Sprawdzając nazwiska widzimy, że w Komisjach biorą udział całe rodziny. Mąż w jednej, żona w drugiej. Z pewnością każdy ma swoje powody. Dla jednych jest to ważny zastrzyk gotówki, bo np. mąż zamiast przynosić pieniądze do domu – je wynosi, dla drugich sprawa prestiżu. Co tam koronawirus! Jest bezpiecznie! Przecież Minister Zdrowia tak ogłosił.

Ile kosztują te niby Wybory? Listonosz za doręczenie pakietu wyborczego otrzyma 2 zł brutto. Tyle samo osoba, która będzie obserwowała, czy wspomniany listonosz dobrze to zrobił. W naszym powiecie mamy ok. 67500 pakietów, czyli ich doręczenie kosztuje 270 tyś. zł. Do tego trzeba doliczyć 58 obwodów. Przewodniczący pobiera 500 zł diety, zastępca 400 i członkowie po 350 zł. Czy muszą być tak wysokie? Okazuje się, że tak, bo w myśl Rządu dotychczasowa „wysokość diety realnie nie rekompensowała czasu, który członkowie komisji przeznaczali na pracę w komisjach”. Czyli mamy nie mniej niż 113 tyś. zł już w ramach diet. W skali kraju na ten cel przeznaczono 313 mln. Ale dodając koszty dodatkowo poniesione na opłacenie listonoszy suma zwiększa się nam o ok. 120 mln zł. Dodajmy dodatkowy druk instrukcji do głosowania oraz kopert – kolejne 9 mln zł. Tymczasem pięć lat temu wybory prezydenckie kosztowały 147 mln zł! W środę, 22 kwietnia 2020 roku wicepremier Jacek Sasin oświadczył, że 10 maja „na 100 procent” odbędą się wybory korespondencyjne. I że przygotowania do nich już się odbywają. Żeby jednak było ciekawiej, rozdział 6a Kodeksu Wyborczego mówi:

§  1a. Głosować korespondencyjnie może również wyborca:

1) podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, o których mowa w ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

Jak więc będzie osoba na kwarantannie mogła dostarczyć swój pakiet wyborczy do Komisji? Widocznie jednak pan Sasin wie dokładnie, że nie grozi nam wirus, bo tak powie pan Szumowski. Zresztą pan Prezydent powiedział już, że Minister Szumowski odpowiada za to, żeby wybory były bezpieczne i musi je swoim słowem zagwarantować. W odpowiedzi pan Minister Zdrowia już to zrobił! Na dodatek powołuje się tu na wypowiedź anonimowego eksperta brytyjskiego. Kto jak kto, ale Anglicy raczej nie powinni się w tej kwestii wypowiadać. Wspomniany Minister Zdrowia jednocześnie ciągle powtarza, że szczyt zachorowań dopiero przed nami. Podobno wyborów nie można przesunąć, bo ogłoszenie stanu klęski żywiołowej byłoby wyrazem działań politycznych.

Ale przecież my mamy klęskę żywiołową, i to wcale nie jest pandemia. Mamy początek gigantycznej suszy – już wiele regionów jest w stanie suszy hydrologicznej (obniżenie poziomu wód podziemnych). Regeneracja tych zasobów to kwestia kilku lat! W rezultacie już się zapowiada podwyżki cen żywności na poziomie 20%, jest niebezpieczeństwo ograniczenia produkcji prądu przez hydroelektrownie (trzeba będzie prąd kupić od naszych sąsiadów), co spowoduje dalsze podwyżki. Mój ojciec w pewnym okresie swojej kariery zawodowej zarabiał miliony. Naprawdę nie chciałbym, żeby podobne miliony zarabiały moje dzieci. Oczywiście prawdopodobnie oficjalna inflacja będzie na poziomie 2% lub nie będzie jej wcale – to przecież kwestia wprawnej manipulacji liczbami.

Tymczasem zwyczajny obywatel naszego powiatu interesuje się co z nim będzie i czy będzie miał pracę. Profim stoi, ale zakład należy do Grupy Flokk i już ma swoje przedstawicielstwa w ponad 30 krajów – więc przetrwa. Podobnie San Garden. Pomoc Rządu niemieckiego dla Niemców jest gigantyczna. Bundesrat przeznaczył na pakiet pomocowy 750 mln Euro. Przemnóżmy tą sumę przez 4,50 zł a będziemy mieli wysokość wsparcia w złotówkach. Widzą to wszyscy Polacy, którzy prowadzą firmy po naszej zachodniej granicy. Porozmawiajcie z nimi. A co my dostajemy? Wystarczy popatrzeć na turecki Big Star. Firma ma przestoje, prawdopodobnie produkcja na 2 zmiany przy zatrudnieniu na ¾ etatu. Czyli zarobek mniej niż najniższa krajowa. Tak wygląda realna pomoc naszym przedsiębiorcą. Tamtejsze pracownice myślą o przetrwaniu, a nie o wyborach. Akurat kołem napędowym całej gospodarki jest zwykły pracownik, a nie pan Bartosik lub inny Poseł (zresztą zainteresowanie tego pierwszego sprawami zwykłych ludzi możemy prześledzić na filmiku, jaki ostatnio umieszczono w Sieci).

Jaka pomoc obejmie zwykłego pracownika jeśli zakład który go zatrudnia padnie? Zasiłek dla bezrobotnych, który niby ma być podwyższony i dziwnym trafem nie jest? A przecież jak powiedział klasyk naszego Rządu trudno przeżyć za 9 tysięcy! Zresztą pan Morawiecki powiedział wyraźnie: „W momencie, gdy ten kryzys zdrowotny przekształca się w naszych oczach w kryzys finansowy, kryzys gospodarczo-społeczny, tak ważne jest to, żeby zapewnić maksymalne możliwe wsparcie dla budżetu, a minimalne konieczne dla przedsiębiorców i pracowników mechanizmy przetrwania”. Prawdopodobnie o to chodzi aktualnej władzy - do głosowania przystąpią jej zwolennicy, co zagwarantuje wygraną na poziomie 70% lub większą. No cóż, prawie 11 tyś zarażonych na dzień dzisiejszy a nam się funduje wybory. Ale jak słyszeliśmy ewentualne prokuratorskie śledztwo w tej sprawie umorzono po 3 godzinach! Czas ten będzie podany na kartach wszystkich podręczników prawniczych w całym świecie.

imię i nazwisko do wiadomości redakcji