LPS: R. Bartosiku, odejdź z życia politycznego!
Oburzeni członkowie LPS żądają od R. Bartosika natychmiastowego złożenia mandatu radnego powiatowego i wycofania się z życia politycznego. Jego awans na stanowisko dyrektora PGKiM nazywają wprost skandalem.
Od kiedy jako pierwsi poinformowaliśmy o utworzeniu nowego stanowiska dyrektorskiego w spółce miejskiej PGKiM, które objął radny powiatowy Ryszard Bartosik (PiS), nasze forum zalewają głosy oburzenia. Zorganizowana dziś (tj. 4 października) przez Lokalne Porozumienie Samorządowe konferencja prasowa, to pierwszy oficjalny głos sprzeciwu wobec tej decyzji.
Członkowie LPS o tej sprawie mówią otwarcie: to jest skandal. Tym bardziej, że ostatni okres przyniósł dla mieszkańców miasta jedynie podwyżki podatków oraz opłat m.in. za ciepło. – Gdy mamy trudne czasy i każdy musi radzić sobie z problemami, ktoś inny umocowany politycznie dostaje ciepłą posadkę z wielotysięcznym wynagrodzeniem – mówi prezes LPS, Władysław Karski. – Na dodatek stanowisko sztucznie stworzone i bez jakiekolwiek naboru czy konkursu. Zdałoby się powiedzieć po znajomości. Wstyd i hańba – dodaje wzburzony.
Jak podkreślano podczas konferencji R. Bartosik znany jest głównie z tego, że ocenia i oskarża innych samorządowców. – Ten, który poucza i mówi o moralności, sam się skompromitował – podkreśla Karski.
– Sięgnięcie po pieniądze mieszkańców na swoje wynagrodzenie eliminuje go jako lokalnego polityka. Jest przejawem przezierności, chciwości i obłudy. Żądamy od pana Ryszarda Bartosika złożenia mandatu radnego powiatowego i wycofania się z życia politycznego – kończy swoje przemówienie prezes LPS.
Z kolei radny miejski Romuald Antosik zastanawiał się nad tym jakie przesłanki ekonomiczne zadecydowały o powołaniu R. Bartosika na stanowisko dyrektorskie w spółce miejskiej, w czasach kiedy firmy dążą do cięcia kosztów funkcjonowania.
Antosik podkreślił również fakt, że sam Bartosik nie stworzył dla siebie tego etatu, obarczając za tę decyzję samego burmistrza Czaplę. – Stanowisko to utworzył prezes PGKiM, a zaakceptowała Rada Nadzorcza powołana przez burmistrza. Nie wierzę, że burmistrz Czapla nie wiedział o tej decyzji. A jeżeli nie wiedział, to nie sprawuje on należytej kontroli nad spółką, której tak właściwie właścicielami są mieszkańcy Turku – mówi Antosik.
MD