Wszyscy patrzymy w przyszłość i chcemy żeby była lepsza. Mamy do tego pełne prawo.

Co więcej mamy to szczęście, że od 25 lat nasz kraj ma szansę budować tą lepszą przyszłość.  Nie musimy bać się ZOMO, milicji, pałek, zastraszania, wyciągania z domu, brutalnych przesłuchań. Moje pokolenie zna to z doświadczeń i opowieści rodziców oraz dziadków, na szczęście moje dzieci będą to znały z historii.  Dziś tamte demony przeszłości już nie mają wpływu na nasze życie, ale nadal musimy walczyć o godność dla nas. 

Ktoś mógłby powiedzieć, że nadużywam słowa walka, że bardziej poprawnie będzie brzmiało „starania”, „wysiłki”, czy przesadzam? Pozostawiam, to dyskusjom i komentarzom. Wiem jedno, rozmawiam z wieloma osobami, spotykam się z nimi i od tak wielu ludzi słyszę o walce dnia codziennego, dlatego jedynie takie określenie dziś uznaję za właściwe. Takie są też moje odczucia, gdy stawiam sobie za cel swojej publicznej działalności wizję naszego miasta.

Wiele komentarzy, jakie w ostatnich czasach się pojawiło, tworzy obraz beznadziei i katastrofy naszego miasta, co więcej regionu. Wprawdzie propaganda burmistrza Z. Czapli i M. Marczewskiego - czołowego lidera SLD twierdzi inaczej. Podobno jest dobrze, i na pewno będzie lepiej, więc po co ten Antosik znowu zaczyna podnosić głos publicznie i śmie zadawać trudne i kłopotliwe pytania. Odpowiedź jest prosta, bo od wielu lat przyglądam się temu co dzieje się w naszym mieście i słyszałem już niejednokrotnie zapewnienia zarówno od ekipy M. Marczewskiego, jak i Z. Czapli, że będzie lepiej, a Turek rozkwitnie pod ich rządami.

Czy 20 lat to dużo na budowanie przyszłości? Zdecydowanie tak, zwłaszcza, jak dostaje się w prezencie od wyborców zaufanie na kilka kadencji rządów, miasto z perspektywami, środki unijne i mieszkańców, którzy cierpliwie czekali na spełnienie obietnic wyborczych. Warunki wymarzone do tego, żeby sprawny burmistrz wyprowadził to miasto na drogę nowoczesnego i dynamicznego rozwoju.

Dziś mamy prawo rozliczać i wymagać. Nie stać nas już na dalsze czekanie, dziś ścigamy się z czasem i niestety musimy walczyć z opóźnieniami w stosunku do innych miast. W czasach konkurencji i rozwoju, nie sprawdzają się już metody odgórnego planowania z pominięciem realiów gospodarczych. Podobnie jak nie sprawdza się prymitywne rozumowanie, że skoro ma się władze, to wie się najlepiej i nie trzeba wsłuchiwać się w głosy mieszkańców i liczyć się z ich opinią.

Dziś miasta to byty gospodarcze, które wymagają nowoczesnego zarządzania potencjałem i przewidywania skutków podejmowanych decyzji w perspektywie kolejnych pokoleń. Turek ma potencjał, miał jeszcze większy ponad 20 lat temu. Zabrakło odpowiedzialności w podejmowaniu decyzji, które mają konsekwencje dla dzisiejszego pokolenia.

Nie sprawdziło się rządzenie na zasadzie „jakoś to będzie”. Czas pokazał, że decyzje podjęte dla miasta i regionu 20, 10 lat temu, są dziś nieodwracalne w skutkach. Wiemy wszyscy, jak łatwo jest coś zlikwidować, zburzyć, sprzedać. Tylko, z czym zostajemy na przyszłość? Nastroje społeczne, dziś mówią same za siebie, nasze miasto to potencjał kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców, którzy tu mieszkają, pracują, wychowują i kształcą dzieci. Lekceważeniem byłoby dziś mówić, że taka masa ludzi przesadza w ocenie rzeczywistości.  

Romuald Antosik