Finał sprawy o bratobójstwo. Maciej J. był niepoczytalny
Niemal po roku zakończyła się sprawa tragicznej śmierci 10-letniego Adasia, który zginął od ciosów nożem zadanych przez brata. Biegli psychiatrzy orzekli, że Maciej J. w chwili popełnienia zbrodni był niepoczytalny. Turkowianin trafi do szpitala psychiatrycznego.
Przypomnijmy, że do rodzinnej tragedii doszło w sylwestra ubiegłego roku. Policjanci wezwani zostali do jednego z bloków na Osiedlu Wyzwolenia, gdzie doszło do awantury. Funkcjonariusze podczas interwencji ujawnili zwłoki 10-letniego chłopca. Adaś miał kilkanaście ran kłutych. W mieszkaniu znaleziono też nóż. Podczas zdarzenia w domu poza ofiarą przebywała babcia chłopca oraz jego 19-letni brat, który został zatrzymany w Komendzie Powiatowej Policji w Turku. Następnego dnia Maciej JK. Usłyszał zarzut zabójstwa – czyn, za który grozi nawet dożywotnie więzienie.
Ze względu na powagę czyny sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Koninie. Jak wyjaśniała jej rzecznik Aleksandra Marańda, we wrześniu września skierowano do konińskiego Sądu Okręgowego wniosek o umorzenie postępowania oraz orzeczenie wobec 19-latka środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym. Decyzję oskarżających tłumaczyła faktem, że z opinii biegłych psychiatrów wynikało, że w chwili popełniania zbrodni zabójstwa turowianin był niepoczytalny.
Sprawa swój finał miała we wtorek, 24 listopada. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. W efekcie Maciej J. umieszczony zostanie w szpitalu psychiatrycznym.