– Poprawmy najpierw to, co nam zaleciła Regionalna Izba Obrachunkowa, gdyż czasu mamy mało, gdyż tylko do 18 marca. Potem np. po dwóch tygodniach możemy zająć się autopoprawkami pana wójta, znajdą się na stołach, wtedy będziemy dyskutować – mówił Ryszard Wypych z Klubu Radnych Niezależnych. O tym, że wizja poprawek w wersji tegoż Klubu jest propozycją słuszną przekonany był przewodniczący Szczeciński, negując to, jakie poprawki zastosować chciała pani skarbnik wespół z wójtem. – Czy RIO mówiła o tym, że chodnik na Felicjanowie to nie należy robić? Nie, a pani od razu te 100 000 zł na ten cel pyk na bok. Część środków na świetlicę w Chylinie - pyk na bok – negował takie cięcia Marek Szczeciński. Wrogiem działań Klubu Radnych Niezależnych forsującego swój projekt uchwały ws. poprawek do budżetu był m.in. Hieronim Darul: – Zmiany, które chce wprowadzić pani skarbnik są jak najbardziej zasadne. Te zmiany są jak najbardziej wskazane.

Ostatecznie sprawę rozstrzygnęło głosowanie, w trakcie którego przy 8 głosach „za” przyjęty został projekt uchwały, nanoszący zmiany w budżecie wraz z poprawkami Klubu Radnych Niezależnych. Pozostała część Rady Gminy nie miała zamiaru spokojnie przełknąć porażki w głosowaniu. – Panie przewodniczący! Pomija się samowolnie punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie zmian w budżecie w kształcie przełożonym przez wójta gminy Władysławów! (…) To jest farsa! Farsa! – pomstował Marian Bońka, by w chwilę później z szóstką innych radnych wyjść z sali obrad i już na nią nie powrócić.

AW