Z ojca na syna. Tomasz Zydorkiewicz czwarty na Mistrzostwach Świata Masters w Toruniu
Pierwszy skakał ojciec – Wiesław. Potem, jako nastolatek, zaczął jego syn – Tomasz. Wreszcie przyszła kolej na wnuka – Aleksandra. Historia zatoczyła koło, treningi i zawody 16-letniego syna, obudziły w Tomaszu pasję, uśpioną przez ostatnie 20 lat. Teraz skaczą już obaj, a dziadek pomaga w treningach. To wyjątkowo skoczna rodzina – poznajcie Zydorkiewiczów z Władysławowa!
We wtorek, 28 marca Tomasz wyskakał czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata Masters w Toruniu. – Trochę pechowo – śmieje się, ale jak mówi, takie już ma szczęście. Na wielu zawodach zajmował właśnie czwartą pozycję. Nie to jest jednak najważniejsze.
Już jako nastolatek Tomasz Zydorkiewicz trenował skoki wzwyż w klubie Maraton Turek. W szkole średniej – w Kaczkach – z wynikiem 210 cm, ustanowił dotąd nie pobity rekord. Potem przyszła kolej na studia, w czasie których trenował w pierwszoligowym klubie Olimpia Poznań. Ciągle biorąc czynny udział w zawodach. Po powrocie w rodzinne strony, treningi i kariera sportowa zawisły na przysłowiowym kołku. Pierwszym impulsem do wprowadzenia większej aktywności fizycznej była diagnoza, która Tomasz usłyszał 12 lat temu – cukrzyca 1. stopnia. – Okazuje się, że wysiłek fizyczny bardzo reguluje poziom cukru i znacznie zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę. Grałem w tenisa, siatkówkę i koszykówkę, tak dla rozruszania. Sport to też endorfiny i pozytywne nastawienie do życia, a o w chorobie kluczowa sprawa – mówi.
W październiku 2022 roku Tomasz postanowił sprawdzić jaki wynik uda mu się uzyskać w swojej flagowej kategorii – skoku wzwyż. – To był 1,90 metra – wynik, który spokojnie osiągałem te dwadzieścia lat temu – mówi. Dopingowany przez ojca, syna i trenera UKS Skoczek, Floriana Berlińskiego, wznowił codzienne treningi. Już na początku marca 44-letni lekkoatleta zdobył złoty medal w skoku wzwyż podczas Mistrzostw Polski Masters w Toruniu. Teraz przyszła kolej na zawody, tym razem o randze międzynarodowej.
- Wynik, który osiągnąłem we wtorek tak naprawdę dałby mi drugie miejsce – mówi Zydorkiewicz – bo 2 i 3 były takie same. Jedyna różnica jest taka, że ja uzyskałam go przy drugiej próbie, a inni zawodnicy przy pierwszej.
Kolejna szansa na medal już pod koniec lata na Mistrzostwach Polski Masters w Łodzi. A potem trzeba będzie zmienić kategorię. – Na zawodach w Toruniu startowali zawodnicy z całego świata, z RPA, z Ameryki, niektórzy w wieku 80 lat – mówi Tomasz. – Najważniejsze to się nie zastać, pozostać w ruchu. A to jak się wydaje, raczej mu nie grozi.
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72