piątek 26 kwietnia 2024

Marii, Marzeny, Ryszarda

reklama

Lewym Okiem o problemach Szpitala w Turku i Kaczkach Średnich

Marian Mirosław Marczewski

Lewym Okiem o problemach Szpitala w Turku i Kaczkach Średnich - Foto: archiwum Turek.net.pl
Foto: archiwum Turek.net.pl 

Kto zaprosił w maju Millera na scenę i co pamięta wicestarosta Karski

Dawno się tak nie wkurzyłem jak ostatnio przy czytaniu i oglądaniu relacji z konferencji prasowej dotyczącej sytuacji w naszym szpitalu. Szlag mnie też o mało nie trafił, gdy czytałem sprawozdanie z sesji powiatu, w tym o skandalicznym i podłym zachowaniu części zarządu powiatu w stosunku do pana Świerka dyrektora Zespołu Szkół w Kaczkach.

reklama

Zacznę od szpitala, ale w trochę szerszym kontekście. Otóż PiS, idąc po władzę w 2015 roku złotymi ustami swego prezesa głosiło, że jednym z filarów jego programu jest zdecydowana poprawa w służbie (ochronie) zdrowia. Wielu ludzi dało się na to nabrać. Dzisiaj wszyscy widzimy jak czcze były to obietnice. Obserwujemy wręcz zapaść w służbie zdrowia. Wydłużające się kolejki do specjalistów z absurdalnymi terminami wizyt, wieloletnie wręcz oczekiwania na zabiegi i operacje, brak leków i ich drożyzna (a miały być po 8 zł), zmykanie oddziałów z powodu braku lekarzy, groźba zamknięcia wielu szpitali, między innymi z powodu ich zadłużenia, olbrzymia biurokracja (a miał być zlikwidowany pożerający gigantyczne pieniądze NFZ), dalej obowiązujące umowy śmieciowe i wyjazdy młodych lekarzy do pracy za granicą. To rzeczywisty obraz służby zdrowia pod rządami PiS.

Sam tego chciałeś Mariuszu Dyndało

Po krytycznych artykułach i wypowiedziach radnych na temat sytuacji finansowej naszego szpitala w dniu 18 września br. starosta Dariusz Kałużny wraz z Krzysztofem Sobczakiem, ponoć dyrektorem,  zwołali konferencję prasową, w trakcie której odnieśli do się do stawianych zarzutów. Stosując podłą, pisowską metodę, ćwiczoną w całym kraju i na każdy temat, oświadczyli, że zadłużenie to nie oni, to poprzednicy. Uważają nas mieszkańców miasta i powiatu za idiotów, pamięć nam odebrało ? To przecież nieudacznicy z PiS rządzili i rządzą w powiecie. Najpierw Bartosik, obecny poseł prawie przez całą kadencję był starostą, a w następnej kadencji wicestarostą. Bezpośrednio odpowiadał za szpital. Obecny starosta Kałużny w poprzedniej kadencji był wicestarostą i członkiem zarządu powiatu. Pytam się więc: kto odpowiada za dramatyczny stan finansów szpitala? A kto doprowadził do tego, że dyrektorem szpitala od prawie roku jest „wybitny specjalista” Sobczak. UJot, czyli uniwersytet jarociński nie jest chyba najlepszą rekomendacją do zajmowania tego stanowiska. Jakiż to z niego partner dla kadry medycznej naszej lecznicy. Ci którzy pracowali z nim w kopalni i w Kole, oraz Ci którzy chociaż trochę znają historię sukcesów i upadku Tura Turek (tam zresztą działał z obecnym starostą Kałużnym) wiedzą o czym piszę. Kurcze! czym sobie zasłużył nasz powiat, że rządzą nim tacy „fachowcy”. Były starosta Mariusz Seńko roni teraz gorzkie łzy, ale to on przecież, pomimo ostrzeżeń i apeli zawiązał koalicję z PiS i nie wypowiedział jej pomimo, że radni tego ugrupowania byli wyjątkowo nielojalni. Założył sobie pętlę na szyję. Chciało by się powiedzieć „sam tego chciałeś Mariuszu Dyndało”. 

Nikt Millera do Kaczek nie zapraszał

reklama

Zastanawiam się też, jak w tym towarzystwie czuje się wicestarosta Karski, którego w całym Turku na plakatach w formie nekrologu, jako winnego zadłużenia szpitala wieszał poseł Bartosik i spółka. Chyba dość dobrze, ale o tym za chwilę. W kontekście tego o czym bredził Kałużny z Sobczakiem muszę jednak stanąć w obronie rady powiatu poprzedniej kadencji. Otóż  wraz ze starostą założyliśmy sobie trzy priorytety: szpital a szerzej służba zdrowia, oświata i drogi powiatowe. Przypomnę o kapitalnym remoncie oddziału chirurgii, ortopedii i wewnętrznym. Termomodernizacji oraz innych większych i drobniejszych remontach. Zakupie niezbędnego specjalistycznego sprzętu i wyposażenia, w tym nowoczesnego aparatu rentgenowskiego za 1 mln. 200 tys. zł. W latach 2015 – 2018 na remonty i poprawę funkcjonowania szpitala wydaliśmy prawie 16 mln. zł, znaczną część stanowiły środki pozyskane z zewnątrz.

O tym jak podli, mali i zawistni ludzie rządzą teraz w starostwie świadczy przypadek dyrektora Świerka z Zespołu Szkól w Kaczkach. Świerk ani mi brat, ani swat, ale gdy zastąpił na stanowisku dyrektora Kosobudzkiego, to ta szkoła odżyła, weszła na inny poziom. Tam wreszcie zaczęło się coś dziać: inwestycje, remonty, kontakty i pozyskiwane pieniądze. Wcześnie za rządów Kosobudzkiego i Jasaka, to jeszcze trochę i byłoby tam seminarium duchowne, a nie szkoła rolnicza. Pod wymyślonym pretekstem, aby upokorzyć dyrektora, zarząd powiatu (szacunek dla Andrzeja Wojtkowiaka za postawę) przyznał mu 5% dodatku motywacyjnego, podczas gdy inni dyrektorzy otrzymali 45% tego dodatku. Redaktor Jarek pisze, że jedną z przyczyn mogło być to, że Świerk zaprosił na uroczystość w Kaczkach przed wyborami do Europarlamentu Leszka Millera, a następnie zaangażował go do gotowania jakiejś zupy. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że jestem człowiekiem do bólu prawdomównym i zawsze dotrzymuje danego słowa. Otóż z pełną odpowiedzialnością oświadczam, że nikt premiera Millera na imprezę do Kaczek nie prosił. Była to impreza otwarta i każdy mógł tam przyjechać. Udaliśmy się do Kaczek zespołem, aby towarzyszyć Leszkowi Millerowi i promować jego kandydaturę. Spotkał się tam z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców. Po przyjeździe do Kaczek podszedł do nas wicestarosta Karski, przywitał się z premierem mówiąc, że to zaszczyt, iż gości on w Kaczkach, zarazem przedstawił dyrektora Świerka i poprosił go aby ten zaprowadził Leszka Millera na scenę i umożliwił mu zabranie głosu. Miller wygłosił kilka zdań, spróbował zupę (nie gotował), pochwalił i zszedł ze sceny na dalsze spotkania z wyborcami. Prawdą jest, że widzieliśmy wyjątkowo skwaszone miny pisowców stojących obok, ale mieliśmy to w „głębokim poważaniu”. Jeśli więc jedną z przyczyn zabrania dyr. Świerkowi dodatku było, że rzekomo miał poprosić do Kaczek premiera Millera, to jest to wyjątkowe s…….wo. Karski jako uczestnik tego zdarzenia doskonale wiedział jaki ono miało przebieg i głosował za takim niskim dodatkiem dla dyrektora. Jak można tak się sprzedać, tak się bać o stołek, jak można określić taką postawę. Władek, a gdzie godność i honor. Tylko czy w państwie PiS i u jego funkcjonariuszy może mnie coś jeszcze zdziwić i zaskoczyć .Zastanówmy się jednak co oni nam wszystkim szykują.

Marian Mirosław Marczewski

Redakcja Turek.net.plFB

redakcja@turek.net.pl

787 77 74 72

Podobne artykuły
Marcin Derucki: Internet pamięta, koniec więc...

Marcin Derucki: Internet pamięta, koniec więc z kłamstwami

17 kw.
Listy do redakcji: Tonący brzydko się chwyta

Listy do redakcji: Tonący brzydko się chwyta

16 kw.
Listy do redakcji: Wybory, wybory i ….co dalej

Listy do redakcji: Wybory, wybory i ….co dalej

12 kw.
Marian Mirosław Marczewski: Debata, Debata i...

Marian Mirosław Marczewski: Debata, Debata i po Debacie

25 mrz.
Marian Mirosław Marczewski - ulotka wyborcza

Marian Mirosław Marczewski - ulotka wyborcza

11 mrz.
Listy do redakcji: Stypa PiS

Listy do redakcji: Stypa PiS

16 lt.

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama