Podczas XXXII sesji Rady Miejskiej w Tuliszkowie radni musieli zająć się m.in. rozpatrzeniem skargi na bezczynność burmistrza gminy i miasta Tuliszków. Zdaniem mieszkanki składającej skargę owa bezczynność burmistrza związana jest z brakiem reakcji na kwestii drogi zlokalizowanej przy ul. Południowej, zanieczyszczenia rowu przy ul. Południowej oraz niewłaściwego zagospodarowania gruzu, który był składowany przy cmentarzu.

Radni przeanalizowali sprawę i nie dopatrzyli się bezczynności Grzegorza Ciesielskiego. Przewodniczący Rady Miejskiej wyjaśniał, iż w kwestii przebiegu granic ul. Południowej ów przebieg został ustalony w postępowaniu rozgraniczeniowym w 2002 roku. Czynności tych dokonał uprawniony geodeta, który określił położenie punktów i linii granicznych, utrwalił te punkty znakami granicznymi na gruncie. Decyzją z 2003 roku starosta turecki zatwierdził kompleksową modernizację ewidencji gruntów i budynków. Po tej modernizacji ewidencji ulica oznaczona jest numerem działki 1860/1.

– Odnośnie zanieczyszczenia rowu ustalono, że Zakład Gospodarki Komunalnej w Tuliszkowie w miarę możliwości finansowych dokonuje czyszczenia rowu znajdującej się przy ul. Południowej w Tuliszkowie. Na odcinku pomiędzy stawem, a ul. Południową, jest to niemożliwe, z powodu zagrodzenia posesji przez obecnego właściciela. W kwestii gruzu, znajdującego się na placu przy cmentarzu ustalono, że był własnością Zarządu Dróg Powiatowych w Turku – mówił przewodniczący Tomasz Maćkowski dodając, iż radni nie dopatrzyli się w działaniach burmistrza bezczynności i skargę należy uznać za bezzasadną. Wszakże – jak zaznaczył Tomasz Maćkowski – informacje o tym, jakie fundusze unijne pozyskuje gmina, jakie drogi remontuje, można znaleźć na stronie internetowej Tuliszkowa.

Innego zdania była twórczyni skargi. Mieszkanka, gdy tylko przewodniczący Maćkowski udzielił jej głosu, solidnie „ochrzaniła” radnych. Ciężko przypomnieć sobie drugą taką sytuację, w której podczas obrad w Tuliszkowie padły tak mocne słowa. Najpierw skarżąca zasugerowała, że władze Tuliszkowa tak naprawdę boją się pewnej mieszkanki, która ma dobre koneksje i rodzinę w Warszawie. To – zdaniem skarżącej – skutkuje tym, że przedstawicielka tejże rodziny robi na gruntach co chce, sadzi sad, stawia przybudówki, w której trzyma jałówki itp. – Wszyscy tańczą, jak ta pani zagra – mówiła skarżąca. Później było jeszcze ostrzej.

– Państwo szanowni radni! Widać, jak głęboko siedzicie w czterech literach pana burmistrza. Robicie wszystko, co pan burmistrz nakaże. (…) No odpowiedzcie mi! Cisza? Daliście mi do zrozumienia, że tutaj jesteście tylko marionetkami. Dobrze wiedzieć kim państwo jesteście! Ktoś kiedyś powiedział, że w Tuliszkowie nie ma ludzi uczciwych. Dziękuję bardzo! – pomstowała skarżąca.

Radni nie mogli biernie przysłuchiwać się takim wypowiedziom, więc poprosili, by skarżąca nie obrażała samorządowców, gdyż jej nikt z grona radnych nie obraża. Radni zasugerowali też, że jeśli jest jakiś konflikt między obiema mieszkankami, to może należy go rozstrzygnąć między sobą. – Niech się pani liczy że słowami – upominał mieszkankę przewodniczący Rady Miejskiej, przypominając zarazem, że skarżąca ma prawo do odwołania się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

– Wie pan co panu powiem? Pani HGW tez w Warszawie traktowała ludzi jak traktowała, a teraz komisja weryfikacyjna przywołuje panią HGW do porządku. Gratulacje! Dziękuję bardzo – rzuciła skarżąca, po czy opuściła salę obrad. – Zawsze jakiś akcent humorystyczny jest mile widziany – skomentował przyrównywanie samorządu Tuliszkowa do Warszawskich rozgrywek przewodniczący Tomasz Maćkowski.

Wszyscy uczestniczący w sesji radni uznali, że skarga na bezczynność burmistrza Grzegorza Ciesielskiego jest bezzasadna.

AW