Uważam, że Starosta Zbigniew Bartosik w bardzo kulawy sposób, wykorzystał wszystkie możliwości, do tego aby uniemożliwić mi w sposób wolny sprawowanie mandatu radnego. Próby te są w mojej ocenie atakiem na wolność słowa. Proszę w obiektywnym ocenianiu sprawy, prześledzić artykuły w prasie lokalnej i ocenić, czy tezy postawione w nich nie były uprawnione (tym bardziej w kontekście obecnego bałaganu ze szpitalem i nepotyzmem partyjnym w Zarządzie Powiatu, szczególnie RiP). Tym bardziej, że były odpowiedzią na uprzednie publikacje Starosty. Przypomnijmy jakie działania podjął Zbigniew Bartosik aby wywołać efekt zastraszenia mnie.

Miały miejsce naciski na Dyrektora Szkoły w której pracuję. W gabinecie starosty odbyło się spotkanie ze mną i dyrektorem Kosobudzkim w celu zastosowania szykan wobec mnie. Starosta wywarł nacisk na Dyrektora aby ten w tej sprawie sporządził notatkę służbową i wyciągnął konsekwencje. Starosta Zbigniew Bartosik widząc, że te działania nie przynoszą skutku w postaci zastraszenia mnie: Efektem Jego działań był mój list do Przewodniczącego Rady, Burmistrza Turku, Przewodniczącego PiS i Związku Zawodowego, w którym opisałem sytuację szykanowania i łamania przepisów prawa (List  ukazał się także w lokalnej gazecie). Starosta widząc, że dotychczasowymi metodami mnie nie przestraszy, napisał list ze skargą do J. E. Ks. Bp. Dra Wiesława Alojzego Meringa.

Według mojej oceny była to próba zwolnienia mnie z pracy, a na pewno próba szykan i mobbingu, utrudnienia sprawowania mi mandatu radnego, a także próba utrudnienia działań jako nauczyciela. Uważam, że w demokratycznym państwie na stanowisku Starosty nie powinna być osoba, której korespondencję z biskupem, aż wstyd upubliczniać (dla dobra urzędu starosty oraz szacunku dla instytucji Starostwa Powiatowego). Dlatego ja tej korespondencji do mediów nie przekażę. Starostą nie powinien być ktoś, kto zwalnia ludzi dla doraźnego partyjnego celu, by potem przegrywać w sądzie i płacić publiczne pieniądze jako zadośćuczynienie (Pani Bartczak, Pan Kawka, Pan Bestwina). Starostą nie powinien być ktoś, kto stosuje nacisk i mobbing na urzędnika państwowego jakim jest radny czy nauczyciel.

Jeśli takie działania miały miejsce wobec mnie, to można pokusić się o pytanie: Ilu przypadków naciskania na podległych staroście pracowników nie znamy? Kogo udało mu się zastraszyć? Kto nie wyszedł z tego obronną ręką? Apeluję do Rady Powiatu Tureckiego o zmianę osoby na urzędzie starosty (takie też jest stanowisko PiS w Turku.) Tak powinna zachować się zdrowa demokracja. Po dużo mniejszych uchybieniach odwołano – i słusznie – Dariusza Młynarczyka. Warto jednak przypomnieć, że obecny Starosta brał wówczas udział - jako wicestarosta i członek zarządu – w błędnych działaniach lidera Platformy Obywatelskiej i sygnował je swoim podpisem. PiS w Turku wielokrotnie zwracało na to uwagę.

Pragnę podziękować wszystkim, którzy nie dali się wplątać w grę Pana Starosty Zbigniewa Bartosika i odważnie wystąpili w mojej obronie. Wyrażam też ubolewanie, że ze względu na moją działalność społeczno-polityczna w niecną grę próbowano wciągnąć - tak mi drogą - stronę kościelną w osobie J. E. Ks. Bp. Dra Wiesława Alojzego Meringa.

To nie powinno się nigdy wydarzyć. Nie możemy pozwolić na destrukcję życia politycznego jaka ma ewidentnie miejsce w Starostwie Powiatowym. Głównym kreatorem tej destrukcji jest Starosta Zbigniew Bartosik ale czyni to za przyzwoleniem koalicji osób i ugrupowań Go wspierających. Na koniec chcę wyraźnie podkreślić swój szacunek do osób wymienianych wyżej, włącznie z oponentami politycznymi, ze Starostą na czele. Moja krytyka nie dotyczy osób lecz działań jakie podejmują.

Z wyrazami szacunku
Radny Rady Miasta Turek
Dariusz Jasak