Komu chodzi o drogę, a komu o wybory?

Po ataku R. Bartosika na moją osobę w tamtym tygodniu, teraz moim adwersarzem w mediach jawi się Waldek Jankowiak z Platformy Obywatelskiej. Oczywiście nie wymyślił tego sam. On jest tylko narzędziem. Zbliżają się wybory i zwyczajnie chce zaistnieć. Najlepiej na czyichś plecach.
Cel uświęca środki
Trudno odpowiadać komuś, kto służy tylko szyldowi partyjnemu Platformy i być może czerpie z tego interesu korzyści dla siebie albo dla rodziny np. dla żony. Nie ważne, że innym jest trudniej w życiu i są bez pracy. Tacy ludzie Platformy jak Waldek myślą o sobie.
Waldek w „swoim” tekście siecze jak na wiejskiej zabawie. Na oślep, bez argumentów. Buntuje wójta Krasowskiego, następnie plecie coś o ambasadorach, a na koniec, że to on jest „najlepszy”. Tutaj taka mała dygresja. Trzeba mieć faktycznie tupet, by nakazywać wójtowi, kogo ma wspierać, a kogo ganić. Trudno te sugestie odczytać: czy jako podlizywanie się wójtowi, czy jako grożenie mu palcem? Pewnie niedługo uderzy w radnych gminy Brudzew i też będzie nakazywał, co mają robić, kogo słuchać i z kim się zadawać. A potem kolejnych będzie pouczał: sołtysów, strażaków, koła gospodyń wiejskich itd.
Ludzie mądrzejsi od polityków
Dzisiaj wypomina się decyzje Zarządu Powiatu o odstąpieniu od remontu drogi Janów – Brudzew. Powiem raz jeszcze - i słusznie. Ja i ludzie Lokalnego Porozumienia Samorządowego (LPS) byliśmy za tym, żeby ta droga była robiona. Tak samo jak chciał tego wójt Krasowski i radni gminy Brudzew. Tak jak mieszkańcy. Człowiek w życiu napotyka na wiele przeciwieństw i problemów. Traci nadzieję i może nawet wiarę. Ja też w tej sytuacji związanej z drogą Janów – Brudzew czuje, że kawał roboty i zaangażowania wielu ludzi nie zostało wykorzystane. Na ten czas. Mimo że w tym roku tej drogi nie będzie, nadzieją natknęła mnie mieszkanka Janowa. Otóż w rozmowie ze mną powiedziała: „Panie Karski trzymam kciuki i wierzę, że uda się tę drogę zrobić. Tyle wysiłku nie może iść na marne.”
Taktyka rodem ze Śremu
Kończąc, mimo wszystko życzę Waldkowi sukcesu w wyborach, bo taki jest cel jego listu, żeby się przebić, tylko tyle. Fakt, na moich plecach. Może, gdy mu się uda, to razem łatwiej będzie nam dbać o dobro powiatu, a co za tym idzie, też o dobro naszej gminy Brudzew. Na razie widać łatwiej przychodzi Waldemarowi walić w swojego ze swojej gminy. Zamiast pomagać, uderza. No cóż, to kwestia obranej strategii kampanii wyborczej. Narobić dużo szumu wokół własnej osoby. Może taką taktykę Waldek Jankowiak przyniósł ze Śremu skąd pochodzi i taką też zastosuje tutaj. Czy mieszkańcy gminy Brudzew dadzą się na to nabrać? Kiedyś już tak zrobił, żeby zaistnieć medialnie w gazetach. Tak czyni też teraz. Wtedy związane było to z wyjazdem Kół Gospodyń Wiejskich do Sejmu w Warszawie. Chwalił się wtedy, że to on załatwił. Kobiety wtedy zaprotestowały przeciwko takiemu „chwalipięcie”. Ja nabrać się nie dam na pewno. Ja mam tu swoje korzenie. Wokół mnie są ludzie, którzy znają mnie od dziecka. Dzięki tym ludziom jestem tu gdzie jestem. Wierzę i jestem przekonany, że ludzie sami potrafią oceniać i dokonywać właściwych wyborów.
Z wyrazami szacunku
Władysław Karski

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72