placówki musi konsultować z wójtem sprawę zatrudniania pracowników. Zarządzenia, które wojewoda uchylił jako niezgodne z prawem, a które zresztą do dziś widnieje na BIP-ie gminy Władysławów.

Czytaj str. 3

Rada Miejska Turku obniżyła podatki od środków transportowych

Podatkowa wymiana ciosów między gminami

Tak w całym kraju, jak i między okolicznymi gminami, mamy coraz bardziej bezpardonową licytację na obniżanie stawek podatkowych od środków transportowych. Gminy idą na finansowe wyniszczenie, a gołym okiem widoczne staje się bankructwo idei samorządu, bo konstruktywnej współpracy między poszczególnymi jednostkami samorządu terytorialnego próżno by ze świecą szukać.

W tej sytuacji władze Turku zostały niejako zmuszone do udziału w tej wyniszczającej licytacji i podczas czwartkowej (20 listopada) sesji Rady Miejskiej przyjęte zostały obniżone stawki podatkowe. Wedle szacunkowych wyliczeń oznacza to niższe wpływy budżetowe o ok. 360 tys. złotych.

Obowiązujące rozwiązania dotyczące stawek podatkowych od środków transportowych wręcz zachęcały samorządy gminne do licytacji. A rozpoczęcie wojny wszystkich ze wszystkimi było jedynie kwestią czasu. Zaczęło się gdzieś w okolicach Suchego Lasu, po czym konflikt rozlał się również na gminy powiatu tureckiego. Co nie było trudne do przewidzenia, ponieważ w powiecie tureckim branża transportowa i logistyczna rosła w iście ekspresowym tempie. Wszak trzeba jakoś dostarczyć na rynki europejskie produkty takich firm jak choćby Sun Garden, Profim, czy Elektrokabel. A tylko łączna sprzedaż roczna tej trójki sięga półtora miliarda złotych. Przy braku w powiecie kolei taką masę towarów wywieźć można jedynie ciężarówkami. Dlatego w okolicznych gminach samych tylko wielkogabarytowych ciężarówek jest już grubo ponad 900 sztuk.

Czytaj str. 7

Kolejne firmy inwestują w gminie Przykona

Przybywa miejsc pracy i podatników

Kolejne przedsiębiorstwa chcą inwestować na terenie gminy Przykona. Swoje oddziały otworzą tutaj malanowski Sun Garden oraz Avalon Foods z Rumi. To podatki dla gminnego budżetu oraz nowe miejsca pracy. Wójt Mirosław Broniszewski liczy też na rozwój firm transportowych i spedytorskich, którym stara się stworzyć jak najkorzystniejsze warunki.

Pomimo grupy nieprzychylnych radnych Mirosław Broniszewski, wójt gminy Przykona realizuje swój zamysł rozwoju gospodarczego gminy. Ma to stanowić alternatywę dla kończącego się przemysłu paliwowo-energetycznego. Jego starania przynoszą skutek. Pojawiły się kolejne firmy inwestujące w tej gminie. Za chwilę w posiadanej przez gminę specjalnej strefie ekonomicznej braknie gruntów dla kolejnych chętnych.

Czytaj str. 7

Gospodynie z Bibianny kultywują tradycje

Skubały kaczki na poduszki i pierzyny

Pierzok w Bibiannie (gm. Malanów) już na stałe wpisał się do kalendarza miejscowych imprez. Również tegoroczna dwudniowa jego edycja (18 i 19 listopada) przyciągnęła tłumy osób. W świetlicy atrakcji nie brakowało.

Dla dzieci przygotowano kącik plastyczny oraz zabaw, mężczyźni grali w karty lub szachy, część kobiet przygotowywała poczęstunek, pozostałe uczyły córki i synów jak należy drzeć pierze. Choć to znana w Polsce tradycja, jednak coraz rzadziej praktykowana. Mieszkanki Bibianny nie chcą, by została zapomniana, dlatego kultywują ją rok rocznie. Arkadiusz Wszędybył, sołtys Bibianny zna jeszcze inny powód, dla którego impreza cieszy się taką popularnością. -Ludzie lubią na przykład drzeć koty z sąsiadami. Inni mają w zwyczaju drzeć się na swoją ślubną drugą połowę. U nas mieszkańcy wolą drzeć pierze, integrować się przy tej czynności, świetnie się bawiąc

Czytaj str. 13

Podatki w gminie Dobra bez zmian

W Miłkowicach przydałby się jednak ORMO-wiec

Stawki podatków lokalnych w gminie Dobra, nie ulegną w przyszłym roku zmianie. Sekretarz gminy wyjaśnił, że wniosków suszowych nie przyjmowano, ponieważ gmina Dobra nie kwalifikowała się do tego. Sołtys z Miłkowic wie kto podrzuca śmieci na przystanek autobusowy w jego wsi, ale nie powie bo nie jest w ORMO.

Rada Miejska w Dobrej zdecydowała o pozostawieniu stawek przyszłorocznych podatków na dotychczasowym poziomie. Stąd też cena żyta potrzebna do naliczenia podatku rolnego wyniesie 45 zł za kwintal. Tym samym od hektara rozliczeniowego rolnik uiści 112,50 zł. Posiadacze gruntów rolnych o powierzchni mniejszej niż hektar, zapłacą 225 zł za hektar przeliczeniowy. Od budynków mieszkalnych płaciło się będzie 67 groszy z metr kw., a od budynków gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza 22,53 zł za m kw.

Czytaj str. 10

Wielka sprawa w małym mieście czyli…

Szpilka z serem

-Jesteśmy po raz pierwszy na scenie i nie ukrywamy, że bardzo nam się to podoba – mówili młodzi aktorzy z Teatru Szpilka ze Szkoły Podstawowej nr 1, tuż po wystawieniu spektaklu „Jak to z serem w Turku było”. Nie tylko przedszkolaki i uczniowie wszystkich turkowskich podstawówek, ale też dorośli, którzy wypełnili salę Miejskiego Domu Kultury po same brzegi, byli pod ogromnym wrażaniem talentu, pomysłowości nastolatków, za co nagrodzili ich gromkimi brawami.

Po co cienie są na scenie, czyli...

„Jak to z serem w Turku było” Teatru Szpilka ze Szkoły Podstawowej nr 1, to ostatni z pięciu projektów w ramach konkursu „Postaw na kulturę - zrealizuj swój pomysł”, prowadzonego przez Miejski Dom Kultury w Turku, pod hasłem „KulTURa. WIELKA sprawa w małym mieście”.

Skąd pomysł, by spektakl był właśnie o serze? –To nasz pomysł. Projekt miał nawiązywać do naszego regionu. Temat związany z Mehofferem jest za poważny dla dzieci, więc nie chciałyśmy go podejmować. Co roku jeździmy na zielone szkoły i kiedy ludzie nas pytają, skąd jesteśmy, to gdy słyszą że z Turku, od razu kojarzą nas z serami. Pomyślałyśmy więc, że to będzie odpowiedni temat – mówi Ewa Pawlak.

Czytaj str. 12

Debata policyjna „Decydujmy Wspólnie” czyli...

Od zagrożeń na drogach do gorącego jacuzzi

Wtorkowe (15 listopada) spotkanie w kinie „Tur” rozpoczął mł. insp. Michał Grzelak, komendant powiatowy turkowskiej policji. Podobnie jak w latach ubiegłych, bo to już trzecia debata, omówiony został stan bezpieczeństwa w powiecie oraz podejmowane przez funkcjonariuszy działania na rzecz jego poprawy. Jak mówił komendant Grzelak, od 1 stycznia do 31 października tego roku policjanci wszczęli 819 postępowań. Podkreślał, że to najmniejsza liczba w porównaniu z latami ubiegłymi. Jako przykład podał postępowania o największej dolegliwości społecznej, jak kradzieże, kradzieże z włamaniem, rozboje czy uszczerbki na zdrowiu. W 2010 policjanci ujawnili ich 538, w 2011 – 503, w 2015 – 287, a w 2016 – 200. Bezpiecznie jest też na drogach. Do 31 października tego roku doszło do 571 kolizji i 33 wypadków, 21 osób zostało w nich rannych, a 13 zginęło. -Wraz z naczelnikami ruchu drogowego i prewencji analizujemy przyczyny i skutki zdarzeń drogowych. Zawsze zadajemy sobie pytania, czy my jako policjanci mogliśmy zrobić coś więcej, by uniknąć tragedii. Tam, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków, wysyłane są patrole drogówki – podkreślał komendant.

Czytaj str. 17

 

Rada Miejska Turku obniżyła podatki od środków transportowych
Podatkowa wymiana ciosów między gminami

Przegląd kreatywności turkowskiej oświaty

Od mody z odzysku do odwracalnych ogniw wodorowych

Sobotni piknik ekologiczny może śmiało konkurować o miano sztandarowego przedsięwzięcia turkowskich placówek oświatowych. Impreza zorganizowana w murach Gimnazjum nr 1 miała charakter nie tylko masowy, ale niemal międzypokoleniowy. Brały bowiem w niej równoprawny udział tłumy przedszkolaków, poprzez uczniów podstawówek aż po gimnazjalnych nastolatków.

Tak szeroki przekrój uczestników zaowocował bardzo bogatym programem. A wyliczając jego najbardziej spektakularne punkty można zacząć od prawdziwego spektaklu pod tytułem „My chcemy grać w zielone” w wykonaniu maluchów z Przedszkola Samorządowego nr 4.

Z prawdziwym aplauzem widzów spotkał się profesjonalny pokaz mody z recyklingu. Oto na zaimprowizowanym wybiegu prezentowały się modne panienki w strojach, w których przygotowaniu wyobraźnia szła o lepsze z butelkami pet, zużytymi kartonami, folią czy szpaltami starych gazet. Z kolei chłopcy dumnie kroczyli w rycerskich zbrojach i kombinezonach kosmonautów zmontowanych ze starych pudeł i kartonowych opakowań.

Gmina Brudzew: prezentacja potencjału i planów rozwoju

Czytaj str. 5