Burszewski: Byłem radnym na 3 z minusem
Koniec kadencji skłania do refleksji, a na pewno zdobył się na nią radny Andrzej Burszewski podczas sesji w dniu 15 października. – Nie ugrałem wiele – mówił odważnie samorządowiec, wskazując jednak pomysły, które powinny być w gminie zrealizowane, a których zdaje się nikt nie dostrzegać.
Radny Andrzej Burszewski zabrał głos podczas tzw. wolnych wniosków. Wtedy to właśnie, pod koniec sesji, zdobył się na nieco emocjonalną wypowiedź, podsumowującą pracę radnych i wójta w kadencji 2010-2014. – Razem spędziliśmy wiele godzin. Czasami tragicznych godzin. Panie wójcie, nie chcę publicznie mówić o pewnych rzeczach, o których rozmawialiśmy. One zostają między nami. Powiem tak - nie ugrałem wiele, tak jak pan powiedział, przez tę kadencję. Sobie stawiam 3 minus. (…) Co do kultury... Ja się w ostatnim czasie nie przekonałem, żeby mi ktoś pomógł w tej kulturze. Docenili mnie inni. Nigdy o nic nie prosiłem i nie błagałem. Nie chce od pana litości – mówił Burszewski, który został w tym roku jednym z laureatów XXI Ogólnopolskiego Konkursu Kronik i XXI Konkursu na pamiętniki, wspomnienia, relacje i opracowania ,,Z dziejów OSP” organizowanego przez Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Podsumowanie to nie świadczy bynajmniej o tym, że Burszewski się poddaje. Samorządowiec wystartuje w wyborach, by znów zostać radnym: – Zawsze myślałem o ludziach. Oni mi pozwolili tutaj do Rady przyjść. Nie robię sobie kampanii. Spróbuję jeszcze raz. Jak mi się uda, będę dalej mówił.
Samorządowiec korzystając z okazji przedstawił swoje pomysły: – Powinien być budżet obywatelski, powinni się spotykać sołtysi, gdzie docierają ludzi, oni są na co dzień. Oni widzą co się dzieje, no niechby decydowali. (…) Mam taki pomysł dla następnej Rady Gminy i wójta, żeby zrobić zakład terapii zajęciowej. Od tylu lat żadna Rada nie zrodziła tego, a to jest takie ważne, inne gminy to mają – mówił radny z Wyszyny.
AW