Gwoli przypomnienia - w poniedziałek 30 grudnia odbyła się XLI sesja Rady Gminy Władysławów, a uczestniczący w niej radni spłatali nielichego psikusa wójtowi Zającowi i większość z nich opowiedziała się przeciw projektowi budżetu na rok 2014 (zakładającemu dochody w łącznej kwocie 23 445 718 zł oraz wydatki na poziomie 22 657 718 zł), mimo że pozytywną opinię wystawiła mu chociażby Regionalna Izba Obrachunkowa. Sprawa budżetu powróciła podczas kolejnej sesji, ale szybko stało się jasne, że będzie to już inny projekt, gdyż kilkadziesiąt poprawek zaproponowali członkowie Klubu Radnych Niezależnych. Oburzyło to osoby skupione w Klubie Radnych Prawicy, które głośno mówiły o tym, że o tychże poprawkach nie było mowy na komisjach, a tu nagle zostały wyczarowane bezpośrednio przed sesją.

– Smutne państwo, że nie chcieliście państwo na początku sesji dać, przedłożyć mi tego dokumentu, ale to już jest państwa kultura. Ja wcześniej tych wniosków żadnych nie słyszałam i nie miałam w swoim budżecie – mówiła rozgoryczona skarbnik gminy Elżbieta Klanowska. Pani skarbnik w starciu z radnymi była osamotniona, gdyż na sesji nie pojawił się ani wójt Krzysztof Zając, ani jego zastępca Piotr Szewczyński.

Jak wiadomo, pieniądze nie biorą się znikąd, więc by jakieś cele zyskały wsparcie, ktoś musiał je stracić. W wyniku takiego obrotu sprawy milczeć nie miał zamiaru Hieronim Darul oburzony tym, że niweczony jest plan budowy drogi na działkach w Kunach: – Zostało zabrane całe 302 000 zł z Kun. (...)  Tam dzieci chodzą po błocie, w kałuży, tak idą do szkoły. Są tam największe działki w gminie Władysławów, są już ponad 20 lat i drogi nie ma. Tam nawet ta droga szutrowa jest tak rozwalona, że dzieci poboczem chodzą. (…)  To jest czysta złośliwość. (…) Ludzie, czy wy szacunku nie macie!? – mówił radny Darul, atakując głównie wiceprzewodniczącego Wypycha, którego podpis widniał pod projektem poprawek. O tym, że takie roszady to przedwyborczy cios wymierzony w radnego z Kun przez samorządowców nie umiejących ze sobą współpracować przekonana była radna Michalak.

Głos podczas dyskusji zabrali nie tylko rozgoryczeni radni, ale też np. Andrzej Burszewski, który mógł przecież cieszyć się z propozycji zadysponowania 56 000 zł na budowę chodników na u. Królowej Jadwigi w Wyszynie. Radny nie chciał mieszać się w spory, zaznaczył po prostu, że musi zadbać o inwestycje na swoim terenie i nie jest to żadna przymiarka do wyborów, gdyż nie wie jeszcze, czy w nich wystartuje. Z propozycji poprawek mogli być zadowoleni samorządowcy z Chylina, gdyż zakładały one wydanie na dokończenie budowy tamtejszej strażnicy 120 000 zł, a nie 30 000 jak wcześniej planowano.

Podczas głosowania nad przyjęciem poprawionego projektu budżetu na rok 2014 8 radnych głosowało „za”, 1 był „przeciw”, 5 nie wzięło udziału w głosowaniu, a 1 osoba wyszła z sali obrad.

AW