Zatrudnianie Ukraińców to nie optymalizacja kosztów
Unia Europejska postanowiła, że obywatele Ukrainy nie będą potrzebowali wiz, by poruszać się po krajach strefy Schengen. Choć bez pozwolenia na pracę nie będą mogli pracować w krajach unijnych, to być może nie będą już tak chętnie przyjeżdżali do pracy w Polsce. A sytuacja demograficzna jest taka, że zaczyna u nas brakować ludzi do pracy, zwłaszcza do prac prostych. W Wielkopolsce od 2015 r. ubywa ludzi w wieku produkcyjnym, a przywracanie na rynek pracy pozostających w rejestrach urzędów pracy osób biernych zawodowo nie jest wcale takie proste. O tych problemach dyskutowali członkowie Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy w Poznaniu na posiedzeniu 6 czerwca 2017 r.
O procesie asymilacji pracowników z Ukrainy w województwie wielkopolskim w obliczu zmian w systemie wizowym do krajów Unii Europejskiej mówił Jacek Kulik z Konfederacji Lewiatan. – Prawie co trzeci pracodawca deklaruje, że chce w tym roku zatrudniać pracowników, z tego 59 procent pracowników niskiego szczebla. Przeszło 53 proc. firm handlowych ma problemy z rekrutacją pracowników, a blisko 40 proc. chce zatrudnić osoby z Ukrainy. Zatrudnianie cudzoziemców to potrzeba związana z niedoborem kadr, a nie optymalizacja kosztów – deklarował.
Przeciętny imigrant z Ukrainy to mężczyzna (58 proc.), najczęściej po 45 lub do 25 roku życia. Obecnie najczęściej przyjeżdżają osoby młode (przeszło 28 proc.) pochodzące z rejonów zagrożonych konfliktem zbrojnym. Blisko 38 proc. przyjeżdżających legitymuje się wyższym wykształceniem, a przeszło 54 proc. ma wykształcenie średnie. 64 proc. pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Zatrudnieni są w głównie w gospodarstwach domowych, budownictwie oraz rolnictwie. Ich średnie wynagrodzenie to 2100 zł netto, z którego trzecią część przeznaczają na utrzymanie rodziny na Ukrainie, gdzie zarobki zresztą są znacznie niższe.
Niskie płace to jeden z powodów decyzji o pracy w Polsce, kolejno wskazują też duże bezrobocie na Ukrainie oraz chęć polepszenia warunków życia. Oceniając Polskę najwyższe noty stawiają za stosunek Polaków do obywateli Ukrainy, wynagrodzenia, relacje ze współpracownikami i przełożonymi oraz warunki pracy. Jedynie 23 proc. za możliwości rozwoju.
Jak inwestować w szkolenia pracowników, gdy oni za chwilę wyjadą? – padło pytanie i propozycja, by zawnioskować do ministerstwa o możliwość doszkalania pracowników z Ukrainy ze środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego.
Pracodawcy rekomendują stworzenie warunków do swobodnej cyrkulacji zarobkowej z minimum formalności, stworzenie długofalowej perspektywy oraz mechanizmów zachęcających do długookresowego pobytu cudzoziemców, regularne i systemowe monitorowanie rynku pracy a także zachęty do podejmowania studiów w Polsce.
Mamy możliwość obserwowania, jak przebiegał ten proces w krajach Zachodu i korzystania z ich doświadczeń – zauważył Wojciech Kruk. – W oparciu o pracowników z Ukrainy można będzie w przyszłości budować naszą ekspansję gospodarczą na Ukrainę.
Barbara Kwapiszewska, dyrektor WUP, poinformowała, że urząd przygotowuje się do utworzenia strony internetowej dla Ukraińców. W ubiegłym roku pracodawcy zgłosili zamiar zatrudnienia na pół roku 130 tysięcy ukraińskich pracowników. Nie wszyscy podjęli pracę, ale i tak jest to ogromna liczba osób, którym trzeba pomóc poruszać się rynku pracy.
Przybyłych zapoznano z planowanymi zmianami prawa dotyczącymi zatrudniania cudzoziemców. Nie zostały one jeszcze przyjęte przez sejm i mogą się zmienić.
Na koniec poinformowano o przesłanym projekcie załącznika do rozporządzenia Wojewody Wielkopolskiego w sprawie kryteriów wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemców na terenie województwa wraz z wykazem zawodów i rodzajów pracy, dla których wydanie zezwolenia nie wymaga informacji starosty. Głosowanie członków Rady odbędzie się po otrzymaniu najświeższych informacji z powiatowych urzędów pracy.
materiał prasowy Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy w Poznaniu
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72