sobota 20 kwietnia 2024

Agnieszki, Amalii, Czecha

reklama

Śródmiejskie Wyzwanie

Śródmiejskie Wyzwanie
 

Informacje o zamierzeniach firmy Novum Management Sp. z. o. o wobec jednego z placów w centrum Turku przypominają o konieczności refleksji nad powiązaniem nowej architektury miasta z urbanistyką śródmieścia

Artykuł Andrzeja Jarka w ostatnim numerze „Echa Turku” – „Czy w sercu Turku ma powstać nowy market?” – opisuje możliwe zmiany w jednym z głównych miejsc śródmieścia, na placu między Klubem „Barbórka” a targowiskiem miejskim. Zainteresowanie kaliskiego inwestora intratnym terenem w centrum miasta i jego wstępne deklaracje, dotyczące budowy obszernego gmachu usługowo-biurowego o 4 lub 6 kondygnacjach z garażem podziemnym na tym terenie prowokować może do różnych komentarzy. Część z możliwych reakcji zawarł sam Red. Jarek w swoim tekście, zwracając uwagę na powstałe konflikty z sąsiadami potencjalnej inwestycji, a także na konieczność rozważenia wpływu tak dużej kubaturowo inwestycji, faktycznie największej w centrum miasta w jego dotychczasowej historii.

reklama

Podejmując dyskusję publiczną na temat tego pomysłu inwestycyjnego chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych w mojej ocenie kwestii, dotyczących kontekstu architektoniczno-urbanistycznego działki i problemów przestrzennych w centrum Turku.

Warto przypomnieć, że użytkowany jako parking plac między osiedlem „Górniczym” (dawniej XX-lecia PRL) od wschodu, Klubem „Barbórka” od południa, targowiskiem i Sądem od północy, a także pawilonami handlowymi i pasażem w stronę starego miasta od zachodu – stanowi spadek po projektach urbanistycznych z połowy XX wieku. Po podjęciu przez Rząd PRL decyzji o ulokowaniu w Koninie i Turku nowego zagłębia węglowo-energetycznego oba miasta zostały gruntownie rozbudowane. W przypadku Turku od końca lat 50. i początku lat 60. w rozwoju miasta zaczął dominować wschodni kierunek inwestycyjny, reprezentowany najdobitniej przez duże osiedle mieszkaniowe „XX-lecia PRL”, zaprojektowane między ulicami Kolską Szosą i Uniejowską na rozległym, przeważnie pustym dotąd terenie, użytkowanym wcześniej głównie pod zabudowę gospodarczą i pola (pamiątką tego czasu była ulica Stodolniana).

Wachlarzową kompozycję osiedla, wyposażonego w różne typy nowoczesnych jak na owe czasy bloków mieszkalnych, budynków usługowych i publicznych – w tym przedszkoli, szkoły, ośrodka zdrowia, hotelu miejskiego, zaprojektowała Wojewódzka Pracownia Urbanistyczna w Poznaniu. W centrum osiedla powstał pasaż pieszy, łączący szkołę (obecne Gimnazjum nr 1), ośrodek zdrowia, ciąg handlowy oraz pocztę i hotel miejski. Ten ostatni, siedmiokondygnacyjny budynek z przeszklonym pawilonem restauracyjnym stał się dominantą kompozycji osiedla, ukończonego około 1964 roku, od zachodu.

I tu dochodzę do kluczowej sprawy dla urbanistyki tej nowej, modernistycznej dzielnicy Turku lat 60. – dzielnicy pokazywanej na pocztówkach (z chłodniami elektrowni „Adamów” w tle) i opisywanej z dumą przez Wandę Goebel w książce „Z Turem w herbie”. Od strony starej, XIX-wiecznej części miasta osiedle zamknęła nowa śródmiejska arteria, obecna ulica Legionów Polskich. Po jej zachodniej stronie na długo rozłożyły się bazy przeładunkowo-magazynowe rozmaitych przedsiębiorstw. Dalej natomiast, bliżej XIX-wiecznego Turku, rozciągał się ogród plebanii kościoła NSPJ i teren dawnego szpitala św. Pawła. W ciągu lat 60. i u progu lat 70. zbudowano co prawda gmach Miejskiego Domu Handlowego, kompleks obecnej „Barbórki” i sąd rejonowy, ale powstałe w ten sposób wnętrze urbanistyczne nowoczesnej arterii nadal było słabo powiązane z monumentalnym kościołem NSPJ i starym centrum miasta.

reklama

W niepublikowanym dotąd opracowaniu historyka urbanistyki Turku, Błażeja Dziurzyńskiego, pojawia się bardzo jasno teza, iż w latach 60. zmarnowano szansę stworzenia nowego centrum Turku, z wyrazistym, reprezentacyjnym placem, łączącym stare miasto z osiedlem XX-lecia PRL. Tym placem mógłby być właśnie obecny parking przed „Barbórką” i dawnym hotelem miejskim, w swojej historii zresztą nieraz wykorzystywany w celach imprez publicznych (np. przeglądy teatralne). Dziurzyński zauważa jednakże, że socjalistycznego miasta bloków i pawilonów handlowych nie powiązano z dawnym, „mieszczańskim” śródmieściem z rożnych przyczyn – od kwestii praktycznej przebudowy Placu Sienkiewicza, przebicia nowych ulic, zniszczenia części ogrodów plebanii, ale i z powodów doktrynalnych, związanych z ówczesnym „separowaniem” nowych, modernistycznych dzielnic od „burżuazyjnej” przeszłości.

Rozwiązaniem tego zagadnienia miał być ciąg dalszy pasażu pieszego na osi osiedla górniczego, który łączyłby centrum dzielnicy ze starym miastem. Faktycznie, został on ostatecznie poprowadzony, a o jego atrakcyjności dziś świadczy świeżowzniesiony gmach usługowy właściciela fabryki „Elektrokabel”. Wąski deptak z przypadkową zabudową – centrali telefonicznej, pawilonów handlowych – nie dał jednak ani rozwiązania funkcjonalnego, ani kompozycyjnego, które połączyłoby satysfakcjonująco obie dzielnice centralne śródmieścia. W takiej sytuacji „niedoszły” plac centralny osiedla XX-lecia PRL zamienił się szybko w parking i nigdy nie otrzymał reprezentacyjnej oprawy ani funkcji. Otaczająca go przypadkowa zabudowa spowodowała natomiast, że obecna działka nr 538/8 nie została przez mieszkańców miasta i okolic utożsamiona z nowym centrum Turku. Trudno też mówić tu w ogóle o wnętrzu urbanistycznym placu jako przestrzeni otoczonej zabudową pierzejową czy jakąkolwiek inną, zaplanowaną kompozycją.

W takim kontekście pomysł zabudowania placu wielkokubaturowym w skali Turku gmachem usługowym ostatecznie zamknąłby naszkicowaną wyżej historię owego „niedoszłego centrum” powojennej dzielnicy miasta. Zabudowa całej działki przekreśliłaby szansę na jakiekolwiek przekształcenie tego terenu w przyszłości w śródmiejski plac, integrujący mieszkańców wokół przestrzeni publicznej i podnoszący prestiż miasta.

Oczywiście, jest też i druga strona medalu – tak duża inwestycja, jak można domniemać, projektowana przez renomowanych architektów, wyposażona w garaż podziemny, mogłaby właśnie stać się owym „dzielnicowym centrum” miasta. Jeśli jednak przyjąć 6 kondygnacji nadziemnych za obowiązujący zamiar inwestora, to należy zauważyć, że przy maksymalnym wyzyskaniu działki powstałby budynek ogromny jak na turkowskie warunki, szczelnie wypełniający plac i powodujący ryzyko urbanistycznego przytłoczenia okolicznej zabudowy.

Sama zabudowa placu może być więc, jak sądzę, zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla kompozycji architektoniczno-urbanistycznej tej części Turku. Jeśli nowy gmach pomieściłby nie tylko biura i pasaż handlowy, ale i szerszy wachlarz usług (np. kino), a jego bryła i architektura umiejętnie wpisałyby się w rolę pośrednika między śródmieściem XIX-wiecznym a XX-wiecznym – to możemy mówić wielu pozytywach.

Warto np. rozważyć rozwiązanie architektury takiej budowli za pomocą uskoków i tarasów, wprowadzeniu nowoczesnych i śmiałych rozwiązań, takich jak zieleń na dachach, ale i uwzględnieniu funkcji publicznych – w postaci np. placu lub skweru ogólnodostępnego, który towarzyszyłby nowej budowli.

Powyższe uwagi traktuję jako naświetlenie historycznego kontekstu, mam nadzieję, że pomocne w dyskusjach na temat tej inwestycji. Może ona stać się szansą na przemianę nieco zapomnianego, śródmiejskiego placu, ale niewątpliwie wiąże się tez z szeregiem pytań i wątpliwości. Ważne, żeby dotyczyły one także architektury projektowanego gmachu, a nie tylko kwestii społecznych, prawnych, technicznych. Warto też może bowiem rozważyć i inne scenariusze, np. zabudowę obrzeżną wokół placu, co doprowadziłoby do jego możliwego przekształcenia w nowoczesne wnętrze miejskie, byłoby też wkładem obecnego czasu.

Rozważając inwestycje w tak istotnych miejscach, warto czasami wspólnie zadać sobie pytanie – czy jesteśmy w stanie budować przestrzeń miejską, która pod względem atrakcyjności i skupienia funkcji mogłaby dorównać dawnemu turkowskiemu rynkowi?

Makary Górzyński

ILUSTRACJE
001 – Panorama osiedla górniczego (dawniej XX-lecia PRL) z wieży kościoła NSPJ, około 1963 roku. Na pierwszym planie ogrody plebanii, dalej obecny plac przed „Barbórką”. Ze zbiorów Muzeum Miasta Turku im. J. Mehoffera.
002. – Szkicowa symulacja zabudowy placu budynkiem 6 kondygnacyjnym, przy założeniu zabudowy zwartej na całej działce. Nowy budynek zaznaczono czerwonym punktem. Opracowanie własne MG na podstawie zdjęć lotniczych ze zbiorów UM.
003. – Szkicowa symulacja zabudowy obrzeżnej placu nowymi budynkami.
Opracowanie własne MG na podstawie zdjęć lotniczych ze zbiorów UM.
 

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
2
3
Podobne artykuły

"Pamiątki przygodne" czyli wspomnienia lat dziecinnych w Turku z końca...

20 lt.
Młody, zdolny i ambitny. Makary Górzyński ze...

Młody, zdolny i ambitny. Makary Górzyński ze stypendium Ministra...

15-07-2023
Kreuj przestrzeń, eksploruj otoczenie!...

Kreuj przestrzeń, eksploruj otoczenie! Warsztaty z kształtowania...

06-06-2023
Wideo: Trzy historie o mieście spod ziemi....

Wideo: Trzy historie o mieście spod ziemi. Nowa książka Makarego...

07-12-2022
Kreuj przestrzeń, eksploruj otoczenie!...

Kreuj przestrzeń, eksploruj otoczenie! Warsztaty z kształtowania...

07-11-2022
Wykład Makarego Górzyńskiego zainaugurował...

Wykład Makarego Górzyńskiego zainaugurował cykl "Regionalizm w...

22-03-2022

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama