Bukowiecki pytał i sugerował, ale Pańczyk wie lepiej
W czwartkowe popołudnie odbyła się XXXV sesja Rady Miejskiej Turku, w której wzięła udział jak zwykle niewielka grupka zainteresowanych lokalną polityką mieszkańców. W tejże grupie znalazł się także Piotr Bukowiecki z Nowej Prawicy, który postanowił dociekać, czy o terminach sesji turkowianie nie mogliby być informowani szybciej i sprawniej.
Prezes lokalnego Koła Nowej Prawicy jak widać nie bierze przykładu z co niektórych miejscowych samorządowców, którzy potrafią przyjść na obrady i nie zabrać ani razu głosu, więc choć pojawił się na sesji tylko jako gość, to poprosił o możliwość wypowiedzenia się podczas wolnych wniosków. Piotra Bukowieckiego zirytowało to, z jakim - skromnym jego zdaniem - wyprzedzeniem informacje o zbliżających się sesjach można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej UM w Turku.
– Mam pytanie do pana przewodniczącego. Czemu informacja o dzisiejszej sesji pojawiła się dopiero dziś o godz. 12:00? Nie było wcześniej czasu? – zapytał wprost Piotr Bukowiecki, nieco chyba zaskakując Marka Pańczyka, który jednak nie tracił rezonu. – Proszę pana, absolutnie pana nie rozumiem. O sesji ogłoszenia wyszły w ustawowych terminach – odpowiadał przewodniczący Rady Miejskiej.
Piotr Bukowiecki nie dał jednak za wygraną i zaznaczył, iż na BIP-ie Urzędu Miasta informacja o czwartkowej sesji ukazała się kilka godzin przed samymi obradami. – Ja proszę pana BIP-u nie obsługuję – uciął dyskusję Marek Pańczyk.
AW