Czytaj i stawaj się lepszy. Z Biszem o literaturze i samodoskonaleniu się
W sobotę, 8 sierpnia, w siedzibie stowarzyszenia Przystań w Turku odbyły się warsztaty literacko-rapowe. W ramach projektu „Od Poezji do Rapu” raper Bisz wraz siedmioma kolegami z hiphopowego składu B.O.K. ćwiczyli z uczestnikami (wśród nich ludzie z całej Polski) wyobraźnię, kreatywność oraz koncentrację. Raper inspirował warsztatowiczów do ciągłego samodoskonalenia, chociażby poprzez częste sięganie po dobrą literaturę. Między innymi o to pytaliśmy Bisza w wywiadzie, który prezentujemy poniżej.
Dziennikarze Przystani: - Jesteś wraz z zespołem B.O.K. uważany za jednego z najambitniejszych twórców muzyki hiphopowej w Polsce. Skąd u Was w ogóle potrzeba tworzenia ambitnych tekstów?
Bisz: - Staramy się reprezentować wartości, które są dla nas ważne. Na przykład szeroko pojęte dobro, wytyczanie ambitnych celów, ciągły rozwój. Reprezentujemy to przez naszą twórczość. Słuchamy przy tym bardzo różnej muzyki.
DP: - Nie obracacie się tylko w kręgu kultury hip-hopu?
Bisz: - Słuchamy muzyki różnej, coraz lepszej, bardziej skomplikowanej, ambitnej i staramy się tworzyć właśnie taką muzykę. Z kolei kiedy się dużo czyta, to teksty też pną się wzwyż i stają się coraz poważniejsze. Słuchając i czytając ambitnych twórców sami chcemy robić coś równie dobrego i ambitnego. Staramy się mierzyć wysoko, tworzyć muzykę, która nam samym się podoba.
DP: - Niekoniecznie rap?
Bisz: - W naszym składzie jest wiele osób, które nie są ze stricte hiphopowego środowiska. Mamy osoby ze środowiska punkowego, hardkorowego, nasz skrzypek jest po Akademii Muzycznej i gra również poważne utwory. Więc naprawdę łączymy różne style. I też lubimy dobrą zabawę, która musi coś wnosić, być wymagająca i pozwalać się nam rozwijać. Robimy muzykę już bardzo długo i w pewnym momencie pewne formy się nudzą, dlatego staramy się szukać nowych rozwiązań, które będą nas na tyle interesowały, że będziemy chcieli je rozwijać.
DP: - Wróćmy do czytania, które niestety jest achillesową piętą Polaków. W jakiego typu literaturze szukacie inspiracji?
Bisz: - Czytamy bardzo różne rzeczy. Ja czytam książki popularno-naukowe, które pozwalają mi zgłębić tematy np. wszechświata, ewolucji i rożnych inny tego typu rzeczy, które są później inspiracją do pisania tekstów. Sięgam też po literaturę piękną. Czytam dzieła znanych autorów, którzy są uznani za klasyków z jakiegoś powodu. Sprawdzam, czy ja też zgadzam się z opiniami na temat ich twórczości.
DP: - Jakich autorów wybierasz najczęściej, polskich czy zagranicznych?
Bisz: - Zarówno polskich, jaki i zagranicznych. Nie lubię podejścia znanego z Ferdydurke, czyli wmawiania, że Słowacki był wielkim poetą i trzeba to uznawać. Uważam, że trzeba budować własne poglądy. Dostojewski, Cortazar, Gombrowicz to jedni z moich ulubionych autorów. Sprawdzam sobie czasami listę noblistów z dziedziny literatury, i jak któregoś nazwiska nie znam, to zapoznaje się z jego twórczością.
DP: - Dużo czasu poświęcasz na czytanie?
Bisz: - Czytam dużo. Słowo to właściwie mój fach, dlatego staram się cały czas utrzymywać przeczytany materiał w ruchu, w głowie. Poza tym Umberto Eco powiedział kiedyś „Kto czyta książki, żyje podwójnie”, i w zupełności się z tym zgadzam.
DP: - Co przez to rozumiesz?
Bisz: - Wielcy pisarze potrafią w książkach zawrzeć życie, czasami nie swoje, potrafią zawrzeć obraz całej epoki, jak Tołstoj, na setkach stron. To pozwala spojrzeć na siebie z innej perspektywy, bo widzisz ludzi, którzy żyli i mieli takie same problemy jak ty. Problemy, którymi się tak bardzo przejmujesz, ale jesteś uwięziony we własnej perspektywie. Literatura pozwala bardzo poszerzyć spojrzenie na życie, rozwijając wyobraźnię, a przy tym twój język. A wyobraźnia to bardzo ważna rzecz. W dzisiejszych czasach wszystko dostajemy na tacy i nasza fantazja nie ma się jak rozwijać. To jest straszne i niebezpieczne. Wszyscy słyszymy co jakiś czas gdzieś w wiadomościach, że coś się dzieje z braku wyobraźni.
DP: - Jaką metodą będziecie pracować na warsztatach?
Bisz: - Mam tutaj trochę powycinanych karteczek, będziemy coś składać, głównie będziemy się bawić. Ciągle jeszcze eksperymentuję. Oczywiście łatwiej byłoby zrobić sobie jakiś szablon warsztatów i według niego pracować, ale uważam, że stykanie się z czymś nowym, to najlepszy sposób na rozwój. A ja za to właśnie kocham hip-hop, że ktoś kiedyś stwierdzając, że jest za biedny na instrument, zaczyna grać na gramofonie i nagle powstaje nowa muzyka, coś czego jeszcze nie było. Podążanie za stereotypami i trzymanie się zasad jest nudne i nie prowadzi do niczego dobrego.
DP: - Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali Nikola Walaszek i Marcin Derucki
Warsztaty Dziennikarskie Przystani

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72