Pytanie nie wzięło się znikąd, gdyż wyniknęło z wyborczych rozstrzygnięć. Okazało się bowiem, że mieszkańcy gminy Malanów idąc w listopadzie do urn dość chętnie stawiali na swoich sołtysów. Tak oto radnymi zostali tym razem tacy sołtysi, jak Andrzej Toms, Grzegorz Wągiel, Bożena Kołek, Ilona Izydorczyk, Karolina Kolenda i – ponownie – Jerzy Frątczak. Właśnie wspomniany Jerzy Frątczak  poruszył kłopotliwe zagadnienie mówiąc o tym, że osoby będące sołtysem i radnym zarazem przychodzą na jedną sesje a otrzymują dwie diety, więc w jego przekonaniu każdemu z nich wypada się zrzec jednej.

O tego rodzaju sprawie pisała kiedyś m.in. popularna „Gazeta Sołecka”. Można było w  niej wyczytać, że w wielu gminach ich Rady skorzystały ze stosownych możliwości prawnych i zadecydowały, że będą diety dla sołtysów, co sprawia, że sołtysowi dieta należy się za udział w sesji Rady Gminy, czyli identycznie za to samo co radnemu gminnemu. W wyniku zastosowania takiego rozwiązania należałoby osobom wykonującym dwa mandaty jednocześnie płacić dwa razy za to samo, tj. dwie diety za udział w jednej sesji Rady Gminy.

Czy podwójne diety to faktycznie problem? To zależy od punktu widzenia. Wspomniany już Jerzy Frątczak mówił podczas II sesji o tym, że skoro gmina Malanów ma oszczędzać, to samorządowcy muszą zacząć oszczędzać od siebie. Z drugiej strony problem być może rozwiążą mieszkańcy, wybierając podczas najbliższych wyborów na swoich wsiach zupełnie innych sołtysów.

Jak podaje Biuro Obsługi Rady, działające w Urzędzie Gminy Malanów, sołtys za udział w sesji otrzymuje 138 zł. Z kolei radny uzyskuje 161 zł za obradowanie podczas sesji, dochodzą do tego także pieniądze za pracę podczas posiedzenia komisji – 138 zł dla zwykłego członka i 207 zł dla przewodniczącego. Rzecz jasna uposażenie przewodniczącego Rady Gminy i wiceprzewodniczącego jest wyższe.

AW