Kiedy w połowie listopada na stronach Stowarzyszenia Nadzieja z Malanowa pojawiła się pierwsza wzmianka o problemach zdrowotnych Aleksandry Zwolińskiej i potrzebie kosztownego leczenia nikt nie przewidywał, że w przeciągu półtora miesiąca uda się zebrać tak ogromną sumę pieniędzy. Z wielkim impetem ruszyła akcja pomocy dla 33-letniej mieszkanki gminy Malanów, mamy niespełna półtorarocznej Marcelinki.

19 listopada wystartowała zrzutka w serwisie Siepomaga. Cel: 450 tysięcy złotych. Natychmiast powstaje grupa na Facebooku, by poprzez licytacje wspierać zbiórkę. Centrum Wolontariatu organizuje i przeprowadza zbiórki charytatywne, które w efekcie przynoszą dodatkowe 15 tys. zł. Angażują się wszyscy, bez wyjątku, a pomocą dla Aleksandry żyje cały powiat. Gdy licznik zbiórki dochodzi do 95% i chwila moment można ogłosić sukces akcji, sama zainteresowana informuje o wzroście kosztów leczenia - dwukrotnie! -Kiedy wczoraj otrzymałam najnowsze informacje z kliniki w Kolonii, ugięły się pode mną nogi. Lekarze przeanalizowali moje najnowsze i niestety złe wyniki badań i w związku z tym zdecydowali o znacznym rozszerzeniu mojego leczenia, co sprawia, że będzie ono o wiele droższe. Jestem załamana, bo to oznacza zwiększenie kwoty zbiórki o prawie drugie tyle... -napisała zrozpaczona Aleksandra w komunikacie na stronie zbiórki.

Fakt ten nie zatrzymuje ogólnospołecznego poruszenia. Organizowany jest Kiermasz Mikołajkowy przez rodzinę Zwolińskich i Restaurację Hacjenda w Malanowie, a jednostki OSP i inne instytucje rozpoczynają akcję "Pajacyki dla Oli" czy też #TetrisChallenge zainicjowany przez OSP Turek. Nie brakuje także punktów w różnych miejscowościach do oddawania plastikowych nakrętek. Lokalna społeczność po raz kolejny pokazuje, że w jedności siła i zbiórka ponownie nabiera tempa. Złotówka do złotówki i licznik zbiórki znów przełamuje kolejne nierealne jeszcze miesiąc temu granice 800 tysięcy złotych.

Do szczęśliwego finału zbiórki pozostaje niespełna 100 tysięcy. Ma to miejsce na kilka dni przed oczekiwanym przez wszystkich mieszkańców wyburzeniem komina elektrowni Adamów. Rodzi się pomysł, by i ten fakt wykorzystać i wesprzeć charytatywną zbiórkę. Pomysłodawcą jest Marcin Gadomski, który wraz ze społecznikiem, Kacprem Drzewieckim oraz właścicielem firmy wyburzającej elektrownię Marcinem Krukiem wystawiają na licytację symboliczne wciśnięcie przycisku odpalającego naszpikowaną materiałami wybuchowymi podstawę komina elektrowni. Aukcja trwa niespełna dwie godziny, a efekt to dodatkowe 26 tysięcy złotych dla chorej Oli. Przed finałem akcji bliscy Aleksandry sprzedają także sianko i jemiołę oraz zbierają zamówienie na ciasta, aby poprzez pomoc umilić zainteresowanym Święta Bożego Narodzenia.

Jak widać, trwająca półtora miesiąca wielka mobilizacja serc mieszkańców naszego powiatu pokazuje, że niemożliwe nie istnieje. Łącznie akcje na serwisie Siepomaga wsparło wpłatami mniejszymi lub większymi ponad 16 tys osób! W półtora miesiąca wspólnymi siłami społeczność lokalna powiatu tureckiego nie zawiodła i sprawiła Aleksandrze Zwolińskiej najwspanialszy, jaki mogła sobie wymarzyć w obecnej sytuacji, prezent na Święta Bożego Narodzenia. Pieniądze zebrane, teraz pozostaje nam już tylko trzymać kciuki za szczęśliwy finał leczenia Oli.