Przez ostatnie lata, wspólnie z prezesem, rozwalili system prawa w Polsce, zbudowali między Polakami barykady wrogości, doprowadzili do nieprawdopodobnych podziałów środowisk, grup zawodowych, a także rodzin. Wszyscy wiemy, że Duda, co nie umniejsza jego odpowiedzialności, ślepo wykonuje polecenia Kaczyńskiego. Ten natomiast, uważając, że państwo to on, chcąc za wszelką cenę wrócić do władzy, gotów jest na każde bezeceństwo, każde świństwo w stosunku do rządzących. Straszy nas Niemcami, Unią Europejską i utratą suwerenności.

Kaczyński i jego akolici w sposób nieprawdopodobny rozkradali, rozgrabili Polskę, budując siłę PiS. Czuli się całkowicie bezkarni bo nikt ich za popełnione przekręty i przestępstwa nigdy nie ukarał. Przecież mieli swój Trybunał Konstytucyjny z kucharką Przyłębską, podporządkowaną prokuraturę i grono (na szczęście nie tak liczne) sędziów karierowiczów. Uznali, że nie trzeba bać się sądów bo mają góry pieniędzy na dobrych prawników, są bezkarni i nowa władza nic im nie zrobi.

Jestem przekonany, że stąd właśnie wziął się ten pełen pogardy gest „Kozakiewicza” w wykonaniu Kamińskiego. Gest skierowany nie tylko do posłów ekipy rządzącej ale do nas siedzących przed telewizorami i obserwujących obrady Sejmu. Walcie się, g…o mi zrobicie, ja jestem ponad prawem, spadać robaczki, spróbujcie mi coś zrobić. Czy nie tak to zachowanie Kamińskiego większość z nas odebrała?

Tragicznym jest, że w trakcie moich rozmów z wieloma ludźmi słyszę takie opinie –„ nic im nie zrobią, to wszystko jedna banda”, „wierzysz, że ich zamkną bo ja nie, oni wszyscy mają na siebie jakieś haki”, „jesteś naiwny, zwykły obywatel już by siedział, ale nie oni, będą się ich bali i przekręcą sprawę”. To pokazuje co PiS przez ostatnie lata zrobił z prawem, jaką wytworzono atmosferę wokół tzw. swoich nietykalnych, jaki spowodowali brak wiary w prawo i nieuchronność kary. Za nic mają wybitnych profesorów prawa, ludzi cieszących się powszechnym autorytetem, uznaniem i szacunkiem. Prawo jest wtedy dobre kiedy im służy. Ale to się skończyło.

Rządzący pokazali, że nie ma równych i równiejszych, prawo jest równe dla wszystkich a prawomocnie skazani znaleźli się w więzieniu. Widzieliśmy to olbrzymie zaskoczenie panów Dudy, Kaczyńskiego, Kamińskiego i Wąsika. Jak można tak postępować, co tam prawomocny wyrok sądu, przecież to nasi koledzy, kryształowo uczciwi ludzie. Kryształowo uczciwi, którzy poprzez nielegalne działania wymierzone w V-ce Premiera Leppera chcieli zamknąć Go w więzieniu, a doprowadzili do upadku rządu i jak mówi wielu ludzi, pośrednio mogli przyczynić się do jego śmierci. Jacy kryształowi pokazują zeznania V-ce Premiera Gowin, a przed nami jeszcze ujawnienie przestępstw na niewyobrażalną skalę, firmowanych przez Kamińskiego i Wąsika, a związanych z nielegalnymi działaniami operacyjnymi z wykorzystaniem Pegasusa.

Pan Duda mógł teraz jednym ruchem długopisu ( ma w tym dobrą wprawę) ułaskawić Kamińskiego i Wąsika. Od razu po tym akcie zostali by zwolnieni do domu. Nie zrobił tego tylko po to aby wywołać nowy konflikt z rządzącymi i wspólnie z Kaczyńskim tworzyć nowy mit męczenników, niesłusznie osadzonych w więzieniu. Pan Duda nie zastosował aktu łaski lecz przerzucił sprawę na Adama Bodnara i sądy chociaż wiedział doskonale, że Kamiński i Wąsik nie spełniają przesłanek ułaskawienia.

Nie ma też żadnego powodu aby zwolnić skazanych w trybie art. 586 kpk tj. zrządzić przerwę w wykonaniu kary do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie. Człowiek będący prezydentem (jeszcze trochę musimy wytrzymać) zamiast lać oliwę na wzburzone fale, tonować nastroje, z premedytacją wznieca kolejne konflikty. Podobno Stwórca to pełen dobroci i sprawiedliwości byt, dlaczego on nas tak pokarał Dudą i Kaczyńskim. Do czego nas to wszystko doprowadzi.

Marian Mirosław Marczewski

źródło: materiał prasowy nadesłany