Już siedzą na jajach. Udany finał akcji turkowskich leśników
Pamiętacie gniazdo bociana czarnego, które uszkodziły lutowe huragany? Trzeba było je odbudować, a leśnikom towarzyszyła niepewność o powodzenie misji. Nie było przecież wiadomo, czy powracające z Afryki bociany zaakceptują przebudowane gniazdo i zechcą wychować w nim kolejne pokolenie.
- Dziś już wiemy, że bociany wróciły, dopracowały konstrukcję po swojemu a obecnie czekają na pisklęta – mówi Beata Kątna, specjalistka ds. przyrody w Nadleśnictwie Turek. – Z naszych obserwacji wynika, że w tym roku bociany czarne, na teren turkowskich lasów, wróciły z Afryki, gdzie spędzają zimę, wyjątkowo późno. – Obawiałem się, że może nie zaakceptowały gniazda lub wydarzyło się coś złego w czasie ich wędrówki. W 2021 roku pierwszą obserwację bociana czarnego w tym miejscu odnotowałem 28 marca. W tym roku musieliśmy czekać aż do połowy kwietnia. Na szczęście wróciły, a teraz wysiadują jaja – informuje Sławomir Binek, podleśniczy Nadleśnictwa Turek.
Bociany czarne to wyjątkowo skryte i wrażliwe na obecność człowieka ptaki. – Jeśli nazwalibyśmy go introwertykiem, z pewnością byśmy się nie pomylili. Ze względu na sposób jego zachowania konieczne jest tworzenie wokół jego gniazd stref ochrony, na których terenie obowiązuje zakaz wstępu dla osób postronnych. Wszystko po to, by zapewnić spokój tym wyjątkowo wrażliwym ptakom – mówi Beata Kątna. Nic dziwnego, że odbudowujący gniazdo leśnicy i członkowie Komitetu Ochrony Orłów, niepokoili się o powodzenie swojej misji.
Dlaczego ochrona bociana czarnego jest taka ważna? Bocian czarny jest bardzo nielicznym mieszkańcem polskich lasów, do tego prowadzi bardzo skryty tryb życia. – Jest tzw. gatunkiem parasolowym, którego ochrona pociąga za sobą ochronę wielu innych gatunków, zazwyczaj mniej efektownych i mniej "charyzmatycznych" – wyjaśnia Beata Kątna. – Ochrona strefowa bociana czarnego w praktyce oznacza, że osoba postronna nie może zbliżyć się do ich gniazd. Otaczają je bowiem wyznaczone przez leśników strefy ochronne, w okresie lęgowym obejmujące obszar o promieniu 500 metrów, sama lokalizacja siedlisk objęta jest tajemnicą.
W 2021 r., w gnieździe zbudowanym na sośnie, ornitolodzy zaobrączkowali 3 młode, w tym dwa najsilniejsze zaopatrzono w logery GPS. Pierwsze próby lotów młode podjęły w sierpniu. Jak będzie wyglądał tegoroczny przychówek naszej bocianiej pary? Tego jeszcze nie wiemy, musimy poczekać do lipca. Szacuje się, że liczebność tych ptaków sięga 1,4-1,6 tysiąca par. Na terenie UE, aż 25% europejskiej populacji tego ptaka występuje w naszym kraju. Fakt ten nakłada na nas ogromną odpowiedzialność za ochronę zarówno bociana, jak i jego siedliska. Jak podkreślają przyrodnicy, na początku lat 80. XX wieku populację tego gatunku w Polsce oceniano na około 900 par, natomiast w latach 60. na zaledwie 500. Dokładna lokalizacja gniazd bocianów czarnych objęta jest tajemnicą, by chronić ptaki przed intruzami. Każda para buduje zwykle więcej niż jedno gniazdo (ich waga może wynosić nawet tonę), następne mogą być oddalone od siebie nawet o kilka kilometrów i w kolejnych latach zasiedlane w przypadku utraty lub pogorszenia jakości gniazda podstawowego. Bociany z turkowskich lasów będzie można obserwować do jesieni. We wrześniu gatunek ten wędruje na zimowiska do Afryki Wschodniej i Środkowej.
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72