Nie da się zrozumieć tego jak można wygrać wybory nie robiąc zupełnie nic. Czy premier albo jego urzędnicy rozwiązują jakieś kluczowe sprawy międzynarodowe, których jest mnóstwo? Jaki pan Donald Tusk miał udział w przygotowaniu planu pomocy dla Grecji, który zostanie przedstawiony na szczycie G20 w Cannes na koniec tego miesiąca? Co z rejonem Gazy, gdzie 80% ludzi dostaje żywność od ONZ a 65% młodych ludzi nie ma pracy? Czy pan Tusk albo któryś z jego ministrów w ogóle tam był? Czy ktoś z naszych przedstawicieli w parlamencie w ogóle tam był i rozmawiał ze zwykłymi ludźmi?

No i w końcu sprawy wewnętrzne. Gdzie są obiecane autostrady i ochrona energetyczna w postaci elektrowni jądrowych? Czy potrafi pan sprostać zadaniom jakie stawiają obywatele? Czy Donald Tusk nie pomyślał przed tym jak został premierem, że jest za słaby na ten fotel? Dla mnie polityka nie tylko Tuska, ale i Kaczyńskiego to realizm polityczny Niccolo Machiavelliego jak ktoś z czytających wie co to jest makiawelizm.

Dla mnie to wszystko jest podejrzane i jako student prawa, przyszły prawnik zapewniam, że w przyszłości będę postulował o wpuszczenie tu inspektorów międzynarodowych w wiadome jakiej sprawie. Są rzeczy na ziemi i niebie, o których nie śniło się nawet komunistom.

Adam Radzimski