Wesprzyj w walce o zdrowie i godność
Czasami jedna chwila może zaważyć na całym życiu: zmienić plany, priorytety, marzenia. Choroba, wypadek – mogą nas spotkać w najmniej oczekiwanym momencie i warto mieć tego świadomość. Warto też pomagać, ponieważ nie wiemy, czy kiedyś sami nie będziemy pomocy potrzebować. A mówi się, że dane od siebie dobro wraca z jeszcze większą mocą.
Pani Aneta ma 28 lat i od lutego walczy o zdrowie swojego narzeczonego, mieszkańca Turku, Macieja Pawłowskiego, który uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Po usunięciu krwiaka podtwardówkowego prawej półkuli mózgu, w trzeciej dobie po operacji mężczyzna dostał udaru mózgu, przez co lekarze orzekli, że szanse na to, że przeżyje, są znikome. A jednak, Pan Maciej żyje do tej pory, otoczony miłością i opieką najbliższych. Teraz czeka go ciężka i niestety kosztowna walka o zdrowie i powrót do pełnej sprawności.
Pan Maciej jeszcze będąc na OIOMie odzyskał kontakt z otoczeniem: na początku było to podnoszenie prawej ręki, kiwanie głową przecząco lub potwierdzająco. Obecnie mimo niedowładu pozostałych trzech kończyn mężczyzna z minimalną pomocą sam może się najeść, napić, odepchnąć. Mimo to lekarze na wypisie ze szpitala wpisali słowo-klucz, które uniemożliwiło podjęcie dalszej rehabilitacji: apalityk. Apalityk to osoba, która nie ma żadnego kontaktu z otoczeniem, nie ma świadomości, nie porusza się. Zapis ten przekreślił szansę na dostanie się na jakikolwiek oddział rehabilitacyjny, ponieważ nikt nie będzie leczyć osoby, które nie wykona najprostszych poleceń. Nikt nie wnika w to, na ile opis ten jest adekwatny do stanu rzeczywistego.
Brak środków na rehabilitację i kompleksową opiekę jest jedną z przyczyn powstania jednej odleżyny. Pan Maciej cierpi także na skostnienie okołostawowe. Potrzebuje pomocy neurologa, psychologa, rehabilitanta, masażysty, dietetyka i ortopedy.
- Zwracam się z prośbą o wsparcie i pomoc dla mojego Maćka, był on zawsze bardzo wesołym, pogodnym, do wszystkich życzliwym i bezinteresownym człowiekiem. Przed nim jest jeszcze kawał życia – mówi Aneta Sikorska. My także zwracamy się z prośbą o pomoc zarówno od firm, jak i osób prywatnych. Potrzebne są: sprzęt medyczny, pomoc wymienionych specjalistów, pieniądze oraz namiary na fundacje, które mogłyby zapewnić rehabilitację, kluczową w procesie długiej rekonwalescencji.
Pomaganie innym daje wiele satysfakcji. Zwłaszcza, że każdy z nas może kiedyś znaleźć się w podobnej sytuacji. Determinacja z jaką młoda kobieta walczy o ukochanego, godziny wystane przy jego łóżku oraz to, co już osiągnęła dzięki swojej pracy nie mogą zostać zmarnowane. Nawet małe datki mogą mieć tutaj wielkie znaczenie. Wszystkich, których poruszyła ta historia i mogą pomóc prosimy o kontakt pod nr 727 606 367 lub mailowy: martyna@turek.net.pl
M.A.