Rudy 102 w Woli Piekarskiej?

Poszukiwacze historii trafili niedawno do Woli Piekarskiej w gminie Dobra. Szukają tam czołgu... O poszukiwaniach namacalnych dowodów przeszłości, a także zachowanych w powiecie fortyfikacjach z czasów II wojny światowej opowiada nam Bartosz Stachowiak, dyrektor turkowskiego muzeum

Współpracująca z poznańskim Muzeum Broni Pancernej grupa eksploratorów postanowiła sprawdzić, czy prawdziwa jest pogłoska jakoby na nadwarciańskich łęgach w Woli Piekarskiej, gmina Dobra, zatonął zimą 1945 roku czołg. Niestety pierwszy pobyt tutaj był nieudany. Wszystkiemu winna była deszczowa pogoda.

Wśród mieszkańców Woli Piekarskiej i najbliższych okolic od dawana krążyła pogłoska, jakoby w nazywanym przez nich Rowie Niemieckim, zatonął w czasie II wojny światowej czołg. Było to ponoć w niedzielę 21 stycznia 1945 roku. Panował wtedy siarczysty mróz w granicach minus 22 stopni Celsjusza. Niemcy uciekali przed nacierającą Armią Czerwoną. Łęgi nad rzeką Wartą były w tamtych latach pokryte dużymi rozlewiskami przez cały rok. Były też głębsze miejsca dochodzące do kilku metrów. Zimą teren ten  był zamarznięty i pokryty śniegiem. To ponoć sprawiło, że kierowca czołgu nie zdawał sobie sprawy z tego jakie niebezpieczeństwa mogą czekać na tej, wydawałoby się, równej powierzchni. Wjechał na lód, który nie wytrzymał ciężaru i czołg zatonął.
Czytaj str. 10 i 11

Matkę wytypowano spośród kilkudziesięciu kobiet

Dziecko udusiła i ukryła w krzakach

-Ze względu na powagę czynu, zarzuciliśmy matce noworodka zabójstwo, za które grozi nawet dożywocie – mówi Krzysztof Szczesiak z Prokuratury Okręgowej w Koninie. Sąd nie znalazł jednak na razie wśród dowodów wystarczających przesłanek, by przychylić się do wniosku prokuratury i zastosować areszt. Może się więc jeszcze okazać, że turkowianka odpowie za dzieciobójstwo.

Obecnie wiadomo, że 26-latka przyznała się do uduszenia synka i porzucenia go w krzakach. Twierdzi, że wszystko zaplanowała i zrobiła sama. Ciało martwego noworodka znalazł w krzakach przy ulicy Lutosławskiego, w sobotę 24 stycznia, znalazł, jak się teraz okazało, jego dziadek!
Czytaj str. 2

W Dobrej...

Badania obcych, czy wrota do piekieł na przedmieściach?

Kto wykonał dziwne otwory w ziemi na polach pomiędzy Dobrą, a Linnym? Takie dziury pojawiają się w różnych rejonach świata, a naukowcy głowią się jakie są przyczyny ich powstawania. Wątpliwości nie mają badacze niezidentyfikowanych obiektów latających. Twierdzą, że to przybysze z kosmosu pobierają w ten sposób próbki ziemskiej gleby. Inni mówią, że to wrota do piekieł przed zbliżającym się końcem świata
Czytaj str. 16 i 17

Profim, Miranda i ZE PAK o problemach z fachowcami

Lokalny rynek pracy bez znieczulenia

Podczas konferencji zorganizowanej przez Powiatowy Urząd Pracy po raz pierwszy w tak otwarty sposób mówiono o wpływie końca epoki węglowej na strukturę lokalnego rynku siły roboczej. Z tej dyskusji płynie jeden wniosek – rok 2017 może oznaczać datę prawdziwej rzezi tzw. dużych PIT-ów

Dynamika zmian w technologiach produkcji i płynna rzeczywistość gospodarcza kładzie kres sytuacji, w której pracownik pozostawał w wyuczonym zawodzie od początki aż do emerytury. Rodzi to potrzebę kształcenia ustawicznego, co umożliwi pracownikowi kilkakrotną zmianę specjalności zawodowej. Tylko że w naszym kraju z tym kształcenie ustawicznym na ogół jest dość kiepsko. Jednocześnie niekorzystne zjawiska demograficzne i emigracja młodzieży na bardziej atrakcyjne rynki pracy na obczyźnie sprawia, że wiele branż i terenów w Polsce boryka się z coraz dotkliwszym deficytem wykwalifikowanych kadr fachowców. A zarazem mamy do czynienia z dość znaczącym bezrobociem. Jednym ze sposobów uporania się z tym paradoksem ma być rozwój licznych kierunków kształcenia ustawicznego. Środki na ten cel pochodzą Krajowego Funduszu Szkoleniowego, stanowiącego z kolei wydzieloną część Funduszu Pracy. W przypadku powiatu tureckiego miejscowy PUP pozyskał ok. 700 tys. złotych. Dla porównania na statystyczny powiat w województwie wielkopolskim przypada kwota znacząco niższa, bo ok. 300 tys. zł. Z tegoż zestawienia widać, że powiat turecki ma środki znacznie przewyższające średnią wojewódzką. Zatem to inne powiaty zaczną zapewne zabiegać o zwiększenie przypadającej na nie puli.
Czytaj str. 16

W Przykonie zapłacą więcej za śmieci niesegregowane

Wpływy mniejsze niż wydatki

Opłaty śmieciowe wpłacane do gminnej kasy w Przykonie pokrywają zaledwie 63 procent ponoszonych kosztów na odbiór i utylizację odpadów komunalnych. Pomimo tego podstawową stawkę za odpady segregowane Rada Gminy pozostawiła na niezmienionym poziomie 6 zł. Jedynie o trzy złote podniesiono stawkę za śmieci niesegregowane.

Wpływy z opłaty śmieciowej za ubiegły rok wyniosły 321.500 zł, tymczasem koszty wyniosły ponad 508 tys. zł. Wydatki na kolejny rok wyliczono na bazie tych danych. Wywóz i utylizacja odpadów komunalnych w pierwszym półroczu ma kosztować 256.000 zł, a w drugim 215.000 zł. Dojdą do tego koszty administracyjne w wysokości 37.000 zł. Wyliczono, że aby pokryć te koszty mieszkańcy, którzy złożyli deklaracje powinni wpłacać co miesiąc po 10,70 zł od osoby. Przewodniczący Rady Stanisław Bryl powiedział, że gmina dokłada w tym przypadku pięć złotych miesięcznie do mieszkańca. Czytaj str. 12

Na linii obwarzanek – PGKiM

Nadal gorąco na linii obwarzanek - PGKiM

Niechęć wójta gminy Turek i reszty rady do turkowskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, która zadecydowała już wcześniej o rezygnacji z usług turkowskiej komunalki, nie minęła. Karol Mikołajczyk dał jej wyraz także podczas niedawnej sesji Rady Gminy Turek. –Rozliczenia i współpraca, która siłą rzeczy będzie się dalej odbywać, nie będzie łatwa – mówi włodarz gminy.

16 lutego tego roku podczas sesji Rada Gminy Turek podjęła uchwałę o przystąpieniu do Związku Międzygminnego Wodociągów i Kanalizacji w Koninie i oddanie konińskiej spółce dostawy wody i odbiór ścieków. Tym samym zrezygnowała ze współpracy z turkowskim PGKiM-em. Nie odbyło się to bez problemów, o których już wcześniej donosiliśmy na naszych łamach. Stosunki pomiędzy gminą obwarzankową a Przedsiębiorstwem ciągle są napięte. Jak przyznaje wójt Mikołajczyk, doszło niedawno do intensywnej wymiany pism i „działań ze strony PGKiM-u”, ale o tym włodarz nie chciał mówić. –Trzeba było spotkania z prezesem PGKiM-u, w obecności burmistrza, i pewne kwestie sobie wyjaśniliśmy – przyznał Karol Mikołajczyk. Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda tak, że gmina nadal nie do końca rozliczyła się z turkowską komunalką. Czytaj str. 7

Czy w Przykonie spłodzą dzieci za większe pieniądze?

Single, czas ruszyć po becikowe!

Z tytułu urodzenia się dziecka przysługuje od państwa jednorazowa zapomoga w wysokości 1000 zł na jedno dziecko, popularnie zwana „becikowym”. Gmina Przykona zdecydowała się dokładać rodzicom własnych noworodków kolejne tysiąc złotych. Jak na razie dodatkowe becikowe nie wpłynęło na wzrost liczby urodzeń i trudno się spodziewać, żeby dla czterystu złotych więcej mieszkańcy gminy ruszyli do płodzenia dzieci.

Państwo przyznaje jednorazowe zapomogi w wysokości 1000 zł za urodzenie zdrowego dziecka rodzicom, których dochody nie przekraczają 1922 zł na jedną osobę w rodzinie. Rada Gminy Przykona zdecydowała w 2006 roku o przyznawaniu dodatkowego własnego becikowego zasiłku. W pierwszym roku skorzystało z niego 19 rodziców. Becikowe okazało się w skali kraju nieskuteczne i nie wpłynęło na wzrost liczby urodzin. Wprost przeciwnie z roku na rok ona spadała. Zdaniem Dominiki Potkańskiej z Instytutu Spraw Publicznych „jest to narzędzie nieskuteczne, bo w większości becikowe dostają ludzie, którzy go tak naprawdę nie potrzebują i nie wpływa to na ich decyzję o powiększeniu rodziny”. Nie inaczej jest w gminie Przykona. Pomimo dodatkowego becikowego płodność mieszkańców nagle nie wzrosła, a mieszkańców jeżeli przybywa to dzięki „transferom” z innych gmin, głównie z miasta Turek. Czytaj str. 12

Nożownik siedzi w areszcie
Czytaj str. 2