Decyzja faktycznie może zaskakiwać. Walne Zgromadzenie Członków Zrzeszenia Producentów i Dostawców Mleka "MLEKTUR" pokazało już nie raz, że ma zaufanie do osób stojących na jego czele, w tym do Krzysztofa Przygońskiego. W poprzedniej kadencji Zarząd tworzyli prezes - Krzysztof Przygoński, sekretarz - Przemysław Tomczak i skarbnik - Karol Płóciennik. Obecnie Zarząd prezentuje się następująco: prezes - Karol Płóciennik, sekretarz - Krzysztof Przygoński, skarbnik - Przemysław Tomczak.

Przygoński wyjaśniał, że jest kilka powodów, przemawiających za tym, że w Zarządzie powinien znaleźć się ktoś inny. Przygoński wskazywał m.in. że zaprzestał hodowli bydła, więc nie czuje się w pełni upoważniony do dalszego zasiadania w Zarządzie. Ponadto Przygoński nie kryjąc pewnego rozgoryczenia dodał, że jeśli niektórzy rolnicy potrafią oklaskiwać na walnym Edwarda Kończaka, który sporo mówi, ale członkiem MLEKTUR nie jest, to może trzeba opuścić Zarząd, skoro są takie nastroje.

Z taką argumentacją nie mógł się zgodzić Karol Płóciennik. Prezes MLEKTUR mówił o tym, że Krzysztof Przygoński jest doświadczonym specjalistą z branży rolnej, zrobił wiele dla stowarzyszenia i nie należy godzić się na jego odejście z Zarządu. Płóciennik wyjaśniał, że podczas kolejnych wyborów sam zaproponuje wyłonienie nowego prezesa czy nowego sekretarza, będzie nalegał na powierzenie działań innym osobom, ale póki co obecny Zarząd powinien dokończyć prace w niezmienionym składzie.

Zarządzono głosowanie. W jego trakcie nikt nie opowiedział się za tym, by rezygnację Krzysztofa Przygońskiego przyjmować. 59 rolników było przeciwnych odejściu Przygońskiego z Zarządu, kilku wstrzymało się od głosu.

Mimo takiego wyniku głosowania Krzysztof Przygoński poinformował wszystkich, że swoją decyzję o rezygnacji podtrzymuje. Uczestniczący w walnym zebraniu Grzegorz Dzikowski wyjaśnił, że Przygoński może ewentualnie złożyć rezygnację na piśmie. Wtedy Zarząd będzie mógł się do niej ustosunkować.

AW