Mamy więc za sobą kolejny zmarnowany, pełen błędów i skandali rok. Skutki tej beztroskiej zabawy w samorząd odczuwamy już w roku bieżącym i będziemy za nie płacić brakiem inwestycji kiedy pojawią się środki unijne. Kryzys rządzenia dotyka prawie wszystkich działań powiatu. Brak nadzoru nad szpitalem starosty i wicestarosty doprowadził do wielomilionowych strat. Za zaniechania zapłacimy my wszyscy. Już trzeba szukać środków w budżecie powiatu na pokrycie straty w szpitalu za rok 2012 a oszczędności dotkną leczących się tam pacjentów i pracowników, którzy będą zwalniani lub doświadczą cięć wynagrodzeń. W szpitalu rządziło już chyba 5 dyrektorów. Najbardziej „zasłużony” kolega z RiP Zbigniewa Bartosika doprowadził SP ZOZ na skraj bankructwa. Działo się to zresztą za wiedzą i przyzwoleniem wicestarosty Karskiego. Panowie działali tak heroicznie, że prokurator i Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych gdyby podjęli się wyjaśniania tych spraw, to  mieliby  pracy na jakiś rok. Bo kłaniają się tam konkursy dla swoich, zakupy bez przetargów i inne przekręty. A Zarząd Powiatu i okupujący stołki dają sobie absolutorium. A co tam. W tym miejscu należy podkreślić, że pracownicy szpitala zostali oszukani. Przyjęto bowiem program naprawczy dla szpitala a Zarząd Powiatu nie wywiązał się z obietnicy pokrycia straty za 2012 r. Tym samym pogłębia zadłużenie szpitala, co praktycznie stawia pod znakiem zapytania sens wprowadzania programu naprawy SP ZOZ. Doprowadzono do sytuacji, że dyrektor szpitala każdego dnia dokonuje wyboru czy pacjentów leczyć, czy raczej żywić, a komornicy mogą tam zakładać swoje stałe przedstawicielstwa. Długi rosną każdego dnia i jest już pewne, że rok 2013 zamknięty zostanie ogromna stratą. Powodem jest moim zdaniem świadoma polityka starosty i wicestarosty, którzy mimo pełnej wiedzy o sytuacji szpitala i jego potrzebach prowadzą działania albo szkodliwe (dzierżawa), albo też pozorowane (program naprawczy bez wsparcia finansowego). Obserwując bezczynność w tej sprawie można podejrzewać działanie na szkodę, a to już sprawa do prokuratora. Planowane podjęcie uchwały 19 lipca 2013 r. o zmianie przeznaczenia kredytu na budowę drogi we Władysławowie na pokrycie straty szpitala może być posunięciem spóźnionym. Starosta i jego zastępca zapewne będą przedstawiać to jako  ofertę last minute i ogłoszą kolejny sukces. Pracownicy szpitala muszą jednak mieć świadomość, że z podróży jaką organizują im Zbigniew Bartosik i Władysław Karski mogą nie powrócić.

Nie lepiej jest w oświacie gdzie brakują już miliony złotych. Co robi starosta i wicestarosta? Panowie zamawiają u swojego kolegi w WOKiSS dokument. I jak twierdzi starosta „z tego dokumentu możemy być zadowoleni”. No chyba najbardziej panowie którzy go opracowywali, bo coś tam zarobili. Tak czy siak starosta odfajkował kwestie oświatowe zamawiając dokument, a że brakuje na te zadania ponad dwie „bańki”, to trudno. Zresztą kozła ofiarnego zawsze znaleźć można albo z czyjąś pomocą zrzucić wszystko na poprzedników.  Czyżby kwestie edukacyjne w starostwie sprowadzono do napisania jednego listu do Włocławka?

Obecny-tymczasowy malowany starosta przypisuje sobie za sukces budowę strażnicy dla PSP. Prawda jest taka, że ma z tym tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem. Pieniądze pochodzą jak wiemy z budżetu państwa a ewentualne słowa wdzięczności powinny być skierowane do komendanta Marka Kubiaka. Trzeba jednak przyznać, że ilość statuetek rozdawanych strażakom jest imponująca i chyba nikt rekordu tego zaraz nie pobije.

Największym jednak skandalem ubiegłego roku jest przyjęcie sprawozdań z SP ZOZ przez Zarząd Powiatu i popierających go radnych za pierwsze półrocze i cały rok 2012. Skoro więc sprawozdania zostały przyjęte, to rodzi się pytanie: dlaczego zwolniono dyscyplinarnie dyrektora szpitala? Odpowiedzią jest propozycja wypłacenia byłemu dyrektorowi szpitala 17 tys. złotych odszkodowania. W języku obecnie rządzących znaczy to: „bierz kasę i spadaj”. Warto też przypomnieć o sowitej podwyżce dla sekretarza powiatu Romualda Antosika w 2012 roku i odprawie dla byłej dyrektor PCPR w wysokości 11 tys. zł wypłaconej po błędnych decyzjach starosty. W budżecie powiatu to kwoty niewielkie ale doskonale oddają kosztowny styl rządów Zbigniewa Bartosika i Władysława Karskiego. Konsekwencje są takie, że nauczyciele w ramach akcji pt. składka na Kawkę i Antosika i inne odprawy, muszą pracować na maturach za darmo.

Skutki tych fatalnych rządów odczujemy już niebawem kiedy to okaże się, że brakuje na wszystko, a o środkach unijnych z nowej perspektywy nie możemy nawet marzyć. Tak to jest jeśli interesy osobiste, układy, strach pozwalają na utrzymanie patologicznych rządów kolesiów, którzy o służbie publicznej nawet nie słyszeli. Pozostaje tylko wierzyć, że RiP, PSL, Karski z uciekinierami z PO i „lewicowi działacze” już niebawem zapłacą za swoje czyny.

Ryszard Bartosik – Przewodniczący PiS w Turku, radny powiatu