‹– Partia KORWIN jako jedyna od początku jednoznacznie opowiadała się przeciwko przyjmowaniu u nas tych nielegalnych imigrantów. To nie są żadni uchodźcy, to są imigranci socjalni, którzy oczekują  tutaj lepszego życia. My rozumiemy tę potrzebę, ale nie mamy wobec nich żadnego zobowiązania, by im to lepsze życie na nasz koszt zapewniać. Francja, Włochy, Wielka Brytania - to te kraje angażowały się mocno w politykę krajów północnej Afryki i doprowadziły do rozchwiania tego regionu. Dodatkowo zaangażowanie w Syrii doprowadziło do wielkiej migracji z bliskiego wschodu i teraz cała UE ma wielki kłopot – mówił Przemysław Piasta. Zdaniem kandydata na posła nie ma powodów, by Polska brała teraz odpowiedzialność za cudzą nieodpowiedzialność. Podobnie uważa Przemysław Dudek - także kandydat na posła -  który dodał, że nasz kraj powinien raczej zająć się pomaganiem repatriantom.

Partia KORWIN wyraża swój sprzeciw poprzez rozwieszanie charakterystycznych plakatów. Zdaniem „Korwinistów” Turek jest jedynym miastem w Polsce, gdzie partia spotkała się z zakazem wieszania anty-imigracyjnych materiałów. Winą za taki obrót spraw Piotr Bukowiecki obarcza Romualda Antosika. Bukowiecki swoją silną postawą podczas konferencji starał się udowodnić, że władze miasta chyba nie wiedzą z kim zadarły i mają ostatnią szansę, by pokornie naprawić swój błąd, zanim Antosika spotkać mogą przykre konsekwencje.

– Nasza partia wyprodukowała plakaty, na których przecież nie nawołujemy do nienawiści, do niczego złego.  Chcieliśmy również rozwiesić je w Turku poprzez firmę, która się tym zajmuje. Jak się okazało, burmistrz Romuald Antosik zakazał rozwieszania naszych materiałów wyborczych. Jeszcze nie wiemy z jakiego to powodu, spróbujemy się z nim skontaktować, wyjaśnić. Jeśli nie uda się tego wyjaśnić polubownie i pokojowo, to niestety będziemy musieli wystosować pewne kroki prawne. Skandalem jest, że stosowana jest taka cenzura, mimo że podobno mamy wolność słowa – pomstował Piotr Bukowiecki.

Choć „Korwiniści” planują dopiero kontakt z burmistrzem, redakcja Turek.net.pl skontaktowała się z Romualdem Antosikiem w jakieś 10 minut po konferencji. Jak wskazuje burmistrz, obowiązuje umowa zawarta pomiędzy Gminą Miejską Turek a jedną z turkowskich firm, dotycząca trybu używania słupów ogłoszeniowych. Zawarty jest w niej podpunkt, który mówi, że podmiot biorący w użyczenie słupy "ma prawo odmówić przyjęcia od zleceniodawcy zlecenia na oklejenie słupów materiałami o treściach niezgodnych z ogólnie przyjętą etyką i zasadami moralnymi”.

Właśnie tego typu wątpliwości plakat partii KORWIN wzbudził w firmie zajmującej się oklejaniem słupów, która skontaktowała się z urzędnikiem UM w Turku. W dalszej kolejności sprawie przyjrzeli się burmistrzowie Antosik i Czerwiński. Tak oto wspomnienie osoby wspólnie uznały, że plakat „Korwinistów” jest materiałem o kontrowersyjnej treści, więc w tym przypadku owego przyjęcia zlecenia oklejania słupów należy odmówić.

AW‹