Wielka walka na "plucie w mikrofon"
„Praca, praca i jeszcze raz praca”, jak mówi Żurek, instruktor warsztatów beatboxowych i jednocześnie członek zespołu Hapaszamy. To właśnie powinno być dewizą zarówno tych młodszych, jak i starszych.
Przez dwa tygodnie ciężkiej pracy powtarzali te same bity, wylewali siódme poty, aby przygotować się do spektaklu pt. „Człowiek współczesny, czyli ja”, zwieńczającego ostatni dzień Festivalu SCABB 2012. Wydarzenie było współfinansowane przez przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego oraz Gminę Miejską Turek.
Największym wyzwaniem był jednak konkurs Beatbox Battle, na który zjechali się beatboxerzy z całej Polski. W skład jury zasiedli: Michał „Hałka” Haładyn, Radosław „Suseł” Gołębiak oraz Emil „Bobek” Hrobot. Można było startować w dwóch kategoriach: Młody Talent oraz Open.
Pomimo zaciętej rywalizacji, poza konkursem panowała przyjacielska atmosfera. Rywalizację o tytuł „Młodego Talentu” walczyli Jakub Szymczak, a także Tobiasz „Gangster” Majcherek, który ostatecznie wygrał rywalizację. Nagrodą jaką dostał Tobiasz były słuchawki firmy AKG. Nagrodą w kategorii Open było 1000 zł., wygranym został Damian „Qla” Wójcik, łodzianin wraz z którym przyjechała rzesza fanów i znajomych.
Kiedy emocje opadły, swój mały showcase pokazał Lipskee oraz Wróbel przy akompaniamencie DJ Czarnego i Tasa. Stery objęli także PSCH/HOWER. Niektórzy po raz pierwszy mieli okazję ich usłyszeć, a także zobaczyć rapującego Hałkę, beatboxera ze składu Hapaszamy.
- Z Hałką znamy się od przedszkola. Ja ze swoim rapem, tak na poważnie, żeby wypuścić w miasto, działam od 2009 roku. Poszliśmy razem z Michałem na studia do Wrocławia i tam od nowa się poznaliśmy, bo od czasów przedszkolnych mieliśmy przerwę. Mieszkaliśmy nieopodal siebie, i jakoś tak od słowa do słowa to wyszło - mówi Bartek „PSCH”.
- Bardzo lubię pomagać Bartkowi - odpowiada Hałka na pytanie, czy pomoc przy projekcie „PSCH/HOWER” nie przeszkadza mu w pracy z Hapaszamami. - To świetna przygoda, zresztą jest on bardzo fajnym człowiekiem! - dodaje.
Tak zwane „plucie w mikrofon” jest trudną sztuką, którą nieliczni opanowują do perfekcji. Przy każdej edycji takich programów jak „Mam Talent” i „Must be the music - Tylko muzyka” pojawiają się składy, które ustami zastępują całą orkiestrę. Chyba każdy zgodzi się z faktem, że warsztaty dały początkującym beatboxerom niezwykłe możliwości uczenia się od najlepszych.
Liwia Polipowska
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72