Sesyjną „burzę” zainicjowało przedstawienie poprawek do budżetu. Rzecz jasna radni wiedzieli o tychże poprawkach już wcześniej, gdyż omawiali owe plany podczas prac komisji. Tak oto podczas obrad można było usłyszeć, że do budżetu wprowadza się nowe zadanie inwestycyjne - budowę chodnika wraz z odwodnieniem przy drodze powiatowej w Kowalach Pańskich. – Jest to dokumentacja projektowa, na kwotę 45 000 zł – wyjaśniała skarbnik powiatu. Inna zmiana to podjęcie się pozyskania projektu budowlanego wykonawczego na budowę drogi i przebudowę chodnika przy drodze powiatowej Przykona-Dobra, w miejscowości Przykona. Koszt tego działania to 35 000 zł.  Ponadto w rozdziale „drogi gminne” należało zwiększyć wydatki o 312 814 zł tytułem pomocy finansowej dla gminy Dobra na zadania drogowe.

Na tym nie koniec. Uczestnicy sesji usłyszeli, że konieczne jest wykreślenie z aktualnego planu zadań Zarządu Dróg Powiatowych kilku działań, które realizowane będą jednak na przełomie 2015/2016 z płatnością w 2016 roku. Te zadania zostaną przeniesione odpowiednimi zapisami do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Mowa o takich pozycjach w budżecie, jak przebudowa drogi powiatowej - ul. T. Kościuszki w Dobrej (dokumentacja projektowa – 10 000 zł) oraz przebudowa skrzyżowania ulic Dobrskiej, Uniejowskiej i pl. Sienkiewicza wraz z przebudową ul. Uniejowskiej (dokumentacja projektowa – 40 000 zł). 

Do sprawy przekazania Dobrej 312 814 zł nawiązał Marian Mirosław Marczewski. – Trudno mi uwierzyć w to, co źli ludzie mówią, że ta droga Długa Wieś - Chrapczew pojawiła się nagle tylko dlatego, że tam pan przewodniczący Rady Powiatu mieszka. Ja po prostu w to nie wierzę, ale źli ludzie tak mówią – mówił Marczewski. – To dobrze, że pan radny w to nie wierzy, bo nie mieszkam przy tej drodze, na 100% – odparł Tadeusz Gebler.

Skąd wziął się pomysł przekazania Dobrej aż 312 814 zł? Otóż jest to realizacja zobowiązania, wynikającego z umowy partnerstwa, podpisanej jeszcze w 2014 roku. Czasem bywa tak, że poszczególne samorządy (np. gmina i powiat) dogadują się co do przekazania sobie nawzajem identycznych kwot pieniędzy na pewne inwestycje. Wtedy w praktyce każdy i tak będzie miał tyle samo pieniędzy, ale zyska się punkty dzięki partnerstwu, tak ważne, gdy np. staramy się o środki zewnętrze. Jak wskazał starosta Seńko, teraz powiat da Dobrej 312 814 zł, a w nieodległej przyszłości Dobra da powiatowi identyczną kwotę, która pomoże w realizacji wskazanego przez władze powiatu przedsięwzięcia w roku 2016.

Podczas sesji radny Marczewski szeroko komentował budżetowe roszady. Polityk SLD stwierdził, że temat musi być omówiony w trakcie obrad, gdyż podczas prac komisji udało mu się uzyskać jedynie odpowiedzi „mętne i niezadowalające”. Zdaniem Marczewskiego, ze strony samorządu miejskiego jest dużo dobrej woli, by załatwiać po kolei problem zaniedbanych dróg powiatowych na terenie Turku, np. droga Poludniowa czy Smorawińskiego aż proszą się o prace remontowe, tymczasem pieniądze przesuwa się na lata następne, a jednocześnie do budżetu wprowadza się działanie, dotyczące chodnika w Kowalach Pańskich.

Zaniepokojonych radnych uspokajał starosta. Mariusz Seńko wyjaśniał, że są konkretne powody przemawiające za tym, że pewne działania przesunięto w czasie: – W tym względzie nic złego się nie dzieje. Jeśli np. mówimy o ul. Południowej w Turku, to środki są zabezpieczone w całości, jednak powód, dlaczego zostaje to przesunięte, jest prozaiczny - na tę inwestycję złożyliśmy wniosek do programu zewnętrznego, celem pozyskania środków na przebudowę tej konkretnej drogi. Tę drogę zamierzamy przekazać później do miasta, takie są ustalenia. Ta inwestycja będzie realizowana. Jeśli chodzi o przebudowę skrzyżowania Dobrskiej, Uniejowskiej i placu Sienkiewicza, to zostało to przesunięte, gdyż powód jest zbliżony - chodzi o możliwość wykonania dokumentacji. Obszar tego działania nie zostałby zakończony w 2015 roku, dlatego zaistniała konieczność przesunięcia tego do WPF na rok 2016. Efekt jest taki, że we wtorek będzie rozpisywany przetarg na tę inwestycję. Chcę więc na tym etapie uspokoić – mówił starosta wyjaśniając też, że trzeba podejmować działania w różnych miejscach powiatu.

Tłumaczenia starosty bynajmniej nie uspokoiły poirytowanych radnych, dla których solą w oku stał się chodnik w Kowalach. Ryszarda Bartosika nie było już wtedy w sali obrad, więc nie miał okazji usłyszeć, jak w słowach nie przebierali politycy SLD i PO. – Ni z gruszki ni z pietruszki nagle pojawia się takie zadanie – stwierdził Marczewski. – Trzeba mówić otwartym tekstem, że politycznie jest nam dobrze zrobić dobrze posłowi Bartosikowi. (…) Rozumiem, że politycznie więcej waży poseł Bartosik, niż 1 000 mieszkańców korzystających z ul. Smorawińskiego w Turku – pomstował Dariusz Młynarczyk mówiąc, że w jego mniemaniu ten, kto akurat ma dostęp do ucha starosty, wprowadza działanie do budżetu. Z punktem widzenia Młynarczyka nie zgodził się starosta Seńko, zaznaczając przy okazji, nie nie ma zamiaru próbować wnikać w analityczny umysł radnego.

Dariusz Młynarczyk zasugerował przy okazji, że w sprawie chodników prawdopodobnie jest spór na linii wójt Nowak - poseł Bartosik. – Wiem, że wójt gminy Kawęczyn skłony jest dofinansować budowę chodnika, ale w Kawęczynie. Pan radny Gruca jest chyba w posiadaniu nawet korespondencji z wójtem gminy Kawęczyn, gdzie to można zrobić ze współfinansowaniem. Wójt raczej nie dofinansuje się do budowy chodnika w Kowalach Pańskich – wskazywał Dariusz Młynarczyk. Polityk PO był zaskoczony także tym, że w Przykonie planuje się przebudowę chodnika, gdyż przez lata Przykona skorzystała na inwestycjach powiatowych o wiele więcej, niż np. Malanów czy Tuliszków. Zdaniem Młynarczyka Zarząd Powiatu robi to co poprzednicy i chce wydawać pieniądze w gminach, które otrzymały już wielomilionowe inwestycje w latach ubiegłych.

Choć padło już wiele argumentów, Dariusz Młynarczyk nie odpuszczał i postanowił wymóc na staroście jasną deklarację, skąd pomysł chodnika w Kowalach. – Co do tej inwestycji w Kowalach Pańskich, to jest to zgodnie z sugestią członka Zarządu, dotychczasowego wicestarosty Ryszarda Bartosika, który myślę tę analizę najlepiej ma rozpoznaną. Wskazał bardzo istotny problem bezpieczeństwa i Zarząd uznał, że faktycznie zasługuje to na rozważenie – powiedział starosta Seńko.

Oczywiście o wszystkim zdecydowało głosowanie. Projekt uchwały, nanoszący poprawki do budżetu na rok 2015, został przyjęty przy 2 głosach sprzeciwu.

Kąśliwą radę dla radnych powiatowych z Turku miał Stanisław Bryl. Przewodniczący Rady Gminy Przykona w trakcie „wolnych wniosków” wprawdzie apelował o rozważenie kolejnych inwestycji na terenie swojej gminy, ale przy okazji pozwolił sobie na uwagę o szerszym kontekście, która mogła się spodobać np. mieszkańcom Kowali Pańskich i innych podturkowskich wsi. Bryl zaproponował Dariuszowi Młynarczykowi, by ten udał się np. na sesję Rady Gminy Przykona.  – Zaproszę pana radnego Młynarczyka ma sesję, by poznał nie tylko życie mieszkańców Turku, ale także mieszkańców okolicznych gmin – obiecał Bryl.

AW