Listy do redakcji: Stypa PiS
Marian Mirosław Marczewski
Uprzejmie informuję, że w dniu 9 lutego br. w Klubie „Barbórka” odbyła się stypa Prawa i Sprawiedliwości. Tak nawiasem mówiąc tylko najwięksi „jajcarze” mogli wymyślić taką nazwę dla partii której czołowi działacze nagminnie łamali prawo a sprawiedliwość mieli głęboko - wiecie gdzie. Teraz dopiero po dotarciu do dokumentów w ministerstwach, informacjach z komisji śledczych i od tzw. skruszonych, dowiadujemy się o niebywałej skali grabieży państwa przez pisowców. Informacje są porażające.
Wracając do stypy. Jak to na pogrzebach bywa starosta Kałużny przedstawił szereg osiągnięć umarlaka, lukier i miód lał się strumieniami. Normalne, przecież na pogrzebie czy stypie nikt nie powie, że zmarły to drań i łobuz, okradł i skłócił wszystkich wokół. Jeszcze kilka tygodni temu dla znacznej części zgromadzonych w „Barbórce” znaczek PiS to była świętość, talizman, znak rozpoznawczy jak w sekcie, a Jarek K. to bożek któremu bili pokłony i całowali po rękach. Co więc się stało, że tak nagle uciekają od znaczka, logo PiS, wstydzą się? Szanowne pisuarki jak tak można.
Drodzy Turkowianie
Tak jak się spodziewałem i pisałem o tym kilka dni temu chcą nas wprowadzić w błąd, oszukać, maskują się. Przyjęli w wyborach samorządowych do miasta nazwę „łączy nas Turek”. Wyjątkowe kpiny, Kałużny, PiS i łączenie. Tego by nawet Mrożek nie wymyślił. Na to wszystko patrzy z góry święty Dyzma patron więźniów i złodziei, ciężko wam będzie dostać rozgrzeszenie. Pogrzebać taki znak rozpoznawczy jak PiS - wstyd. Uroczystości z lekka zakłócili protestujący w całej Polsce rolnicy. Przyszli ze sztandarami, przedstawili dramatyczną sytuację w jakiej się znajdują, powiedzieli o co walczą. Na Ukrainie działa około 90 agro holdingów które posiadają aż 47% gruntów rolnych. Są to gospodarstwa po dwieście, trzysta i więcej tysięcy hektarów. Są one zarejestrowane między innymi w takich krajach jak Cypr, Holandia, USA, Luksemburg, Arabia Saudyjska. Mają olbrzymi kapitał a zyski uzyskiwane na Ukrainie są w większości transferowane do tych państw. Przy otwartych granicach z Ukrainą, spuściźnie PiS, polscy producenci nie mają szans. Poseł „Wąs” Bartosik i Galęba obrażając inteligencję rolników i zgromadzonych zaczęli perorować, że gdyby dalej rządziło PiS to do protestów by nie doszło. Czyżby oni uważali, że Ci rolnicy to takie nierozgarnięte kmiotki z Konopielki i oni nie wiedzą komu ten dramat zawdzięczają. Panowie, to inteligentni wykształceni producenci którzy doskonale orientują się w rzeczywistości. Jak pisze Jerzy Domański redaktor naczelny tygodnika „Przegląd - Robert Telus to najgłupszy minister rolnictwa po 1918 roku, a przy tym nawet jak na standardy PiS wyjątkowo prymitywny. Przypomnijmy, że jego zastępcą był nasz lokalny „orzeł”. Po ich rządach polskie rolnictwo długo będzie lizać rany. Podobnie jak po Januszu Wojciechowskim delegowanym przez PiS na komisarza ds. rolnictwa Unii Europejskiej. Zresztą tenże Wojciechowski jeszcze nie tak dawno chwalił się, że „Zielony Ład” powstał w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. PiS przez osiem lat pozostawiło rolników samych sobie. Wojciechowski nie zrobił nic dla polskich rolników. Akceptował katastrofalne, antyrolnicze projekty i uważał, że wszystko będzie w porządku. To przecież premier Morawiecki dwukrotnie podpisywał się pod „Zielonym Ładem” mówiąc, że będziemy ograniczać produkcję rolną, ograniczać hodowlę bydła bo przy niej produkuje się zbyt dużo metanu. Nawet ktoś taki jak poseł Kowalski z Solidarnej Polski stwierdził, że Morawiecki i PiS podpisywał się pod katastrofalnymi rozwiązaniami dla polskich rolników. Panowie Bartosik i Galemba, nie oszukacie rolników, nie zakłamiecie rzeczywistości. Po części oficjalnej jak to na stypie, było dobre żarełko przygotowane przez kuchnię „Barbórki”. Stoły od ciepłych i zimnych zakąsek się uginały. Ci co zostali chwalili Kałużnego, postawił się chłop. Co prawda nie za swoje, ale co tam, fajnie było. Tylko co niektórzy , takie tam marudy co zawsze szukają dziury w całym narzekali, że wódeczka była mało schłodzona. Niewdzięcznicy.
Marian Mirosław Marczewski
źródło: materiał prasowy nadesłany