Pierwsze to takie drobne pocieszenie, że udaje się Panu w końcu pisać i odmieniać prawidłowo moje nazwisko co niestety nie było Pana mocą stroną w niedawnym liście do Echa Turku. Jako były prominent administracji samorządowej, bardzo aktywny działacz lokalnej polityki z aspiracjami na poselstwo, a także osobie piastującej stanowisko w miejskiej spółce PGKiM po prostu nie wypada takich gaf popełniać.

1. Przechodząc do konkretów zadziwia mnie fakt Pańskiego podejścia do fiaska rozmów ze związkami zawodowymi SP ZOZ. Mamy wszyscy rozumieć, że Pan z nie ukrywanym zadowoleniem odebrał informację o braku rozmów w sprawie szpitala? Czy tak powinien zachować się były starosta, obecny radny powiatu? Moim zdaniem nie. To również Pan jako przedstawiciel władzy powiatowej jest odpowiedzialny za sytuację w szpitalu.

2. Proponuję mniej polityki i osobistych wycieczek pod adresem wielu osób jak choćby Pana Jana Koniecznego czy Pana Macieja Rosiaka, od których patriotyzmu i wielu innych rzeczy mógłby się Pan nauczyć.

3. Nie musi Pan odpowiadać związkowcom (w nazwie jednego ze związków zawodowych przy SP ZOZ jest więcej liter niż samych członków) na jakiekolwiek pytania publicznie, przecież można im to powiedzieć osobiście, a są ku temu okazje i doskonale Pan to wie. Ci Państwo, którzy tak żywo mnie „kochają” znają moją działalność społeczną, polityczną czy zawodową czasami lepiej niż ja sam czego dowodem są wyrażane komentarze pod każdym artykułem dotyczącym służby zdrowia lub podczas innych różnych rozmów.

Szanowny Panie Ryszardzie Bartosik doskonale zdaje sobie sprawę, że negatywnie jest Pan nastawiony do mojej osoby z wielu powodów. Domyślam się tylko, że jednym z nich jest opinia wystawiania o mnie przez kilka osób i fakt, że staram się postępować tak aby pokazać każdemu zainteresowanemu inne rozwiązania danych problemów. Przykładem może być tryb w jakim nawiązano współpracę w szpitalu z firmą Rat-Med z Rawy Mazowieckiej za czasów Pańskiego dyrektora szpitala p.Krzysztofa Bestwiny oraz podejście do spraw jakie działy się w Dziale Pomocy Doraźnej i Przyjęć za panowania p.o. Deruckiej-Kołaty wraz z małżonkiem (członkowie zarządu związku zawodowego), o których informowałem Pana osobiście w 2009 roku na spotkaniu w gabinecie starosty. Efektem tych sygnalizowanych działań jest 60 tysięcy złotych długu firmy Rat-Med wobec pracowników Pogotowia, kilkadziesiąt tysięcy złotych skradzionych przez jednego z ówczesnych Ratowników Medycznych, oraz niedawna groźba finansowej kary za działania niezgodne z umową zawartą z Wojewodą Wielkopolskim dot. modółów GPS monitorujących karetki pogotowia. Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać mniejsze i większe sprawy jakie rodziły się przez okres działania tych osób. Nie mnie jednak jest wyciągać konsekwencje, mogę tylko wyrażać opinię.

Firma Iva PiT nigdy nie liczyła na jakiekolwiek specjalne względy i nigdy nie będzie liczyć. Pan powinien sobie przypomnieć jak prosił mnie bym odstąpił od zawartej umowy by starostwo nie zostało obciążone kara umowną. Teraz nie jest inaczej – firma nie ma specjalnych względów – po prostu została wybrana w wyniku konkursu na świadczenie usług dla SP ZOZ-u. I dyrektor Kawka nie był przewodniczącym komisji konkursowej. Czy takim nagannym jest to, że chcąc pracować w szpitalu wraz z innymi mieszkańcami powiatu zaoferowaliśmy współpracę. Iva PiT to nie „fundacja” i ponosi koszty działalności jak każde inne przedsiębiorstwo. To firma zatrudniająca głównie mieszkańców powiatu gdzie podatki odprowadza do Naszego Urzędu Skarbowego, nie do Rawy Mazowieckiej, Kalisza czy Ostrowa Wielkopolskiego. Nie apeluję tu o specjalne traktowanie lokalnego podmiotu, lecz o równouprawnienie bez względu na przynależność partyjną, stowarzyszeniową czy inną niewygodną w tej chwili akurat Panu. Proszę o trochę rozwagi i pokory w ocenianiu innych.

Cieszę się, że będzie Pan obserwował rozwój firmy, której pełna nazwa brzmi Poradnia Podstawowej Opieki Zdrowotnej Iva PiT, bo to przedsiębiorstwo to nie tylko Piotr Itczak, lecz także duża grupa ludzi (wraz z rodzinami) robiących to co kocha i co potrafi najlepiej. Czyli ratowanie ludzkiego życia w sposób merytoryczny kształcąc innych z udzielania pierwszej pomocy oraz praktycznie udzielając tej pomocy w sytuacjach zagrażających życiu i zdrowiu wszystkim potrzebującym.

Wracając na koniec do spraw szpitala to jako mieszkaniec powiatu oczekiwałbym od radnego powiatu więcej niż zainteresowanie firmą Iva PiT i moją osobą.

Piotr Itczak

p.s. Do wszystkich zainteresowanych, chcących wystawiać te czy inne komentarze. Nie jesteśmy anonimowi (również w Internecie) i liczmy się z poszanowaniem godności tych, o których piszemy czy mówimy.