Rusek: Smulsko siedziało bez prądu 20 godzin! Numer 991 to skandal
Mamy XXI wiek i otaczają nas coraz to nowsze zdobycze techniki. Jednocześnie wystarczy silniejszy wiatr, wystarczy jedna gałąź, by mieszkańcy danej miejscowości musieli wiele godzin radzić sobie bez elektryczności. Szczególnie cierpią na tym rolnicy, którzy muszą przecież doić krowy, chłodzić mleko itp. Jak to możliwe, że takie awarie są wciąż dużym problemem? Zastanawiał się nad tym, podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Tureckiego, radny Wojciech Rusek.
Radny zabrał głos podczas punktu przeznaczonego na interpelacje. Samorządowiec wspominał, że nie tak dawno temu Polskę nawiedził orkan Fryderyka. Pojawił się śnieg, pojawił wiatr i natychmiast mieszkańcy powiatu musieli borykać się z awariami elektryczności.
– Nasza społeczność lokalna we wsi Smulsko siedziała bez prądu ponad 20 godzin. Co się okazało? To nie z winy zerwanych linii, ani poprzewracanych słupów. Po prostu mokra gałąź powoduje zwarcie i wyskoczenie bezpiecznika. Nie ma kto podjechać, żeby to wymienić – utyskiwał radny.
Wojciech Rusek mówił o tym, że za elektryczność płaci się rachunki i tym samym niemałe pieniądze zarabiają dostawcy energii. Dlatego też zdaniem radnego, sprawą niezbyt szybkich napraw awarii powinien zająć się np. Wydział Zarządzania Kryzysowego, działający w Starostwie Powiatowym. Wojciech Rusek przypuszcza, że powodem problemów może być zbyt mała liczba dyżurnych elektryków w pogotowiu energetycznym.
– W kategorii skandalu należy traktować ten numer 991. Bełkocząca, przerywająca automatyczna sekretarka... Szanowni państwo, a gdyby było zagrożenie życia, zerwana linia? Panie starosto, należy widocznie skierować pismo do tych dostawców energii, by wyznaczyli dyżurnego elektryka pod telefonem na powiat turecki, żeby można było się dodzwonić – mówił radny.
Wojciech Rusek obecną sytuację uznał za niedopuszczalną. Podobnego zdania byli inni radni. Przewodniczący Tadeusz Gebler przyznał, że też borykał się z podobnymi kłopotami, a radny Jan Konieczny nie mógł się nadziwić temu, że tak bogate firmy nie potrafią zapewnić szybkiej naprawy, czy też skutecznej infolinii. – Za dobrych czasów na ul. Chopina w Turku było trzech ludzi i wszystkie problemy były rozwiązane – wspominał radny Konieczny.
Pewien pomysł miał Marian Mirosław Marczewski, który proponował, by interweniować u radnego powiatowego, wiceprzewodniczącego Marka Kubiaka, na co dzień szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. – Myślę, że generał może interweniować – stwierdził Marczewski. Innego zdania był Wojciech Rusek, który wyjaśniał, że rozmawiał z Markiem Kubiakiem na ten temat, ale tego problemu nie rozwiąże RCB, a mogą to jedynie uczynić konkretne spółki, zwiększając zatrudnienie i gwarantując wiesza efektywność napraw podczas awarii linii napowietrznych.
Starosta Mariusz Seńko poinformował uczestników sesji, iż zgodnie z interpelacją Wojciecha Ruska Starostwo Powiatowe w Turku wyśle stosowne pisma i podejmie interwencję w tej sprawie.
AW

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72