Stowarzyszenie, które od dwóch dekad organizuje zajęcia dla młodych turkowian, przechodzi ostatnio trudne chwile, a jego dalsza działalność wciąż stoi pod znakiem zapytania. I choć z wielu rzeczy trzeba było w tym roku zrezygnować, dwudzieste urodziny Przystani po prostu muszą się odbyć!

- Sobotni koncert będzie swego rodzaju inauguracją obchodów tej ważnej dla nas rocznicy – mówi Sulkowski, zapowiadając, że świętowanie potrwa do końca roku, a różnorodność działań pozwoli każdemu sympatykowi Przystani znaleźć coś dla siebie.

Imprezowanie w gronie zaangażowanych ludzi będzie połączone ze zbiórka środków na dalsze funkcjonowanie Stowarzyszenia. – Na facebookowym profilu Przystani już trwają licytacje podarowanych przez naszych przyjaciół prezentów: witrażowego lampionu od Renaty Czubak, będzie też obraz Emili Maruchy i zegar, który powstał na zajęciach WTZ. Nie zabraknie gadżetów zespołu The Zgreds: kubków, koszulek, otwieraczy i długopisów. W czasie koncertów będzie też prowadzona zbiórka „do kapelusza” – zapowiada Sulkowski.

Sobotni koncert to dopiero przygrywka. Po nim ma się odbyć spektakl, a później kolejne projekty, od których aż kipią kreatywne głowy zaangażowanych w działalność Przystani osób. Pytanie tylko czy znajdą dość środków, żeby je wszystkie zrealizować...