Zalane ogrody działkowe Włókniarz i Transportowiec
Ulewne deszcze nie oszczędziły wielu mieszkań, piwnic, lokali i... działek. Na skutek nawałnic zalane zostały ogrody działkowe „Włókniarz” i „Transportowiec”. Sytuacja wyglądała groźnie, zwłaszcza, że w wodzie znalazły się także skrzynki elektryczne. Właściciele stracili nie tylko znajdujące się w altankach sprzęty, ale również uprawiane rośliny.
W niektórych miejscach woda ma nawet metr głębokości. Jest ona zanieczyszczona – widać plany ropy, która spłynęła z jezdni. Nie ma wątpliwości, że wszystkie zasiane warzywa nie będą nadawały się do spożycia. Wg relacji działkowiczów, na jednej z działek, do której nie ma dostępu, znajdują się zwierzęta (kocięta).
Na miejscu pojawiła się straż pożarna, która mimo nawału pracy (przez dwa ulewne dni strażacy interweniowali ponad 100 razy) zainteresowała się sprawą, dbając przede wszystkim o zabezpieczenie skrzynek elektrycznych. Sprowadzone zostało również pogotowie energetyczne, które odcięło dostęp prądu do czasu, aż jego uruchomienie nie będzie wiązało się z zagrożeniem dla właścicieli działek. Niestety, wypompowanie zalegającej wody było niemożliwe przez wzgląd na jej rosnącą ilość i brak odpływu.
Właściciele działek mają więc związane ręce. Dramatyczna sytuacja w ogrodach działkowych oraz duże straty skłaniają do refleksji nad przyczyną tak poważnego zalania. Być może straty byłyby mniejsze, gdyby przydrożny rów idący wzdłuż Alei Jana Pawła II był drożny, podobnie jak odpływy ze stawu znajdującego się przy nowej strażnicy PSP.
Działkowicze skarżą się na lekceważące traktowanie ogrodów przez władze miasta, które potrafią jedynie podnosić opłaty, tak jak niedawno miało to miejsce w przypadku wywozu śmieci. Wg nich włodarze traktują działki po macoszemu, mimo że ich użytkownicy tworzą silną i zgraną społeczność, która chce po prostu móc w spokoju zarządzać małym skrawkiem zieleni. Działki dla wielu z nich są alternatywą dla szarych osiedli blokowych, sposobem na rekreację i spędzanie wolnego czasu w aktywny sposób. Na załączonych zdjęciach można zobaczyć skalę zniszczeń oraz ilość wody stojącej na terenie działek.
ma