Uszkodził auto i uciekł. Pomóż właścicielowi odnaleźć sprawcę

Kupno samochodu dla wielu osób jest nie lada wydarzeniem – w końcu auta tanie nie są i zazwyczaj nabycie własnych „czterech kółek” to miesiące zaciskania pasa. Często jest to pierwsza część wspólnego majątku. Co jednak, gdy ktoś bezmyślnie niszczy to, na co tak długo pracowaliśmy? Gdzie szukać pomocy? Czy udzieli nam jej policja?
Pan Marek napisał do nas z apelem o pomoc w znalezieniu sprawcy, który w nocy z 14 na 15 lutego w godzinach 5.00 – 9.00 dokonał uszkodzenia nowego samochodu i uciekł w miejsca zdarzenia. Właścicielowi zależy na zalezieniu osoby, która dokonała uszkodzenia, ponieważ samochód był kupiony w tym samym dniu, tj. 14 lutego, razem z narzeczoną, której także oświadczył się w Walentynki. Kupno samochodu pochłonęło ostatnie oszczędności młodych, którzy za 4 miesiące planują wesele, nie stać więc ich obecnie na dodatkowe koszty związane z naprawą.
Do zdarzenia doszło przy P.O.W. 10. Uszkodzenia najprawdopodobniej dokonała osoba wyjeżdżająca rano do pracy. Auto cofało z chodnika, gdzie widoczne są kontenery na śmieci. Dwóch świadków podaje, że był to samochód marki Nissan. Właściciel zwraca się z prośbą o kontakt do świadków, o wskazanie sprawcy, stwierdzając z goryczą, że szukać musi na własną rękę, ponieważ policja odmówiła pomocy.
Jak podaje pan Marek: - Wezwałem policję na miejsce kolizji, pojawiło się dwoje funkcjonariuszy, zanim wysiedli z auta minęło ok. 15 minut i na pierwszy rzut oka było widać, że im się nie chce. Pan zobaczył auto, zaprosił mnie do radiowozu gdzie zapytał, dlaczego tu stanąłem. Odpowiedziałem, że stanąłem tak, żeby wjazd na kopertę dla inwalidów był nieutrudniony i żeby auto stojące za mną mogło spokojnie wyjechać. Potem zapytał, czemu nie spisałem nr rejestracyjnych samochodów stojących obok.
Według relacji właściciela uszkodzonego samochodu, funkcjonariusze sprawdzili, czy auto nie było kradzione po czym stwierdzili, że nie podejmą dalszych czynności: - Na koniec wyjął swój skoroszyt i mówi „Wie pan, nas to nie interesuje, to nie jest sprawa policji, ponieważ to nie jest droga publiczna, musi pan sam szukać sprawcy. Gdyby pan siedział jeszcze w aucie to jest na to jakiś artykuł”. Czyli według pana policjanta mogę teraz wyjść na parking i spokojnie komuś wybić szybę – stwierdza pan Marek.
Dodaje także, że odmówiono nawet spisania protokołu uszkodzenia mienia: - Policjantka chciała wyjąć z bagażnika papiery dotyczące uszkodzenia mienia, ale towarzyszący jej kolega powiedział, żeby to schowała, bo nie mają czasu tego pisać i nie są potrzebne.
Właściciel uszkodzonego auta marki VW Touran prosi o pomoc – za wskazanie nazwiska lub właściciela przewidziana jest nagroda pieniężna. Mężczyzna gwarantuje także anonimowość. Świadkowie proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 781 055 525. Na pewno najlepszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie się samego sprawcy – stłuczka może przydarzyć się każdemu i zawsze lepiej polubownie załatwić sprawę, jak przystało na dorosłych ludzi.
ma
