Turkowski Klub Ekologiczny: Renowacja 650-lecia w Turku a ochrona przyrody
"Zachodzące zmiany klimatyczne wymuszają na nas podejmowanie działań w kierunku ochrony przyrody w mieście, a nie jej dewastacji na każdym kroku. Mamy nadzieję, że kolejne planowane inwestycje zostaną przeprowadzone już w innym kierunku i ujmowanie ich w planie adaptacji do zmian klimatu nie będzie tylko pustym sloganem" - piszą przedstawiciele Turkowskiego Klubu Ekologicznego i Turkowskiej Grupy Lokalnej Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
440,49 m² krzewów oraz 32 drzewa – o taką ilość do usunięcia wystąpiła Gmina Miejska Turek do Starosty Tureckiego planując renowację deptaka na ul. 650- lecia w Turku. Po uzyskaniu zgody przystąpiono do wykonywania prac, nie zważając na trwający okres lęgowy ptaków, choć czas na wykonania cięć określono do 90 dni od uprawomocnienia się uzyskanej decyzji pozwolenia na budowę. Wycięto biocenotyczne drzewa i krzewy, które były miejscem do życia dla owadów i ptaków.
Swoje siedliska utraciły między innymi kosy, kwiczoły, wróble, kawki, gawrony, sierpówki, grzywacze, bogatki, modraszki, pełzacze, kapturki oraz piegże. Ptaki te obserwowane były przez członków TGL OTOP, ale także przez mieszkańców miasta, którzy podzielili się swoimi obserwacjami po wycince drzew i żywopłotów. W robiniach akacjowych mogły mieszkać również nietoperze, niestety nie było przeprowadzonej ekspertyzy chiropterologicznej.
Pod inwestycję i zmianę wizerunku deptaka usunięte zostały następujące krzewy: tawuły van Houtteʾa, ligustr pospolity, jałowiec chiński, hortensja pnąca, juka karolińska, tawuła japońską, forsycje pośrednie, mahonia pospolita, berberysy Thunberga, jałowce, śnieguliczka koralowa, jałowiec sabiński, berberysy zwyczajne, forsycje,, lawenda wąskolistna, jałowiec płożący. Wydana została również zgoda na usunięcie następujących drzew: żywotniki zachodnie, świerki, jodła kalifornijska, modrzew, klony (polny, zwyczajny, jesionolistny), klony tatarskie, lipa szerokolistna, śliwa wiśniowa, wiąz szypułkowy, czeremcha pospolita oraz 2 robinie akacjowe o obwodach 250 cm i 280 cm.
Nie tylko znacznie pomniejszono teren zieleni na rzecz kostki brukowej, ale teren przeznaczony pod zieleń pokryto materiałem uniemożliwiającym dostęp do gleby i pokarmu żyjącym tu wcześniej ptakom i owadom. Zwierzęta straciły miejsca zimowania, miejsca lęgowe oraz stały dostęp do pokarmu. Zniszczenie różnorodności biologicznej i utworzonego tu przez kilkadziesiąt lat mikroklimatu, ujęto na dodatek w Miejskim Planie Adaptacji do Zmian Klimatu dla Miasta Turek.
Stwierdzenie, przez wiceburmistrz 13.06.2023 r. na portalu Miasto Turek Official, że Turecki Klub Ekologiczny poparł wycinkę drzew i krzewów na deptaku jest nieprawdą. W tym samym poście wiceburmistrz Joanna Misiak-Kędziora pisze: „Wspomnę jeszcze, że na deptaku są 103 drzewa, nieprawdą jest, że 32 drzewa będą usunięte. Poza tujami i krzewami usuniętych zostanie 18 drzew”. Tuje, inaczej żywotniki zachodnie zaliczane są do drzew i we wniosku o wydanie zezwolenia na ich usunięcie znajdują się na liście drzew. 16.01.2024 r. na portalu Miasto Turek Official, wiceburmistrz jednak potwierdza usunięcie 32 drzew.
Z artykułu zamieszczonego na stronie Miasto Turek Official z dnia 12.06.2023 dowiadujemy się, że koncepcja przebudowy deptaka powstała w 2018 r. i uwzględniała zachowanie jak największej liczby drzew i zieleni. „Deptak miał być miejscem przyjaznym dla mieszkańców, którzy szczególnie latem znajdą tam wytchnienie” – twierdził Burmistrz Miasta Turku Pan Romuald Antosik. Również 7 lipca 2022 r.– Burmistrz w poście na FB pt. „Chcemy jak najwięcej zieleni na deptaku” informuje, że „Cel jest taki, aby zostawić i dosadzić jak najwięcej drzew”. Niezrozumiałe jest dla nas zatem to, co się wydarzyło podczas tej inwestycji. Po takich wypowiedziach trudno było przewidzieć, że usunięte zostaną prawie wszystkie krzewy oraz taka liczba drzew. Jeśli na deptaku rosły 103 drzewa i odejmiemy od nich wycięte 32 drzewa, to powinno ich pozostać 71. Według naszych obliczeń na deptaku pozostały 34 sztuki. Co więc stało się z pozostałymi drzewami? W stosunku do tej inwestycji pojawia się wiele niejasności, dopatrujemy się tu również łamania obowiązujących przepisów prawa, co wykażemy w poniżej zebranej dokumentacji:
1. Dnia 29.03.2023 r. TKE w Turku wysyła pismo do Burmistrza Miasta Turku Pana Romualda Antosika z prośbą o udostępnienie informacji nt. zakresu planowanej wycinki, jej kosztów oraz jej uzasadnienia, czy inwestycja była konsultowana
z mieszkańcami Turku, w jaki sposób planowane jest zabezpieczenie zieleni przed uszkodzeniem w trakcie robót budowlanych. Pismo powstało w odpowiedzi na sygnały od zaniepokojonych mieszkańców Turku obawiających się likwidacji terenów zielonych i zastąpienia jej kostką i betonem.
Dnia 06.04.2023 r. z odpowiedzi Zastępcy Burmistrza Turku Pani Joanny Misiak – Kędziory dowiadujemy się, że projekt zieleni przewiduje usunięcie części istniejących drzew i krzewów, brak jednak konkretnych danych liczbowych.
Według Pani Joanny Misiak-Kędziory projekt rewitalizacji był konsultowany z mieszkańcami Turku, brak jednak konkretnej daty przeprowadzenia konsultacji, ani protokołu z konsultacji.
Z pisma dowiadujemy się również, że zakres robót budowlanych „nie przewiduje głębokich robót ziemnych, które ingerowałyby w system korzeniowy pozostawionych roślin”. Tymczasem z pisma Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z dnia 04.09.2023 r. skierowanego do Starosty Tureckiego i Burmistrza Miasta Turku wynika, że podczas prac budowlanych związanych z budową fontanny, uszkodzony został system korzeniowy buka, co doprowadziło do uschnięcia drzewa. Ponadto pozostałe drzewa i krzewy narażone zostały na uszkodzenia poprzez nieprawidłowo wykonywane prace i składowanie ciężkiego sprzętu i materiałów budowlanych w ich obrębie. RDOŚ zobowiązał Starostę Tureckiego i Burmistrza Miasta Turku o podjęcie stosownych czynności do wyjaśnienia sprawy. W dniu 27.09.2023 r. Starosta Turecki nakłada na Gminę Miejską Turek administracyjną karę pieniężną w wysokości 17.080,00 zł za zniszczenie drzewa- buka pospolitego.
2. Dnia 12.06.2023 r. Turkowska Grupa Lokalna OTOP otrzymuje zawiadomienie od mieszkańców ul. 650-lecia w Turku o wycince 2 robinii akacjowych. TGL OTOP w związku z trwającym okresem lęgowym ptaków powiadamia o powyższym policję z prośbą o wstrzymanie wycinki. Wycinka nie zostaje wstrzymana, usunięte zostają robinie akacjowe, żywopłoty i krzewy rosnące w ich obrębie. Z dokumentacji fotograficznej TGL OTOP wynika, że na robiniach znajdowały się gniazda kwiczołów i pełzaczy. Udokumentowano również wysiadującą jaja parę grzywaczy. Usunięte żywopłoty były jednocześnie siedliskiem całorocznym wróbli oraz kosów. W związku z powyższym złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia naruszenia zakazów w stosunku do gatunków objętych ochroną ścisłą. Aktualnie sprawa jest nadal w toku.
3. Dnia 17.06.2023 r. wystosowano pismo do RDOŚ w Poznaniu z zapytaniem, czy wydano decyzję na odstępstwa od zakazów w stosunku do zwierząt chronionych dla przedmiotowego terenu. W odpowiedzi RDOŚ poinformował, że w latach 2021 – 2023 nie wydał takiej decyzji.
4. Dnia 21.06.2023 r. złożone zostaje pismo TGL OTOP i TKE Turek do Burmistrza Miasta Turku oraz Starosty Tureckiego o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej wycinki 2 robinii akacjowych przy ul. 650-lecia w Turku (kopii wniosku, zgłoszenia, decyzji, ekspertyzy dendrologicznej oraz ornitologicznej). Jednocześnie zawnioskowano o wstrzymanie zaplanowanej wycinki pozostałych drzew i krzewów, w związku z trwającym okresem lęgowym i obserwowanymi w obrębie planowanej inwestycji gatunkami ptaków takimi jak: kawki, gawrony, grzywacze, sierpówki, kwiczoły, wróble, bogatki, pełzacze, piegże, kapturki.
Z odpowiedzi, na złożone pismo o udostepnienie informacji publicznej, dowiadujemy się, że nie było ani ekspertyzy dendrologicznej ani ornitologicznej przed wydaniem decyzji na wycinkę drzew i krzewów. Dowiadujemy się również , że na wniosek Gminy Miejskiej Turek Starosta Turecki wydał decyzję zezwalającą na usunięcie 32 drzew oraz 440,49 m² krzewów z ustaloną opłatą za usuniecie drzew – 172.253,50 zł, krzewów – 17.619,60 zł odroczoną na okres 3 lat, w którym wnioskodawca ma obowiązek dokonać nasadzeń zastępczych i utrzymać ich żywotność.
Podstawą wydania decyzji o wycince był jedynie protokół z oględzin urzędników, których dokonano w maju w pełnym ulistnieniu drzew i krzewów, bez ornitologa i bez, między innymi, badania aktywności głosowej samców.
Los robinii akacjowych to kolejna nurtująca sprawa. Z otrzymanych pism dowiadujemy się, że usunięto je, bo wpłynęło pismo z kilkunastoma podpisami ( niekoniecznie tylko mieszkańców Turku). Robinie w jednym piśmie zagrażają życiu mieszkańców, w innym kolidują z inwestycją, albo podnoszą kostkę, a nawet zasłaniają odpływ wody z dachu do rynien. Tak naprawdę robinie były od początku na liście 32 drzew do usunięcia, nie zostały wcale zbadane przez dendrologa, podobnie, jak i pozostałe drzewa i nie można twierdzić na podstawie zdjęć przedstawionych przez wiceburmistrz, że były spróchniałe i dobrze, że je wycięto. Robinie to długowieczne drzewa i z takimi ubytkami mogłyby rosnąć jeszcze kolejne kilkadziesiąt lat , nie stanowiąc zagrożenia. Czy drzewa należy wyciąć, czy jedynie dokonać odpowiedniej pielęgnacji korygującej koronę, o tym powinno było przesądzić specjalistyczne badanie i opinia dendrologa, których brak w dokumentacji.
Renowacja deptaka jest inwestycją publiczną, z założenia powinna poprawiać jakość życia mieszkańców. Rozmów Burmistrza, podczas spacerów na deptaku, nie można nazwać konsultacjami społecznymi (brak wglądu do projektu, brak protokołu z konsultacji) a takie konsultacje powinny były się odbyć przed inwestycją o tak dużym wpływie na jakość życia i samopoczucie mieszkańców.
Miasto powinno dawać mieszkańcom możliwość kontaktu z przyrodą, który jest naszą naturalną potrzebą i wpływa na lepszą kondycję zdrowia psychicznego. Zieleń miejska stanowi bufor przed czynnikami stresogennymi, takimi jak betonowa pustynia i ruch uliczny, zatrzymuje wilgoć, tworzy wyjątkowy mikroklimat, wyłapuje zanieczyszczenia oraz obniża temperaturę powietrza. Dobrze zaprojektowane skwery zieleni powinny uwzględniać zachowanie jak największej różnorodności biologicznej, być przyjazne dla owadów, ptaków i innych zwierząt. W obecnych czasach odchodzi się od projektowania zieleni miejskiej „pod linijkę”, zachowuje się i chroni istniejącą i zaadaptowaną już zieleń, która często wymaga jedynie pielęgnacji. Stan drzew powinien podlegać regularnej kontroli dendrologicznej i to dendrolog w razie konieczności podejmuje decyzję o odpowiednim zabezpieczeniu drzewa. Takie podejście jest ważne dla zachowania istniejących już siedlisk wielu gatunków zwierząt i jest również korzystne pod względem ekonomicznym. Usuwanie istniejącej zieleni, a następnie nasadzanie nowej, jest nieefektywne, gdyż często nowe rośliny nie przyjmują się w aktualnych niekorzystnych warunkach klimatycznych.
Z kolei projektowanie systemów nawadniających w dobie kryzysu hydrologicznego i potrzebie retencjonowania wody, powoduje generowanie dodatkowych kosztów dla mieszkańców miasta. Skoro miejsca takie mają służyć mieszkańcom i być finansowane z publicznych pieniędzy, ich projekty powinny być konsultowane, tak, aby w jak największym stopniu odpowiadały ich potrzebom.
Z naszych rozmów z mieszkańcami wiemy, że zależało im na odnowieniu małej architektury, nowych ławkach, koszach na śmieci, stojakach na rowery, poprawieniu nawierzchni, dosadzeniu nowych roślin i monitoringu terenu dla zwiększenia bezpieczeństwa. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, zwłaszcza seniorzy, lubili patrzeć ze swoich okien na kwitnące drzewa i krzewy, słuchać śpiewu ptaków, patrzeć na toczące się tam życie. Tymczasem, jak twierdzą, usunięto im z jednej strony bloku blisko 70 drzew podczas budowy chodnika i nowej nawierzchni oraz parkingów a z drugiej strony, pozostawiono widok na monokulturowe nasadzenia oraz betonowe donice. Teraz mogą już tylko wspominać chłód i cień, jaki dawały im te drzewa i krzewy w okresie letnim.
Tak niestety wyglądają działania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi i ochrona przyrody w naszym mieście. A przecież rododendrony można było posadzić pod żywotnikami, gdzie brakowało akurat roślin, unikając jednocześnie wycinania takich starych drzew. Doskonale, by się tam zaadoptowały, bo drzewa osłoniłyby je przed palącym słońcem, którego nie lubią i utrzymywałyby wilgoć, której potrzebują. Żywotniki wcale nie były chore i zniszczone, co widać na załączonych fotografiach.
Zachodzące zmiany klimatyczne wymuszają na nas podejmowanie działań w kierunku ochrony przyrody w mieście, a nie jej dewastacji na każdym kroku. Mamy nadzieję, że kolejne planowane inwestycje zostaną przeprowadzone już w innym kierunku i ujmowanie ich w planie adaptacji do zmian klimatu nie będzie tylko pustym sloganem.
Turecki Klub Ekologiczny w Turku
Turkowska Grupa Lokalna Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków