Rynek nie wyładnieje za milion zł. Radny krytykuje mozolną rewitalizację
Dyskusje o pieniądzach nie są rozmowami prostymi, ale muszą podejmować je chociażby lokalni radni czy wójtowie. Niełatwo o środkach finansowych rozmawiało się samorządowcom podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Gminy Władysławów. Szczególnie poirytowany był wiceprzewodniczący Czaja widząc, że „uciekają” pieniądze, które miały zostać wydane na rewitalizację centrum Władysławowa. Inni samorządowcy nie podzielali stanowiska radnego, gdyż ich zdaniem wydanie pieniędzy np. na przedszkole jest konieczne i potrzebne.
Radny Czaja mówił o tym, że w uchwale budżetowej na rok 2015 rozdysponowano środki w określony sposób, a niestety teraz robi się cięcia i przesunięcia: – W styczniu tego roku została podjęta uchwała budżetowa. W tej uchwale na Władysławów zostało przydzielone 505 000 zł na rewitalizację rynku. Dwa miesiące później, w marcu zostało się z tego już tylko 300 000 zł. 200 000 zł zostało zabrane. Dziś po raz kolejny zabiera się z Władysławowa blisko 120 000 zł. Te pieniądze mają trafić do Wyszyny. Ja rozumiem - przedszkole jest potrzebne, ale nie kosztem Władysławowa. Uważam, że te pieniądze powinny się znaleźć w inny sposób. Uważam, że powinniśmy te zmiany do budżetu odrzucić.
Głos w sprawie zabrał też Józef Szustakowski. Radny stwierdził, że przeciwny przeniesienia środków na przedszkole nie jest, jest za to przeciwny temu, że jego zdaniem gmina traci pieniądze przez niepotrzebne błędy. – Poprę zmiany w budżecie. Wyjątkowo dziś. Nie podoba mi się jednak to, że w tych poprawkach płacimy znowu prawnikom za czyjeś błędy. Chciałoby się zaśpiewać za Rynkowskim „Wypijmy za błędy”. W sumie 16 500 zł przekazujemy dziś, plus prawie 8 000 zł w ubiegłym roku, to jest łącznie prawie 25 000 zł.
Z tym, jak sprawę przedstawił radny Czaja, nie mógł zgodzić się radny Miling. – W mojej ocenie pan radny Czaja nie ma racji. Z Władysławowa nic nie zostało zabrane. Te pieniądze są podatników, tak samo z Władysławowa, jak i z Wyszyny – mówił Romuald Miling dodając, że jeśli jest potrzeba wykonania zadania w postaci pomocy rodzicom i ich pociechom poprzez wydanie pieniędzy na przedszkole, to jest to słuszne.
– Jaką ja mam pewność, że za miesiąc czy dwa nie zostanie zabrane np. 100 000 zł czy 150 000 zł i na koniec roku zostanie na Władysławów zero? – kontrował wiceprzewodniczący Maciej Czaja.
Próby wytłumaczenia, dlaczego pieniądze przeznaczone na rewitalizację rynku we Władysławowie powinny być w tym momencie częściowo przesunięte na inny cel, podjął się wójt. – Było przeznaczone ok. 500 000 zł na rewitalizację rynku. Mieliśmy otrzymać drugie 500 000 zł dofinansowania unijnego. W sumie mieliśmy przeznaczyć kwotę około 1 000 000 zł. Tylko jest taki problem - podpisanie tego wniosku, umowy zawarcia, nastąpiłoby w maju, a rozliczenie miałoby nastąpić 30 czerwca tego roku. Byłyby 2 miesiące, żeby zrobić robotę za 1 000 000 zł. Ja to nazywam jako taki „wniosek prokuratorski”, by daną gminę utopić lub wójta ciągać przez organy ścigania. Nie można w 2 miesiące zrobić takiej pracy. Wszystko by szło na oślep. Tak więc musieliśmy odstąpić od wspomnianego wniosku – wskazał Krzysztof Zając.
Wójt przedstawił też inne argumenty: – Dzieci z okręgu Wyszyna są dowożone przez rodziców do przedszkoli w innej gminie. Z tego powodu nasza gmina też ponosi koszty. Dlaczego wywożą? Dlatego, bo nasze przedszkole nie funkcjonuje w godzinach popołudniowych. (…) Jesteśmy w dylemacie. Każdy z państwa będzie miał rację, jednak mi się wydaje, że celowe jest przeznaczenie pieniędzy na przedszkole, gdzie zarobimy poprzez to, że rodzic nie wywiezie dziecka. Pieniądze zostaną w naszej gminie. Ponadto zyskamy na dofinansowaniu z pieniędzy unijnych. (…) To nie jest tak, że ktoś komuś robi na złość – mówił wójt, w szczególności do wiceprzewodniczącego.
Uczestnicy sesji usłyszeli, że może i władze musiały zmienić swe plany odnośnie kompleksowej rewitalizacji rynku za jednym zamachem, ale pewne inwestycje oczywiście zostaną przeprowadzone. – Będą wykonane prace. Może zostały trochę pomniejszone, ale np. będzie zrobiony chodnik od strony południowej rynku. To koszt ok. 150 000 zł, włącznie z odprowadzeniem odwodnienia, które jest póki co prowizoryczne. Już zaczęto prace przy Ośrodku Zdrowia czyli parking – mówił wójt Zając.
Projekt uchwały wnoszący poprawki do budżetu został przyjęty przy 13 głosach „za” i 1 „przeciw”.
AW