Pomysł zorganizowania zbiórki zrodził się spontanicznie. Synek jednej z nauczycielek trafił  na oddział dziecięcy szpitala. Szybko okazało się, że szpitalna świetlica jest niewystarczająco wyposażona. Tak wpadłyśmy na pomysł zbierania zabawek. Nawiązałyśmy współpracę z dr Jolantą Łojewską, która była zachwycona pomysłem. Poprosiłyśmy o pomoc rodziców i uczniów.  Większość odpowiedziała pozytywnie, dlatego udało się nam zgromadzić aż 5 worków zabawek i 3 worki ubranek.

10 października delegacja szkół udała się do szpitala, by wnieść na oddział dziecięcy odrobinę radości i zapomnienia w chorobie. Nasi wolontariusze mieli dla maluchów zarówno dobre słowo  jak i piękne zabawki .To właśnie one przyczyniły się do tego,  że na dziecięcych  buziach zagościł uśmiech. Rodzice również okazali się  życzliwie nastawieni. Można było wyczuć wzruszenie, że są przeprowadzane takie akcje, które tak wiele mogą zdziałać. 

Dla wielu to mały gest, ale potrafi zbudować w człowieku  nadzieję na długi czas. Pokazuje, że nie jesteśmy sami, a wśród nas  są ludzie dobrej woli, którzy chętnie poświęcają  swój czas i zaangażowanie po to, by innym było lżej. Nie zapominajmy o drugim człowieku. Nie przechodźmy obojętnie. Wokół nas jest wielu potrzebujących. Mamy nadzieję, że te zabawki przyniosą dzieciom radość i pomogą zapomnieć o cierpieniu i rozstaniu z rodzicami.

ITO