Radna Stolarek kontra mitologia prawicy

Interesująca dyskusja do jakiej doszło w trakcie czwartkowej (26 stycznia) sesji Rady Miejskiej z całą otwartością pokazała różnice programowe między radnymi. Zaś dyskusja w sprawie wysokości opłat za korzystanie z przedszkoli może być wskazówkę do przemyślenia znaczenia takich pojęć jak lewica i prawica w naszych realiach politycznych

Projekt uchwały w sprawie określenia wysokości opłat za korzystanie z wychowania przedszkolnego w przedszkolach prowadzonych przez Gminę Miejską Turek oraz określenia warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia z tych opłat stał się kanwą przesłanką jednej z najciekawszych dyskusji w historii turkowskiego samorządu.

Ale zacznijmy od krótkiego wprowadzenia. Pod koniec ubiegłego roku weszło w życie prawo zwalniające rodziców sześciolatków z opłat za dodatkowe lekce wychowania przedszkolnego w placówkach samorządowych. Dodajmy, że takim obligatoryjnym zwolnieniem nie zostały objęte dzieci młodsze.

Z drugiej strony należy pamiętać, że w Turku rodzice dzieci w przedszkolach samorządowych mogą korzystać z ulg z tytułu Karty Dużej Rodziny. Dla ilustracji wskazujemy, że suma opłat za dodatkowe godziny przedszkolne wyniosłaby 407.898 złotych. Jednak już po ulgach jest to kwota na poziomie 307,5 tys. złotych. Pieniądze te w całości wpływają na konto samorządowych przedszkoli. Uczęszcza do nich w sumie 925 dzieci, w tym 260 to sześciolatki, 222 – pięciolatki, 240 - czterolatki, 175 – trzylatki i 28 dzieci jest w wieku 2,5 lat

Czytaj str. 3

 

Czy w końcu ruszy remont?

Wokół Smorawińskiego korowodów ciąg dalszy

W ubiegły poniedziałek, 23 stycznia, podczas spotkania z turkowianami, starosta Mariusz Seńko zadeklarował, że jeszcze w tym roku ulica Smorawińskiego zostanie wyremontowana. Uchwałę w tej sprawie przegłosowali też radni podczas sesji Rady Powiatu. Wspólna inwestycja miasta i powiatu po długich korowodach ma w końcu ruszyć. Chociaż mieszkańcy nie są zadowoleni z projektu i wyrzucają staroście, ze powstał on bez konsultacji z zainteresowanymi

Sprawa ulicy Smorawińskiego ciągnie się już od kilkunastu lat. Licząca zaledwie dwieście metrów droga powiatowa, jest kością niezgody między turkowianami, a władzami powiatu. Jak twierdzą pierwsi, nie są w stanie zliczyć, ile już pism o jej remont złożyli w Starostwie Powiatowym. Jednak sprawa remontu ruszyła do przodu dopiero wiosną ubiegłego roku, podczas zebrania, jakie zorganizował Radosław Idzikowski. Zaproszenie miejskiego radnego przyjęli też burmistrz Romuald Antosik, prezes PGKiM – Mirosław Wypiór oraz Andrzej Paruszewski – kierownik Zarządu Dróg Powiatowych. Ostatni z wymienionych w imieniu starosty przedstawił miastu propozycję, polegającą na tym, że powiat wykupi od samorządu 1/6 udziałów budynku po Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, którą obecnie wykorzystuje Zespół Szkół Technicznych w Turku. Jednak zastrzegł, że pieniądze miasto miałoby wykorzystać na remont Smorawińskiego

Czytaj str. 16

 

Inwazja morsów nad zbiornikiem Przykona

Niczym pingwiny wskakiwali do przerębla

Pogoda dopisała toteż VI Inwazja Morsów nad zbiornikiem Przykona była bardzo udana. Przy temperaturze powietrza minus trzy stopnie i wody plus półtora stopnia w przeręblu wyciętym w grubej pokrywie ludowej, zanurzyło się około 200 osób.

Szósta już edycja Inwazji Morsów, imprezy plenerowej organizowanej przez Stowarzyszenie Morsy Turek była bardzo okazała. Już sama liczba samochodów parkujących w Dąbrowie nad zbiornikiem Przykona wskazywała, że zjawiła się rekordowa liczba uczestników. Potwierdzili to organizatorzy informując, że bierze w niej udział ponad dwieście osób. Czytaj str. 2

 

Spotkanie Noworoczne Powiatu Tureckiego

Potrzeba nowej formuły

Piętno czasu musiało się odcisnąć również na imprezie znanej pod nazwą Spotkanie Noworoczne Powiatu Tureckiego. Z każdym rokiem dawało się zauważyć, że w dotychczasowej formule jakby ulegała systematycznemu „wypaleniu”. I chyba nadszedł już czas na przeformułowanie całej koncepcji Spotkania Noworocznego. A tegoroczna edycja imprezy powinna skłaniać do takiego wniosku.

Ewolucja pewnej imprezy

W swojej siedemnastoletniej historii ewoluowała. Znaczącymi etapami tej ewolucji było włączenie do jej programu kolejnych punktów i współorganizatorów. Były to m. in. projekty Polskiego Klubu Ekologicznego, później Tureckiej Izby Gospodarczej, a stosunkowo niedawno lokalnych struktur Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Tym samym program imprezy pęczniał w dwóch obszarach. Po pierwsze – przybywało mniej czy bardziej oficjalnych przemówień, w których zawarte w nich podsumowania przeplatały się z rozważaniami o przyszłości regionu o większym lub mniejszym poziomie ogólności.

Po wtóre – wraz z gronem organizatorów rosła liczba przyznawanych wyróżnień i czynionych laureatom honorów.

W rezultacie pojawiła się groźba inflacji słów i i tytułów co prostą drogą może prowadzić do ich deprecjacji. Czy zatem nie czas najwyższy, aby pomyśleć nad zmianą dotychczasowej formuły imprezy, której dotychczasowa forma uległa znacznemu zużyciu?

Czytaj str. 8 i 9

 

Maturzyści z Kaczek Średnich już po studniówkowym balu

Wyglądali jak milion dolarów

Stu dwudziestu jeden maturzystów z Zespołu Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich, swój pierwszy bal mają już za sobą. Uroczystość przygotowana przez rodziców, za co bardzo dziękowali, odbyła się w sali Restauracji Hacjenda w Malanowie.

Sobotni (28 stycznia) bal studniówkowy rozpoczął się od powitania gości przez Krzysztofa Świerka, dyrektora szkoły. Oprócz maturzystów, osób im towarzyszących oraz rodziców i nauczycieli, nie zabrakło zaproszonych gości: posła na Sejm Ryszarda, Bartosika, starosty Mariusza Seńki, wiceburmistrza Jerzego Kurzawy, a także Bogdana Rosickiego - prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół i Absolwentów Zespołu Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich i Jakuba Perlicha – przewodniczącego Rady Rodziców.

Czytaj str. 12 i 13

 

Jubileusze w Russocicach

Jak chłop z babą, tak kółko rolnicze z kołem gospodyń

W sobotni wieczór (28 stycznia) dwie ważne dla russocickiej wsi organizacje obchodziły swój piękny jubileusz. Kółko Rolnicze świętowało 60-lecie, półwiecze natomiast Koło Gospodyń Wiejskich. Losy obu związane są ze sobą niczym historia mężczyzny i kobiety.

Mieszczuchy w zasadzie nie mają pojęcia jaką rolę spełniało kiedyś na wsi Koło Gospodyń Wiejskich. Starsze pokolenie zapewne pamięta filmowy wykład babci Wolańskiej w Grabowie o prawidłowym żywieniu rasowych psów, na które karnie stawiła się spora grupa kobiet (Kogel Mogel Pawła Załuskiego). Nawet wówczas, czyli w latach schyłku poprzedniej epoki Koła Gospodyń Wiejskich stanowiły poważną siłę na wsi. A przecież w czasie kiedy toczy się akcja (1988) wspomnianego filmu, KGW świętowały już 70-lecie istnienia. Historia organizacji kobiecych na polskiej wsi rozpoczęła się bowiem w 1918 roku, choć pierwsza taka organizacja - „Towarzystwo Gospodyń” powstało w Piasecznie już w 1866 roku. W tym samym praktycznie czasie zakwitła idea kółek rolniczych, jako dobrowolnej społeczno-gospodarczej organizacji rolników

Czytaj str. 16

 

Chciał ukraść whisky z marketu

Policjant przechytrzył złodzieja

Czytaj str. 2