ET: Kto wie, gdzie jeździ miejski autobus?
Komunikacja miejska pod ostrzałem krytyki
Kto wie, gdzie jeździ miejski autobus?
To czego nie udało się zrobić miejskim urzędnikom, o czym nawet nie pomyślały władze PKS Turek, nam się udało. Autobus miejski podjedzie na cmentarz przy Chopina, gdzie się zatrzyma, a także do szpitala
Co starsi pamiętają, jak kiedyś ulicami Turku jeździł autobus podmiejski. Jednak lata temu został zlikwidowany. -Szkoda, bo w moim wieku trudno piechotą wybrać się na cmentarz czy do szpitala. Młodzi nie zawsze mają czas, by podwieźć samochodem – mówi starsza turkowianka. Podobne sygnały dochodziły też, zanim jeszcze został burmistrzem, do radnego Romualda Antosika. Obiecywał wtedy, że gdy przejmie władzę nad miastem, że znów będzie w Turku autobus miejski. I jest.
Turkowski Urząd Miejski zlecenie na transport turkowian podpisał z PKSem. Jak mówi burmistrz Romuald Antosik, w ten sposób miasto dało szansę na dodatkowy dochód turkowskiemu przewoźnikowi, który jak wszyscy wiedzą znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Komunikacja miejska powstała na prośbę wielu mieszkańców, a także radnych.
Czytaj str. 3
Mieszkańcy Czachulca Starego przeciwni są fermie na 360 tysięcy brojlerów
Nie marzą o pracy w kurniku
Lepiej nic tu nie budujcie – usłyszał od mieszkańców przedstawiciel firmy, która zamierza wybudować w Czachulcu Nowym gigantyczną fermę tuczu kurcząt. Obawiają się smrodu, nadmiernego ruchu samochodów ciężarowych, ucieczki letników, a nawet problemów z wodą
Dziwi, że to nie mieszkańcy Nowego Czachulca, gdzie planowana jest budowa potężnej fermy kurzej, a mieszkańcy sąsiedniego Czachulca Starego są temu zdecydowanie przeciwni. Obawiają się smrodu, nadmiernego ruchu samochodów ciężarowych, ucieczki letników i problemów z wodą. Przedstawiciel inwestora miał uspokoić ich obawy, ale raczej je wzmocnił. W przeciwieństwie do mieszkańców był zupełnie nieprzygotowany. Ilość tuczonego drobiu planowana w Nowym Czachulcu równa jest hodowli 1440 sztuk krów!!! Mieszkańcy nie widzą dla swojej wsi, ani gminy Malanów, żadnych korzyści z tej, ich zdaniem, uciążliwej inwestycji.
Nagłośnione przez media plany budowy potężnej fermy drobiu składającej się z dziewięciu kurników w Nowym Czachulcu w gminie Kawęczyn zbulwersowało mieszkańców całej okolicy. Najszybciej zareagowała Grażyna Pietroń, sołtyska Czachulca Starego. To na granicy z jej sołectwem ma stanąć ta ferma. Zwołała w tej sprawie zebranie wiejskie w miejscowej świetlicy. Pochwalił ją za to Sławomir Prentczyński - wójt gminy Malanów, którzy również nie jest zachwycony tą inwestycją.
Czytaj str. 10 i 11
Wójt Władysławowa chce rozliczeń za strażackie akcje...
Czy pomoc można przeliczać na pieniądze?
Wójt Krzysztof Zając chce zwrotu kosztów za akcje władysławowskich strażaków w innych gminach. Uważa bowiem, że gmina Władysławów jest w tej materii wykorzystywana. Gdzie w tym wszystkim jednak podziała się idea niesienia pomocy?
Dlaczego do pożaru w gminie Tuliszków jedzie więcej jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Władysławowa? Dlaczego to oni tracą swój czas, paliwo i sprzęt, by ratować nie swoich przecież mieszkańców? Taka sytuacja nie podoba się wójtowi Krzysztofowi Zającowi, który chce zwrotu kosztów za takie akcje… Gdzie w tym wszystkim jednak podziała się idea? Czy ochotnicy nie zrzeszali się po to, by chronić i bronić wszystkich, nie tylko w granicach swojej gminy? –Przepisy o krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym nakładają na nas pewne zadania. Priorytetem jest czas, szybkość reakcji – wyjaśnia Piotr Pieśkiewicz z turkowskiej Państwowej Straży Pożarnej i zapewnia, że od lat działa tu zasada – dziś ja pomagam tobie, jutro ty mnie
Czytaj str. 6
W Długiej Wsi bili rekord Guinnessa
Orlik w Długiej Wsi gmina Dobra był jedynym w naszym powiecie, na którym doszło do tego wydarzenia, rejestrowanego przez dwie kamery. Orlik w Długiej Wsi gmina Dobra był jedynym w naszym powiecie, na którym doszło do tego wydarzenia, rejestrowanego przez dwie kamery.
Trening pod okiem Wojciecha Błażełka - nauczyciela wychowania fizycznego Zespołu Szkół w Dobrej rozpoczął się punktualnie o godzinie 16.00. Wzięło w nim udział trzydzieści osób w różnym wieku. Najstarszym był Andrzej Piątkowski - burmistrza Dobrej, który już osiągnął wiek emerytalny. Grzegorz Łakomicki na nasze pytanie: -Dlaczego tak mało osób bije rekord? Odpowiedział, że ilość miejsc została ograniczona ze względu na powierzchnię boiska. Z większą ilość osób nie można byłoby byłaby przeprowadzić treningu. Dlatego też za siatką pozostał między innymi Romuald Antosik - burmistrz Turku, z synem.
Czytaj str. 20
Dom na drodze pomiędzy wsiami
Kuchnia w Wincentowie, pokój w Marulewie
Czy można mieszkać w dwóch miejscowościach, nie mając jednocześnie dwóch domów? Okazuje się, że można. Jeden z mieszkańców gminy Brudzew, będąc w kuchni spędza czas w Wincentowie, kiedy idzie do pokoju jest już w Marulewie!
Dom na granicy dwóch obwodów geodezyjnych – Wincentowa i Marulewa w gminie Brudzew powstał w latach 70-tych. Co najdziwniejsze granicę tę stanowiła… droga. Żeby nie było wątpliwości, budowa powstała legalnie, ze wszystkimi pozwoleniami wydanymi wtedy przez Powiatową Radę Narodową.
Czytaj str. 7
W Rogowie są dwa boiska
Tylko gospodarzy brak
Pisząc artykuł o planowanej budowie lekkoatletycznego „Orlika” w Przykonie, nie spodziewałem się, że tekst mój wzbudzi takie emocje i to nie w kwestii meritum sprawy, a jednego zdania.
Pisząc o bogatej infrastrukturze sportowej gminy Przykona, wymieniłem boisko w Rogowie, które powstało dzięki uporowi Grzegorza Pietrzaka, poprzedniego radnego i sołtysa z Rogowa. Oburzył się jego następca Krzysztof Dygas, który uważa, że boiska nie ma. Wraz ze sołtysem Wojciechem Nowakowskim zwołali konferencję prasową, na którą zaprosili przedstawicieli turkowskich portali internetowych. Ci połknęli haczyk i połaszczyli się na medialny lep zastawiony, jak się okazuje, nie tylko przez polityków otoczonych wybitnymi doradcami, ale także przez tych prowincjonalnych. W opublikowanych tekstach pokazali jak bardzo poszkodowani są rogowianie brakiem boiska o sztucznej nawierzchni, o którego wybudowanie zabiega radny Dygas.
Czytaj str. 7
W Irlandii realizują swoją pasję
Turkowianka i kaliszanka fotografią podbijają Zieloną Wyspę
Dwie Polki – z Turku i Kalisza – organizują w Irlandii Galerię Bezdomną. A przy okazji tworzą rewelacyjną wizytówkę naszego kraju na Wyspach.
Sylwia Rusek z Turku do Irlandii wyjechała blisko 9 lat temu. Mieszka w niewielkim miasteczku Ennis w hrabstwie Clare na zachodnim krańcu Zielonej Wyspy. Na co dzień pracuje jako baristka. Katarzyna Dąbrowska pochodzi z Kalisza. W Ennis mieszka od 5 lat, na życie zarabia jako ekspedientka. Obie poznały się na emigracji przed czterema laty. Niemal od razu połączyła je przyjaźń. Trudno się dziwić – obie mieszkają w tym samym, niespełna dwudziestotysięcznym miasteczku, obie pochodzą ze stosunkowo blisko położonych obok siebie miejscowości w Polsce.
Czytaj str. 16 i 17
Nie do końca zaginiony, czyli
Chłodny powrót do domu
Czytaj str. 2
Turkowianin handlował podróbkami
Versace i Channel wprost z samochodu
Czytaj str. 28
Rozstrzygnięcie fotograficznego konkursu
Kto pojedzie do Berlina na jarmark?
Czytaj str. 18
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72