W poniedziałkowe popołudnie w Muzeum Miasta Turku odbyło się spotkanie z przedstawicielami SLD i OPZZ. W jego trakcie Marian Mirosław Marczewski mówił o tym, że Polacy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak duże znaczenie ma wybranie odpowiednich europosłów, którzy będą solidnie pracować na rzecz naszego kraju. Marczewski stwierdził, iż SLD ma wspaniałych ludzi na swych listach, a całkiem inne zdanie miał o Kongresie Nowej Prawicy.

– Przy okazji wyborów pojawia się egzotyka, tak jak Korwin-Mikke i jego ugrupowanie. Trafia ze swymi hasłami do części ludzi młodych, dość dziwnych. Egzotyką była kiedyś Samoobrona, kiedyś Tymiński, Palikot, teraz Korwin-Mikke – mówił Marian Mirosław Marczewski.

Marczewski postanowił obnażyć naiwność przekonań „korwinistów” z których wyłania się chęć rozbicia UE: – Jeśli Korwin idzie do Parlamentu Europejskiego, żeby rozwalić UE, to rozumiem, że mielibyśmy powrót wiz, powrót celników na granicach. Rozumiem, że leczą się tylko - gdy jest drogi zabieg - ci, których na to stać. To można wymieniać. No kompletny idiotyzm, gdy ktoś się temu przyjrzy.  Do części ludzi to trafia ku mojemu ubolewaniu.

Wieszczenie zniszczenia Unii Europejskiej za karygodne uznał także poseł Tomaszewski, negując zachowanie skrajnej prawicy. – To jest olbrzymi i niebezpieczny sygnał w Europie, że brunatne szeregi są coraz mocniejsze. Jeśli mówimy o Polsce bezpiecznej w UE, jeśli mówimy, że UE jest dla nas ostoją rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa, to nie możemy przechodzić obojętnie wobec tych grup, które mówią - tak jak Korwin-Mikke - że UE trzeba wysłać do śmietnika historii – stwierdził poseł Tadeusz Tomaszewski.

Czy politycy SLD krytykując otwarcie „korwinistów” robią im tylko dodatkową reklamę i zapewniają rozgłos? – Przecież nie można udawać, że nie ma Korwina-Mikke, że on nie ma jakiegoś  poparcia. To by było głupotą. (…) SLD jest poważnym ugrupowaniem i chcemy podejmować polemikę z tym, co prezentuje Mikke. Według nas prezentuje utopię, głupotę. Proszę mi pokazać jeden kraj, najmniejszy, który funkcjonowałby tak, jak postuluje to Mikke – agrumentował Marczewski.

Podczas konferencji Marian Marczewski nie zostawił suchej nitki na KNP i liderze tego ugrupowania: – Mikke mówi: jaka służba zdrowia? Jakie ubezpieczenie? Jakie prawa kobiet? Jacy inwalidzi? Inwalidzi? Pff... ktoś chce żyć pod mostem, to jego sprawa! No nie, to nie tylko jego sprawa. Człowiek często znajduje się w różnych sytuacjach z niewłasnej winy i trzeba mu pomagać. To państwo jest od tego, by podawało takiemu człowiekowi „wędkę”, a nawet „przynętę” na tę „wędkę”.

AW