Listy do redakcji: Kto nas będzie leczył w szpitalu powiatowym w Turku?
Marcin Derucki
W miniony czwartek unieważniono drugi już konkurs na udzielanie lekarskich świadczeń zdrowotnych w Oddziale Chorób Wewnętrznych w SP ZOZ w Turku. Kto od dziś będzie nas leczył w turkowskiej internie? Jak w tej sytuacji władze powiatu chcą nam zapewnić bezpieczeństwo? Te pytania kieruję do dyrektora szpitala powiatowego oraz Starosty Tureckiego.
Ostatnio szacunku domagali się turkowscy ratownicy medyczny. Pielęgniarki są przemęczone i przepracowane. Personel skarżył się na to, że dyrektor szpitala nie chce z nimi rozmawiać.
„Jeśli wspólnie zadbamy o nasz szpital, to szpital zadba o pacjentów” – mówił dwa lata temu w wywiadzie na portalu Turek.net.pl dyrektor szpitala. Panie dyrektorze Sobczak, to nie szpital dba o pacjentów, ale kadra medyczna! Ludzie z krwi i kości. A o kadrę, ludzi, trzeba dbać. Jak Pan, Panie dyrektorze, dbał o pracowników szpitala przez ostatnie lata?
Co z tego, że w szpital pompowane będą kolejne pieniądze na remonty, jeżeli brakuje kadry medycznej? Wszyscy pamiętają haniebne słowa, która padły w Sejmie podczas dyskusji o zagrożeniu wyjazdem za granicę lekarzy rezydentów. „Niech jadą!” krzyczała posłana PiS.
Jaką obecnie diagnozę stawia dyrektor SP ZOZ w Turku? „Niedobory lekarzy są takie, że może gdyby połowa narodu wymarła, a lekarze przetrwali, to moglibyśmy mieć odpowiednie proporcje” – mówił tygodnikowi Echo Turku. Te słowa są skandaliczne! Czy tylko tyle ma nam do powiedzenia dyrektor szpitala?
Żądam od Starosty Tureckiego rzetelnej informacji o sytuacji w szpitalu powiatowym w Turku. Radnym Powiatu Tureckiego przypominam, że również oni odpowiadają za to, co dzieje turkowskiej lecznicy. Nie udawajcie, że wszystko jest w porządku. Apeluję, abyście zorganizowali nadzwyczajną sesję Rady Powiatu Tureckiego poświęconą sytuacji w SP ZOZ. Obudźcie się!
W to deszczowe Święto Pracy życzę wszystkim, a w szczególności pracownikom szpitala, nadziei i wytrwałości w codziennej pracy.
Marcin Derucki